A Iga Świątek przecież ostrzegała. Tymczasem pojawił się kolejny problem
“Niezwykle rozczarowujące” — tak podsumował były lider rankingu ATP Tim Henman to, co wydarzyło się podczas zakończonego WTA Finals, który w tym roku odbył się w Rijadzie. O tym, że organizacja tak prestiżowego turnieju w Arabii Saudyjskiej nie jest dobrym pomysłem, kilka miesięcy temu mówiła choćby Iga Świątek, choć powody wówczas były inne. Polka wskazywała…
“Niezwykle rozczarowujące” — tak podsumował były lider rankingu ATP Tim Henman to, co wydarzyło się podczas zakończonego WTA Finals, który w tym roku odbył się w Rijadzie. O tym, że organizacja tak prestiżowego turnieju w Arabii Saudyjskiej nie jest dobrym pomysłem, kilka miesięcy temu mówiła choćby Iga Świątek, choć powody wówczas były inne. Polka wskazywała problemy związane m.in. z brakiem poszanowania praw kobiet w tym kraju. Jak się okazało po zmaganiach w Rijadzie, turniej miał jeszcze jeden problem, który bardzo się uwidocznił w trakcie jego trwania. O nim również Świątek mówiła, i to nie raz.
Już sama organizacja turnieju WTA Finals w Arabii wzbudzała ogromne kontrowersje. Sprzeciwiała się Świątek, sprzeciwiały się legendy
Po turnieju uwypuklił się kolejny problem. Okazało się, że największych gwiazd niewielu kibiców chce oglądać
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Zanim podjęto decyzję o tym, że tegoroczny WTA Finals ma się odbyć w Arabii Saudyjskiej, w tenisowym środowisku zawrzało, ponieważ kraj ten nie szanuje praw kobiet, a sport traktuje jako możliwość stworzenia sobie pozytywnego PR-u, mającego przykryć zarzuty. Na początku Iga Świątek dość stanowczo mówiła, że nie jest to najlepszy kierunek. Nie tylko Polka się sprzeciwiała.
Czytaj więcej: Reprezentantki Polski błyszczą na ściance w Maladze. Iga Świątek już trenuje
Legendy nie chciały WTA Finals w Arabii
“W pełni uznajemy znaczenie respektowania różnych kultur i religii. Właśnie dlatego naszym zdaniem pozwolenie Arabii Saudyjskiej na organizację WTA Finals jest niezgodne z duchem i porządkiem kobiecego tenisa oraz WTA. Organizacja powinna reprezentować wartości, które są sprzeczne z tymi wyznawanymi w Arabii Saudyjskiej” — napisały na początku tego roku w oświadczeniu opublikowanym przez “Sports Illustrated” Martina Navratilova i Chris Evert, dwie legendarne tenisistki.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Krytyka nieco przycichła
WTA jednak zdecydowała się przeczekać pierwsze oburzenie. Z czasem głosy sprzeciwu zaczęły cichnąć — również ze strony aktualnie rywalizujących zawodniczek. Iga Świątek, zapytana w pewnym momencie, co myśli o całej sytuacji, stwierdziła nieco zrezygnowana, że to pytanie powinno być kierowane do władz kobiecego tenisa.
Brak kibiców uderzał po oczach
W trakcie turnieju rozegranego w Rijadzie uwypuklił się kolejny problem. Rywalizacji najlepszych zawodniczek na świecie praktycznie nikt nie oglądał na trybunach. Całą sprawę skomentował w stacji Sky Sports Tim Henman — były lider rankingu ATP.
Czytaj więcej: A jednak! Iga Świątek lepsza od Aryny Sabalenki.Wszystko policzyli
“Wiele dyskutowano na temat tego, czy ten turniej powinien odbyć się w Arabii Saudyjskiej, ale jeśli fakt ten zaakceptujemy i przyjrzymy się tegorocznym finałom, to było niezwykle rozczarowujące wydarzenie, ponieważ najlepsze zawodniczki, jak Iga Świątek czy Coco Gauff, występowały przed taką publicznością” — stwierdził były tenisista, nawiązując wręcz do kompromitującej frekwencji, z którą wszystkie zawodniczki musiały się mierzyć przez znakomitą część turnieju. Dopiero bliżej weekendu trybuny zaczęły się wypełniać ludźmi.
Problem z popularnością kobiecego tenisa Świątek nie raz poruszała. Niestety, nie dotyczy to tylko turnieju w Rijadzie. Polka bardzo często w początkowych etapach różnych turniejów — również tych bardziej prestiżowych — jak WTA 1000, apelowała do fanów, aby cię większą liczbą zapełniali trybuny. Tim Henman zwrócił uwagę na przynajmniej częściowe rozwiązanie takiego problemu. Wedle jego opinii dobrym pomysłem byłoby zapraszanie na początkowe etapy różnych turniejów lokalnej społeczności czy uczniów.
Żałosny widok na meczu Igi Świątek. Wstyd dla WTA. Aż przykro było patrzeć
Krytyczne słowa byłego zawodnika nie są dla nikogo zaskoczeniem. Podczas starcia Igi Świątek z Coco Gauff przykro było patrzeć na świecące pustkami sektory. Takie starcie z całą pewnością w wielu miejscach na świecie cieszyłoby się ogromnym zainteresowaniem i zgromadziłoby na widowni dziesiątki tysięcy kibiców. W Rijadzie, gdzie obie tenisistki rywalizowały ze sobą w fazie grupowej prestiżowego WTA Finals, publiczności po prostu brakowało. Co gorsze, nie był to jedyny taki przypadek.