7-4 dla Polki w decydującym tie-breaku z Elise Mertens. Zwrot akcji na koniec meczu w Miami
Katarzyna Piter i Monica Niculescu odpadają w pierwszej rundzie debla na WTA 1000 w Miami po zaciętym meczu Sobota była pełna tenisowych emocji dla polskich kibiców, którzy śledzili występy naszych reprezentantek na turnieju WTA 1000 w Miami. Oprócz Magdy Linette, która rozgrywała swój mecz w singlu, na kortach pojawiła się także Katarzyna Piter, rywalizująca w…
Katarzyna Piter i Monica Niculescu odpadają w pierwszej rundzie debla na WTA 1000 w Miami po zaciętym meczu
Sobota była pełna tenisowych emocji dla polskich kibiców, którzy śledzili występy naszych reprezentantek na turnieju WTA 1000 w Miami. Oprócz Magdy Linette, która rozgrywała swój mecz w singlu, na kortach pojawiła się także Katarzyna Piter, rywalizująca w turnieju deblowym. Poznanianka stworzyła duet z doświadczoną Rumunką Monicą Niculescu, a ich pierwszym wyzwaniem było starcie z rozstawionymi z numerem „7” Elise Mertens i Shuai Zhang. Choć polsko-rumuńska para miała ogromne szanse na awans do drugiej rundy, ostatecznie to ich rywalki mogły cieszyć się ze zwycięstwa po niezwykle emocjonującym i wyrównanym meczu.
Katarzyna Piter po największym sukcesie w karierze staje do rywalizacji w Miami
Katarzyna Piter przybyła do Miami w świetnym nastroju, mając na koncie jeden z największych sukcesów w swojej karierze. Na początku marca, w duecie z Egipcjanką Mayar Sherif, triumfowała w turnieju rangi WTA 500 w meksykańskiej Meridzie, co było dla niej wyjątkowym osiągnięciem. W Miami Piter postanowiła ponownie wystąpić w deblu, tym razem w parze z doświadczoną Monicą Niculescu, znaną z niekonwencjonalnego stylu gry i znakomitych umiejętności defensywnych.
Los jednak nie był dla nich łaskawy, ponieważ już w pierwszej rundzie trafiły na jedne z najmocniejszych rywalek w turnieju. Elise Mertens, wielokrotna triumfatorka turniejów deblowych, oraz Shuai Zhang, również mająca na koncie znaczące sukcesy w tej konkurencji, były niezwykle wymagającymi przeciwniczkami. Mimo trudnego losowania Piter i Niculescu nie zamierzały składać broni i od samego początku meczu zaprezentowały się z bardzo dobrej strony.
Kapitalny początek i wyrównana walka w pierwszym secie
Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla polsko-rumuńskiego duetu. Już w drugim gemie przełamały serwis rywalek, co pozwoliło im objąć prowadzenie 3:0. Taki start dawał nadzieję na sprawienie niespodzianki, jednak Mertens i Zhang szybko przystąpiły do odrabiania strat. Belgijsko-chińska para zdołała doprowadzić do stanu 3:3, ale Piter i Niculescu odpowiedziały natychmiastowym przełamaniem, odzyskując przewagę.
Kolejne gemy były pełne emocji. W ósmym gemie polsko-rumuński duet miał aż dwa setbole, ale rywalki wykazały się niezwykłą odpornością i zdołały wyjść z opresji. Mertens i Zhang przełamały do zera, doprowadzając do wyniku 5:4, jednak nie zdołały utrzymać swojego podania. Ostatecznie to Piter i Niculescu zamknęły pierwszego seta wynikiem 6:4, prezentując solidną i skuteczną grę.
Druga partia pod dyktando rywalek
Drugi set rozpoczął się od festiwalu przełamań – obie pary miały trudności z utrzymaniem własnego serwisu. Kluczowy moment nastąpił w czwartym gemie, kiedy Mertens i Zhang po raz pierwszy w secie zdołały wygrać swoje podanie, obejmując prowadzenie 3:1. Od tego momentu kontrolowały przebieg rywalizacji, nie pozwalając Piter i Niculescu na zbliżenie się do wyrównania.
Belgijsko-chińska para grała coraz pewniej, a ich ofensywna gra sprawiała coraz więcej problemów Polce i Rumunce. W końcówce seta Mertens i Zhang przełamały raz jeszcze, zwyciężając 6:3 i doprowadzając do decydującej partii rozgrywanej w formacie super tie-breaka.
Dramatyczna końcówka i pechowa seria Piter i Niculescu
Super tie-break rozpoczął się wyrównanie, a obie pary walczyły punkt za punkt. Przy stanie 2-2 Piter i Niculescu wygrały trzy kolejne akcje, obejmując prowadzenie 5-2, a następnie powiększając przewagę do 7-4. Wydawało się, że są na dobrej drodze do odniesienia zwycięstwa, jednak wtedy nastąpił niespodziewany zwrot akcji.
Od tego momentu Mertens i Zhang przejęły całkowitą kontrolę nad grą. Polka i Rumunka nie zdołały zdobyć już ani jednego punktu, przegrywając sześć kolejnych wymian. Belgijsko-chińska para wykorzystała swoją dobrą passę i zamknęła mecz wynikiem 4:6, 6:3, 10-7 po 94 minutach niezwykle zaciętej rywalizacji.
Co dalej dla Katarzyny Piter i Moniki Niculescu?
Mimo bolesnej porażki Piter i Niculescu mogą być dumne ze swojej postawy. Pokazały się z bardzo dobrej strony na tle faworytek, udowadniając, że potrafią rywalizować na najwyższym poziomie. Mertens i Zhang natomiast awansowały do drugiej rundy, gdzie zmierzą się z duetem Timea Babos/Luisa Stefani.
Dla Katarzyny Piter ten występ był kolejną okazją do zdobycia cennego doświadczenia na dużym turnieju. Choć tym razem nie udało się przejść pierwszej rundy, jej ostatnie sukcesy, w tym triumf w Meridzie, pokazują, że Polka wciąż rozwija się jako deblistka i ma przed sobą kolejne szanse na sukcesy.
Iga Świątek kontra Elise Mertens – kolejny polsko-belgijski pojedynek
Tymczasem Elise Mertens nie miała zbyt wiele czasu na odpoczynek, ponieważ już następnego dnia czekało ją trudne wyzwanie w singlu. Belgijka stanęła do rywalizacji z liderką światowego rankingu Igą Świątek o awans do 1/8 finału turnieju singlowego. Mecz ten rozpoczął się o godzinie 17:00 czasu polskiego i był kolejną okazją do zobaczenia, jak Polka radzi sobie w prestiżowej imprezie w Miami.
Choć dla Katarzyny Piter i Moniki Niculescu turniej deblowy dobiegł końca, emocje na kortach w Miami wciąż trwają, a polscy kibice mogą z niecierpliwością oczekiwać na kolejne występy naszych reprezentantów.