A jednak! Nagły zwrot ws. Danielle Collins! Oficjalnie potwierdza
Dla Danielle Collins rok 2024 był jednym z najlepszych w karierze. Amerykanka wróciła do czołówki i po raz drugi w swej przygodzie z tenisem wygrała dwa turnieje w przeciągu dwunastu miesięcy. Mimo to cały czas w planach miała emeryturę wraz z końcem roku z powodów zdrowotnych. Jednak to już nieaktualne! Collins oficjalnie ogłosiła, że odkłada…
Dla Danielle Collins rok 2024 był jednym z najlepszych w karierze. Amerykanka wróciła do czołówki i po raz drugi w swej przygodzie z tenisem wygrała dwa turnieje w przeciągu dwunastu miesięcy. Mimo to cały czas w planach miała emeryturę wraz z końcem roku z powodów zdrowotnych. Jednak to już nieaktualne! Collins oficjalnie ogłosiła, że odkłada swe “emerytalne” plany o co najmniej rok i zobaczymy ją na światowych kortach w przyszłym sezonie.Decyzję o końcu kariery po bieżącym sezonie Collins ogłaszała światu już w styczniu podczas Australian Open. Przegrała tam w drugiej rundzie z Igą Świątek. Tłumaczyła, że wszystko podyktowane jest względami zdrowotnymi. Tenisistka cierpi na endometriozę, czyli chorobę, która znacząco utrudnia zajście w ciążę. To z kolei jest jeden z absolutnych priorytetów w życiu Collins, co sama podkreślała wielokrotnie i na tym zamierzała się skupić.
Decyzję o końcu kariery po bieżącym sezonie Collins ogłaszała światu już w styczniu podczas Australian Open. Przegrała tam w drugiej rundzie z Igą Świątek. Tłumaczyła, że wszystko podyktowane jest względami zdrowotnymi. Tenisistka cierpi na endometriozę, czyli chorobę, która znacząco utrudnia zajście w ciążę. To z kolei jest jeden z absolutnych priorytetów w życiu Collins, co sama podkreślała wielokrotnie i na tym zamierzała się skupić.Odkąd przegrała na igrzyskach olimpijskich z Igą Świątek, nie wygrała żadnego z trzech kolejnych spotkań. Jak zresztą pamiętamy w Paryżu między nią a Polką, doszło do nieprzyjemnej scysji już po meczu, a Collins twierdziła na pomeczowej konferencji, że Świątek jest nieszczera. Solidnie zaszła za skórę wówczas polskiej publice. Jednak ci, którzy wręcz cieszyli się wtedy, że to ostatni sezon Amerykanki, teraz nie mają już z czego się cieszyćCollins grała sezon życia, a potem rozwścieczyła polskich kibiców
Jeszcze w marcu Amerykanka tłumaczyła, że lekarze zalecali jej jak najszybsze staranie się o dziecko, jeśli w ogóle chce mieć jeszcze na to szanse. Dlatego też swych planów związanych z emeryturą nie zmieniała, mimo że wynikowo rozegrała naprawdę świetny sezon. Udaną miała szczególnie wiosnę, gdy wygrywała turnieje WTA 1000 w Miami oraz WTA 500 w Charleston. Później również potrafiła osiągać dobre wyniki, choć może nie w ostatnich kilkunastu tygodniach.