Absolutna katastrofa Igi Świątek w Rzymie! Aż sama nie mogła to uwierzyć
Porażka Igi Świątek w Rzymie. Danielle Collins wzięła wielki rewanż Iga Świątek po raz pierwszy od dawna musiała uznać wyższość Danielle Collins. Choć dotychczas wygrała aż siedem z ośmiu spotkań z Amerykanką, tym razem w III rundzie turnieju WTA 1000 w Rzymie Polka przegrała 1:6, 5:7. Collins zaprezentowała się znakomicie, a Świątek nie potrafiła odnaleźć…
Porażka Igi Świątek w Rzymie. Danielle Collins wzięła wielki rewanż
Iga Świątek po raz pierwszy od dawna musiała uznać wyższość Danielle Collins. Choć dotychczas wygrała aż siedem z ośmiu spotkań z Amerykanką, tym razem w III rundzie turnieju WTA 1000 w Rzymie Polka przegrała 1:6, 5:7. Collins zaprezentowała się znakomicie, a Świątek nie potrafiła odnaleźć swojego rytmu.
Mecz rozpoczął się fatalnie dla liderki światowego rankingu. Już w pierwszym gemie została przełamana po podwójnym błędzie serwisowym, a chwilę później nie wykorzystała okazji na odrobienie strat. Collins grała odważnie, agresywnie i skutecznie – szczególnie z bekhendu – i szybko objęła prowadzenie 2:0, a następnie 3:0 po kolejnym przełamaniu Świątek. Polka sprawiała wrażenie zagubionej, popełniała błędy i nie potrafiła znaleźć sposobu na świetnie dysponowaną rywalkę.
– Iga wyglądała bardzo źle, a Collins wręcz przeciwnie. Przegrywała ten mecz mentalnie, to nie była ta sama zawodniczka, którą znamy. Nie podejmowała walki – oceniał komentator Canal+Sport, Żelisław Żyżyński.
Pierwszy set zakończył się błyskawicznie – 6:1 dla Collins. Amerykanka zdobyła cztery razy więcej wygrywających uderzeń (12 do 3) i miała mniej niewymuszonych błędów (8 do 10). Statystyki serwisowe Igi wyglądały fatalnie – trafiła tylko 33% pierwszych podań, a po drugim serwisie wygrała zaledwie 14% punktów.
W drugiej partii gra Polki zaczęła wyglądać nieco lepiej. Choć pierwszego gema znów rozpoczęła źle, marnując aż pięć break pointów, to przy szóstym pomyliła się Collins. Świątek doprowadziła do remisu 2:2, wygrywając po raz pierwszy w meczu swojego gema serwisowego – do zera. Wtedy wydawało się, że może nastąpić zwrot akcji. Forhend Polki zaczął wreszcie funkcjonować, a na jej twarzy pojawiły się pierwsze oznaki pozytywnych emocji.
Drugi set był zdecydowanie bardziej wyrównany. Przy stanie 4:4 Świątek nie wykorzystała dwóch break pointów i przegrała gema po długiej walce. Choć obroniła pierwszą piłkę meczową przy swoim serwisie, w 12. gemie nie zdołała już zatrzymać rozpędzonej rywalki. Popełniła kilka prostych błędów, zdołała jeszcze obronić jedną piłkę meczową, ale przy drugiej wyrzuciła forhend w aut.
Collins zdominowała mecz pod względem ofensywy – miała aż 32 wygrywające zagrania przy 15 Świątek, a także mniej niewymuszonych błędów (13 wobec 22 po stronie Polki). Po zakończeniu spotkania zawodniczki ograniczyły się jedynie do podania sobie rąk – bez słowa, co podkreśla chłodne relacje między nimi.
W IV rundzie Danielle Collins zmierzy się z lepszą z pary Elina Switolina (14. WTA) – Hailey Baptiste (90. WTA).
III runda turnieju WTA 1000 w Rzymie:
Iga Świątek – Danielle Collins 1:6, 5:7