A jednak! Iga Świątek bez tytułu. ITF ogłosi to za kilka dni
Sabalenka mistrzynią świata ITF 2024? Wszystko na to wskazuje Choć oficjalny komunikat Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) w sprawie tytułu World Champion jeszcze nie został ogłoszony, to wszystko wskazuje na to, że Aryna Sabalenka po raz drugi z rzędu zdobędzie to prestiżowe wyróżnienie. Decyzja ITF powinna zostać ogłoszona w ciągu kilku najbliższych dni, ale już teraz…
Sabalenka mistrzynią świata ITF 2024? Wszystko na to wskazuje
Choć oficjalny komunikat Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) w sprawie tytułu World Champion jeszcze nie został ogłoszony, to wszystko wskazuje na to, że Aryna Sabalenka po raz drugi z rzędu zdobędzie to prestiżowe wyróżnienie. Decyzja ITF powinna zostać ogłoszona w ciągu kilku najbliższych dni, ale już teraz możemy przeanalizować, dlaczego to Białorusinka, a nie Iga Świątek, ma większe szanse na końcowy triumf.
Międzynarodowa Federacja Tenisowa co roku przyznaje nagrodę World Champion, wyróżniając najlepszych zawodników i zawodniczki na świecie za osiągnięcia w danym sezonie. W poprzednich latach triumfowały w tej kategorii różne tenisistki: w 2021 roku Ashleigh Barty, w 2022 roku Iga Świątek, a w 2023 roku Aryna Sabalenka. Wygląda na to, że Białorusinka obroni tytuł także w 2024 roku, głównie dzięki swoim spektakularnym występom w turniejach wielkoszlemowych.
Wielkoszlemowe kluczem do sukcesu
ITF w procesie przyznawania tytułu mistrzyni świata bierze pod uwagę całoroczne wyniki zawodników, jednak największy nacisk kładzie na osiągnięcia w czterech turniejach wielkoszlemowych: Australian Open, French Open, Wimbledonie i US Open. Pod tym względem Sabalenka zdecydowanie wyprzedza Świątek.
W 2024 roku Białorusinka zwyciężyła w dwóch turniejach wielkoszlemowych — Australian Open i US Open — oraz dotarła do ćwierćfinału French Open. Jej brak udziału w Wimbledonie z powodu kontuzji nie wpłynął znacząco na ogólną ocenę sezonu, ponieważ wcześniejsze sukcesy w pełni zrekompensowały to niepowodzenie.
Wyniki Świątek — solidne, ale niewystarczające
Iga Świątek również zaliczyła udany sezon, ale jej osiągnięcia w turniejach wielkoszlemowych nie dorównują tegorocznym dokonaniom Sabalenki. Polka zwyciężyła w French Open, co jest jej czwartym triumfem w karierze w tym turnieju, i dotarła do ćwierćfinału US Open. Jednak w Australian Open i Wimbledonie odpadła już w trzeciej rundzie, co z pewnością obniża jej szanse na zdobycie tytułu ITF World Champion.
Całoroczna forma
Sezon 2024 był wyjątkowo wyrównany pomiędzy dwiema zawodniczkami. W pierwszej połowie roku to Świątek prezentowała bardziej stabilną formę, notując świetne wyniki na mniejszych turniejach i zachowując przewagę w rankingu WTA. Jednak druga połowa sezonu należała do Sabalenki, która nie tylko imponowała na kortach, ale także zdobyła kluczowe tytuły wielkoszlemowe.
Oficjalne ogłoszenie
Chociaż decyzja ITF nie została jeszcze podana do wiadomości publicznej, rozstrzygnięcie wydaje się przesądzone. Rok temu federacja ogłosiła wyniki w połowie grudnia, więc można spodziewać się, że i w tym roku komunikat pojawi się lada dzień. Wiele wskazuje na to, że to Aryna Sabalenka zostanie mistrzynią świata ITF 2024, a Iga Świątek zakończy rok bez tego prestiżowego wyróżnienia.
Podsumowując, sezon 2024 był pełen emocji i rywalizacji na najwyższym poziomie. Choć Iga Świątek bez wątpienia pozostaje jedną z najlepszych zawodniczek na świecie, w kontekście nagrody ITF World Champion kluczowe okazały się wielkoszlemowe sukcesy Aryny Sabalenki.