Wymarzony początek Polek w Lidze Narodów! Różnica klas w Gdańsku
Sports Football Piłka nożnaWomen’s Football The dream start of Polish women in the League of Nations! Class Difference in Gdansk The dream start of Polish women in the League of Nations! Class Difference in Gdansk Reprezentantki Polski Polish Representatives To był prawdziwy pokaz siły kobiecej reprezentacji Polski. Biało-Czerwone udanie zainaugurowały rywalizację w dywizji B Ligi…
Sports Football Piłka nożnaWomen’s Football The dream start of Polish women in the League of Nations! Class Difference in Gdansk
The dream start of Polish women in the League of Nations! Class Difference in Gdansk
Reprezentantki Polski
Polish Representatives
To był prawdziwy pokaz siły kobiecej reprezentacji Polski. Biało-Czerwone udanie zainaugurowały rywalizację w dywizji B Ligi Narodów. W spotkaniu w Gdańsku przeciwko Irlandii Północnej były faworytkami i świetnie wywiązały się z tej roli. Wygrały 2:0, a w szczególności w pierwszej połowie zaprezentowały się rewelacyjnie. Wygrana to dobry prognostyk przed dalszą częścią 2025 r., który dla Polek będzie wyjątkowy.
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Poprzedni rok dla kobiecej reprezentacji Polski był przełomowy. Biało-Czerwone grały w dywizji A Ligi Nardów, która jednocześnie była eliminacjami do tegorocznych mistrzostw Europy. Polki w grupie 4 przegrały wszystkie mecze, lecz miały zapewniony udział w barażach. W nich najpierw pokonały Rumunki, a w decydującym dwumeczu Austrię. Podopieczne Niny Patalon wywalczył historyczny pierwszy w historii awans na ME.
Polki w 2025 r. w Lidze Narodów występują w dywizji B, a rywalizacja w grupie 1 z Irlandią Północną, Bośnią i Hercegowiną i Rumunią jest bezpośrednim przygotowaniem do mistrzostw Europy, które w lipcu odbędą się w Szwajcarii. Oprócz tego celem jest powrót do dywizji A. W piątek Biało-Czerwone mierzyły się z Irlandią Północną.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Dwa ciosy reprezentantek Polski w Gdańsku
W mecz w Gdańsku dużo lepiej weszły nasze reprezentantki. Już w 10. minucie do siatki trafiła Nadia Krezyman. Jej trafienie nie zostało jednak zaliczone. Pani sędzia dopatrzyła się faulu Eweliny Kamczyk na bramkarce Jacqueline Burns. Powtórki pokazały jednak, że była to raczej błędna decyzja, bo to Irlandka wpadła z większym impetem w reprezentantkę Polski. W 16. minucie Kamczyk otworzyła wynik. Pomocniczka wykorzystała rewelacyjne długie podanie Oliwii Woś i pokonała bramkarkę rywalek lobem z 16. metra.
Zobacz także: To byłaby sensacja! Michał Probierz ujawnia, kogo może powołać
Cztery minuty później było już 2:0. Widowiskowym rajdem lewą flanką popisała się kapitanka Ewa Pajor. Piłkarka Barcelony wpadła w pole karne i zagrała do Adriany Achcińskiej, która płaskim strzałem pokonała Burns.
Wynik w pierwszej połowie nie uległ już zmianie, a cieszyć mógł nie tylko rezultat, ale przede wszystkim gra naszych piłkarek. Irlandki nie stworzyły żadnej groźnej sytuacji po bramką naszej drużyny.
Polecamy: Pocałował zawodniczkę, zapadł wyrok w jego sprawie. I błyskawiczna reakcja
Spotkanie po przerwie było dużo spokojniejsze w wykonaniu reprezentantek Polski, które nie forsowały tempa gry. Trzeba jednak przyznać, że Irlandki nie utrudniały zadania podopiecznym Niny Patalon. W 80. minucie mogło być 3:0, lecz świetnym refleksem po uderzeniu Natalii Padilli-Bidas popisała się Burns.
Wynik ostatecznie już się nie zmienił, a Polki bardzo udanie rozpoczęły granie w 2025 r. Cieszyć może nie tylko wynik, lecz także styl, w jakim Biało-Czerwone wygrały. Nasze piłkarki od początku do końca kontrolowały przebieg meczu i nawet przez chwilę końcowy rezultat nie był zagrożony.
Mimo wygranej Polki nie są liderkami grupy 1. Są drugie, a pierwsze miejsce zajmuje Bośnia i Hercegowina, która rozgromiła wcześniej w piątek Rumunię aż 4:0. Biało-Czerwone w następnym meczu zmierzą się właśnie z Rumunkami. To starcie odbędzie się we wtorek 25 lutego o godz. 17.00 w Bukareszcie. Relację z tego meczu będzie można śledzić na stronie Przeglądu Sportowego Onet.