6:0! Iga Świątek wygrała w finale. A potem przykry zwrot i łzy. Dramat
Gdy Iga Świątek wygrała z Angelique Kerber drugiego seta wynikiem 6:0, wydawało się, że polskiej kadrze brakuje bardzo niewiele do historycznego sukcesu. Nasza reprezentacja była o krok od zwycięstwa w rywalizacji United Cup. Potrzebowaliśmy jednej wygranej w dwóch pozostałych spotkaniach, lecz na koniec naszej liderce przypadła wyłącznie nagroda pocieszenia. Wielkimi krokami zbliża się okazja do…
Gdy Iga Świątek wygrała z Angelique Kerber drugiego seta wynikiem 6:0, wydawało się, że polskiej kadrze brakuje bardzo niewiele do historycznego sukcesu. Nasza reprezentacja była o krok od zwycięstwa w rywalizacji United Cup. Potrzebowaliśmy jednej wygranej w dwóch pozostałych spotkaniach, lecz na koniec naszej liderce przypadła wyłącznie nagroda pocieszenia. Wielkimi krokami zbliża się okazja do rewanżu.
Iga Świątek przebrnęła przez United Cup w najlepszy możliwy sposób. Straciła jednego seta w pięciu meczach, ostatecznie wygrywając wszystkie pięć singlowych starć. W przypadku zwykłego turnieju rangi 500 oznaczałoby to zwycięstwo w wielkim finale. W rozgrywkach drużynowych wygranie wszystkich swoich spotkań nie musi jednak oznaczać finałowego sukcesu. Tym razem Świątek boleśnie się o tym przekonała.
I choć zwyciężyła wszystkie pięć swoich spotkań, sięgając po punktową równowartość premii za wygrany turniej WTA rangi 500, po zwycięstwie 6:3, 6:0 nad Angelique Kerber Polska potrzebowała wygranej Huberta Hurkacza lub polskiego miksta. Brakowało tak niewiele, by nawiązać do historycznego sukcesu Jerzego Janowicza i Agnieszki Radwańskiej z Pucharu Hopmana z 2015 r.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Polska miała historyczną szansę. Na koniec łzy Igi Świątek
A zatem Świątek wygrała wszystkie pięć spotkań i udowodniła swoją dominację, do pełnego świętowania pozostało jej… czekanie. Wszystko mogło rozstrzygnąć się już po meczu Huberta Hurkacza z Alexandrem Zverevem. Co ważne, to Niemiec był nieznacznym faworytem, więc nic nie było jeszcze rozstrzygnięte.
I choć potrzebne były trzy sety, to właśnie Zverev okazał się lepszy. O wszystkim decydować musiał zatem mikst, w którym Świątek i Hurkacz wrócili na kort. Ich rywalami byli wracający Zverev oraz Laura Siegemund, która uchodziła i wciąż uchodzi za znakomitą deblistkę. To właśnie gra mieszana decydowała o losach zwycięstwa w całym turnieju.
Zobacz także: Iga Świątek przed wielką szansą! Chodzi o fotel liderki. Aryna Sabalenka musi uważać
Ówczesna liderka świetnie radziła sobie z piekielnie mocnymi zagraniami Zvereva, potrafiąc nawet wygrać pojedyncze bezpośrednie wymiany bez udziału Hurkacza. Polski duet wygrał pierwszego seta 6:4, ale w drugim to Niemcy byli lepsi. Decydował więc dopiero super tie-break, w którym Siegemund dopięli swego, ostatecznie triumfując 4:6, 7:5, 10-4. To Niemcy sięgnęli po turniejowe mistrzostwo.
Zobacz skrót finałowego meczu miksta o tytuł w United Cup:
Iga Świątek po zakończeniu zmagań nie kryła łez, choć sama nie miała prawa mieć do siebie pretensji. Nie zawiodła choćby przez moment, wygrywając wszystkie pięć swoich meczów singlowych i zdobywając 500 pkt do rankingu. Na osłodę pozostała jej nagroda dla MVP, czyli najbardziej wartościowej tenisistki turnieju. W tym roku przyjdzie jej zresztą bronić tego dorobku i uda się jej tylko wtedy, jeśli powtórzy ten wyczyn, a Polska znów dotrze do finału.
Szansa przytrafi się już bardzo niedługo. Biało-Czerwoni wystartują w United Cup jeszcze w tym roku, choć rywalizacja zalicza się już do nowego sezonu. 30 grudnia obejrzymy mecz z Norwegią, a 1 stycznia Polacy zagrają z Czechami.