Polski skoczek przemówił po rodzinnej tragedii. Te słowa łamią serce
Przegląd SportowyWinter sports Winter sports Ski jumping Polish jumper spoke after the family tragedy. These words break the heart The Polish jumper spoke after the family tragedy. These words break the heart Jan Habdas Jan Habdas (Foto: EXPA / newspix.pl) — Jest to jeden z najcięższych momentów w moim życiu. Jeżeli powiedziałbym, że radzę sobie,…
Przegląd SportowyWinter sports Winter sports Ski jumping Polish jumper spoke after the family tragedy. These words break the heart
The Polish jumper spoke after the family tragedy. These words break the heart
Jan Habdas
Jan Habdas (Foto: EXPA / newspix.pl)
— Jest to jeden z najcięższych momentów w moim życiu. Jeżeli powiedziałbym, że radzę sobie, to trochę bym skłamał — mówi w rozmowie ze Sport.pl Jan Habdas. Medalista MŚ juniorów w skokach narciarskich w styczniu stracił mamę. Teraz zebrał siły, by opowiedzieć o swojej aktualnej sytuacji.
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
21-letni Jan Habdas do niedawna był uważany za przyszłość polskich skoków. Sześć lat temu wygrał FIS Schueler Grand Prix w Ruhpolding, które są uznawane za nieoficjalne mistrzostwa świata dzieci w skokach narciarskich na igelicie. — Mamy taką perełkę. Ma niesamowite odbicie — mówił Onet Sport Piotr Fijas w 2021 r.
Aktualnie Habdas przeżywa bardzo trudny etap w swoim życiu. Po latach 2022 i 2023, gdy zdobywał medale w juniorskich turniejach mistrzowskich i punkty Pucharu Świata, obecnie jest bardzo daleko od tamtej formy, a na domiar złego w Nowy Rok zmarła jego mama. Mimo to 11 stycznia Habdas wystartował w mistrzostwach Polski, w których zajął 24. miejsce.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Polski talent przemówił po stracie mamy
— Nie ukrywam, że nie było to łatwe. Uważałem, że moim obowiązkiem jest start w tamtych zawodach. Wiadomo, że w takich momentach sport schodzi na drugi plan, chociaż to się nie stało nagle, szybko, niespodziewanie. Mama od jakiegoś czasu chorowała. Ja zawsze byłem optymistą, nawet nie przyszło mi do głowy, że to się tak skończy — mówi 21-latek.
— Prawda jest taka, że choćby człowiek chciał się przygotować, to na coś takiego nigdy nie będzie gotowy. Ciągnęło się to wszystko za mną jakiś czas. Odczuwaliśmy to całą rodziną już znacznie wcześniej. Wydaje mi się, że… Ciężko mi… — dodaje.
— Jeżeli powiedziałbym, że radzę sobie, to trochę bym skłamał. Nie ukrywam, że szukam sposobu, jak sobie z tym radzić. I nie wiem, szczerze mówiąc, co mam powiedzieć. To jest bardzo ciężka sytuacja. Na całe szczęście mam rodzinę i głównie z rodzeństwem się nawzajem wspieramy — dodał. Skoczek wyjawił, że jego mama zmagała się z chorobą blisko rok.
Polecamy: Kluczowe rozmowy po aferze na MŚ. Sławomir Szmal i Marcin Lijewski zabrali głos
— Informację o chorobie mamy dostaliśmy w marcu ubiegłego roku. Dziś każdy mi powtarza, że wszystkich czeka taka trudna chwila, takie pożegnanie. I ja też to sobie powtarzam. Ale chyba i tak nikt nie jest na coś takiego gotowy. Staram się myśleć, że trzeba się do nowej rzeczywistości przyzwyczaić i przeć do przodu. Ciągle jest dla kogo — dodał.