Belinda Bencić powstrzymała Andriejewą! Szwajcarka rywalką Igi Świątek w półfinale Wimbledonu
Nie dojdzie do trzeciego w tym sezonie starcia Igi Świątek z Mirrą Andriejewą! Młoda Rosjanka nie zdołała awansować do półfinału Wimbledonu, przegrywając z rewelacyjnie dysponowaną Belindą Bencić. Doświadczona Szwajcarka wykazała się większą odpornością psychiczną w kluczowych momentach i po dwóch zaciętych tie-breakach wygrała 7:6(3), 7:6(2), meldując się po raz pierwszy w karierze w półfinale londyńskiego turnieju. To zarazem jej drugi awans do wielkoszlemowego półfinału w ogóle.
Dwie Rosjanki, ten sam wiek i historia zatoczyła koło
W 2005 roku Maria Szarapowa dotarła do ćwierćfinału Wimbledonu, mając dokładnie 18 lat i 62 dni w dniu rozpoczęcia turnieju. Dwadzieścia lat później identycznego wyniku dokonała Mirra Andriejewa – również 18 lat i 62 dni. Szarapowa tamten turniej zakończyła w półfinale, po przegranej z Venus Williams. Andriejewa marzyła o powtórzeniu tamtego wyczynu, ale jej przeszkodą okazała się Bencić, która była w drodze po największy sukces w swojej karierze na trawie.
Powrót po macierzyństwie i życiowy Wimbledon
Dla Bencić to wyjątkowy moment – wciąż wraca do pełni formy po przerwie macierzyńskiej, a tegoroczny Wimbledon już teraz jest jej najlepszym występem w tej imprezie. Dotychczas nigdy nie doszła tu tak daleko. Choć przed meczem to Andriejewa była uznawana za faworytkę, Szwajcarka pokazała, że doświadczenie ma ogromne znaczenie. W poprzedniej rundzie pokonała już rozstawioną Jekaterinę Aleksandrową, a teraz dołożyła kolejną cenną wygraną.
Pierwszy tie-break: pokaz klasy Bencić
Początek spotkania był niezwykle wyrównany. Obie zawodniczki znakomicie serwowały, a przełamania długo nie nadchodziły. Dopiero w jedenastym gemie Andriejewa miała pierwsze okazje na odebranie podania rywalce, ale Bencić zdołała się wybronić i utrzymać serwis. Tie-break był już jednostronnym widowiskiem – Szwajcarka grała zdecydowanie i agresywnie, zmuszała Rosjankę do biegania i błędów. Wygrała 7:3, kończąc seta po pomyłce Andriejewej.
Dramat i emocje w drugim secie
W drugiej partii także dominowały własne gemy serwisowe, choć pierwsze szanse na przełamanie pojawiły się szybciej. Bencić przy stanie 1:1 miała dwie okazje na wyjście na prowadzenie z przełamaniem, ale Andriejewa się wybroniła. Szwajcarka dopięła jednak swego przy 4:4, kiedy to po mocnym bekhendzie zmusiła Rosjankę do błędu i objęła prowadzenie. Gdy wydawało się, że zaraz zamknie mecz, dopadła ją jednak trema – Andriejewa błyskawicznie odrobiła stratę i wyrównała, doprowadzając do kolejnego tie-breaka.
Rosjanka pęka pod presją, Bencić w półfinale
W decydującym fragmencie meczu znów górą była Bencić. Rosjanka popełniała proste błędy – m.in. zepsuła bekhend przy stanie 1:3 – i nie potrafiła złapać rytmu. Szwajcarka była spokojna, konsekwentna i skuteczna, a końcowe 7:2 w tie-breaku przypieczętowało jej awans do najlepszej czwórki turnieju.
Teraz Świątek! Bencić powalczy z liderką rankingu
W półfinale Belinda Bencić zmierzy się z Igą Świątek, która wcześniej tego samego dnia pokonała Ludmiłę Samsonową 6:2, 7:5. To będzie ich piąte spotkanie. Dotąd cztery razy mierzyły się ze sobą, z czego Polka wygrała trzy. Jedyną porażkę poniosła podczas US Open 2021. Ich ostatni pojedynek na trawie miał miejsce w Wimbledonie rok temu – wówczas w 1/8 finału Świątek wygrała po dreszczowcu 6:7(4), 7:6(2), 6:3. Teraz stawką będzie finał wielkoszlemowego turnieju.