97 minut meczu Sabalenki z mistrzynią olimpijską. To musiało się tak skończyć
Aryna Sabalenka dogania Igę Świątek w liczbie zwycięstw w sezonie 2025 i awansuje do półfinału WTA 1000 w Miami Aryna Sabalenka kontynuuje świetną passę w sezonie 2025. Po wygranej nad Qinwen Zheng w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Miami, Białorusinka zrównała się z Igą Świątek pod względem liczby zwycięstw w tym roku – obie tenisistki…
Aryna Sabalenka dogania Igę Świątek w liczbie zwycięstw w sezonie 2025 i awansuje do półfinału WTA 1000 w Miami
Aryna Sabalenka kontynuuje świetną passę w sezonie 2025. Po wygranej nad Qinwen Zheng w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Miami, Białorusinka zrównała się z Igą Świątek pod względem liczby zwycięstw w tym roku – obie tenisistki mają obecnie na koncie po 21 wygranych spotkań. Co więcej, Sabalenka utrzymuje wyraźną przewagę w rankingu WTA, posiadając ponad 2000 punktów przewagi nad Polką.
– Myślę, że jestem tam, gdzie powinnam być, i jestem naprawdę szczęśliwa, widząc siebie w tej pozycji. Pracowałam na to bardzo ciężko, choć rzadko to mówię. To wspaniałe uczucie być w takim miejscu – przyznała Sabalenka w jednym z wywiadów po meczu.
Droga Aryny Sabalenki do półfinału WTA 1000 w Miami
Sabalenka nie miała najtrudniejszej drabinki w Miami, co nie oznacza jednak, że jej awans do półfinału był dziełem przypadku. Już w pierwszej rundzie zmierzyła się z Bułgarką Wiktoriją Tomową, którą pokonała pewnie 6:3, 6:0. W kolejnym meczu jej rywalka, Elena-Gabriela Ruse, skreczowała przy stanie 1:6 z perspektywy Rumunki, co automatycznie zapewniło Sabalence awans do trzeciej rundy.
Następnie Białorusinka zmierzyła się z Amerykanką Danielle Collins i wygrała to spotkanie 6:4, 6:4. W ćwierćfinale jej przeciwniczką była Chinka Qinwen Zheng, złota medalistka olimpijska z Paryża. Przed tym meczem Sabalenka miała perfekcyjny bilans 5-0 w bezpośrednich pojedynkach przeciwko Chince, co oznaczało, że Zheng jeszcze nigdy nie udało się jej pokonać.
Sabalenka przystępowała do tego spotkania z bilansem 20 zwycięstw i 4 porażek w sezonie. Jej przegrane mecze to:
finał Australian Open – 3:6, 6:2, 5:7 z Madison Keys,
druga runda turnieju w Dosze – 6:3, 3:6, 6:7 z Jekatieriną Aleksandrową,
trzecia runda w Dubaju – 3:6, 2:6 z Clarą Tauson,
finał Indian Wells – 6:2, 4:6, 3:6 z Mirrą Andriejewą.
Zheng natomiast miała bilans 7-4 w sezonie 2025, a jej najlepszym wynikiem był ćwierćfinał Indian Wells, w którym przegrała 3:6, 3:6 z Igą Świątek.
Sabalenka ponownie lepsza od Zheng – awans do półfinału
Ćwierćfinałowe spotkanie pomiędzy Sabalenką a Zheng trwało 97 minut i było pełne zwrotów akcji, szczególnie w drugim secie. Pierwsza partia zakończyła się dość szybko – po 35 minutach Białorusinka prowadziła już 6:2. Choć Chinka miała swoje szanse, nie potrafiła ich wykorzystać. W pierwszym gemie Sabalenka nie wykorzystała dwóch break pointów, ale później sama obroniła trzy break pointy i zaczęła kontrolować przebieg seta. Ostatecznie przełamała Zheng dwukrotnie i wygrała pierwszą odsłonę meczu.
Drugi set był znacznie bardziej wyrównany i trwał ponad godzinę. Zheng wyszła na prowadzenie 2:0 z przewagą przełamania, ale od tego momentu gra zamieniła się w prawdziwą wojnę nerwów. Pięć kolejnych gemów zakończyło się przełamaniami, co pokazuje, jak trudne było to starcie dla obu zawodniczek. Kluczowym momentem meczu był ósmy gem, w którym Sabalenka obroniła trzy break pointy i doprowadziła do wyrównania 4:4. W jedenastym gemie ponownie przełamała Zheng, a chwilę później zamknęła mecz wynikiem 7:5.
Dzięki tej wygranej Sabalenka poprawiła bilans meczów z Zheng do 6-0. Chinka wciąż nie znalazła sposobu na pokonanie Białorusinki w bezpośrednim pojedynku na poziomie WTA.
Historyczny wyczyn Sabalenki – dołącza do tenisowych legend
Serwis “OptaAce” zwrócił uwagę na wyjątkowe osiągnięcie Sabalenki. Białorusinka została czwartą zawodniczką w historii, która w jednym sezonie dotarła do półfinału Australian Open, Indian Wells i Miami. Wcześniej dokonały tego tylko trzy wielkie legendy kobiecego tenisa – Steffi Graf, Martina Hingis i Serena Williams.
To pokazuje, jak imponująca jest forma Sabalenki w tym sezonie. Jej regularność i wysokie wyniki sprawiają, że jest jedną z głównych faworytek do triumfu w Miami oraz kolejnych prestiżowych turniejach w kalendarzu WTA.
Kolejna przeszkoda – półfinał przeciwko Jasmine Paolini
W półfinale WTA 1000 w Miami Aryna Sabalenka zmierzy się z Jasmine Paolini, która w swoim ćwierćfinale pokonała Magdę Linette 6:3, 6:2. Włoszka jest bardzo groźną rywalką, a jej wyniki w ostatnich miesiącach pokazują, że potrafi rywalizować z najlepszymi tenisistkami świata.
Co ciekawe, dotychczasowy bilans spotkań pomiędzy Sabalenką a Paolini jest dość wyrównany – wynosi 3-2 na korzyść Białorusinki. Oznacza to, że Paolini już dwukrotnie pokonała aktualną liderkę rankingu WTA, co może dodać jej pewności siebie przed tym arcyważnym starciem.
Czy Sabalenka sięgnie po tytuł w Miami?
Forma Sabalenki w Miami jest bardzo stabilna. Choć jej dotychczasowe rywalki nie należały do ścisłej światowej czołówki, Białorusinka pokazała, że jest w świetnej dyspozycji i pewnie zmierza po kolejny tytuł. Jeśli uda jej się pokonać Paolini w półfinale, czeka ją jeszcze finałowy pojedynek, w którym zmierzy się z jedną z dwóch pozostałych półfinalistek.
Turniej w Miami to dla Sabalenki kolejna okazja, by umocnić swoją pozycję liderki rankingu WTA i jeszcze bardziej zwiększyć przewagę nad Igą Świątek. Czy Białorusinka sięgnie po trofeum? O tym przekonamy się w najbliższych dniach.