Ben Shelton o krok od zwycięstwa, ale mecz przerwany. „To jest cyrk” – grzmią kibice po decyzji sędziego
Ben Shelton był dosłownie o jeden gem od awansu do trzeciej rundy Wimbledonu. Amerykanin szykował się już do serwisu na zakończenie meczu, gdy nagle arbiter podjął zaskakującą decyzję o przerwaniu rywalizacji. Reakcja tenisisty była natychmiastowa – ruszył w stronę sędziego, wyraźnie wzburzony. „To jedna z najbardziej kuriozalnych decyzji, jaką można sobie wyobrazić” – skomentowano na portalu X.
Choć Wimbledon dopiero się rozkręca, emocji i niespodzianek już nie brakuje. Z turniejem pożegnali się m.in. Coco Gauff, Daniił Miedwiediew, Holger Rune, Lorenzo Musetti, Alexander Zverev, Qinwen Zheng, Jessica Pegula czy Paula Badosa. Jak wyliczył profil „OptaAce” na X, po raz pierwszy w historii ery open (czyli od 1968 roku) aż ośmioro zawodników i zawodniczek z TOP10 rankingu odpadło już w pierwszej rundzie Wimbledonu.
W tym pełnym napięcia kontekście doszło też do dramatycznego meczu Bena Sheltona z Rinkym Hijikatą.
Shelton nie krył frustracji. „To je circus” – ocenił portal „Z kortu”
Shelton rozpoczął spotkanie bardzo pewnie – pierwszy set wygrał 6:2 w zaledwie pół godziny. W drugiej partii kluczowy okazał się jedenaste gem, w którym przełamał Australijczyka. W trzecim secie Amerykanin również objął prowadzenie i utrzymał je, broniąc dwa break pointy. W dziewiątym gemie miał aż trzy piłki meczowe, ale Hijikata zdołał się wybronić.
Przy stanie 5:4 dla Sheltona, gdy ten miał serwować na zwycięstwo, na korcie niespodziewanie pojawił się supervisor. Sędzia ogłosił przerwanie meczu ze względu na zapadające ciemności – była godzina 22:30 czasu polskiego. Ta decyzja wywołała ogromne poruszenie. Shelton natychmiast udał się do arbitra, a potem rozpoczął gorącą dyskusję z supervisorem. „Sceny na Wimbledonie” – skwitował profil „Tennis Channel”.
Po meczu tenisista zamieścił wpis na Instagramie: „Pewnie dziś już nikt nie chce mnie oglądać, ale zobaczymy się jutro”. Spotkanie zostanie dokończone w piątek.
Komentatorzy nie zostawili suchej nitki na organizatorach. „Jak kocham Wimbledon, tak to jedna z najbardziej absurdalnych decyzji, jakie można podjąć. Ciągnęli ten mecz do granic możliwości, tylko po to, by przerwać go tuż przed gemem, w którym Shelton mógł zakończyć rywalizację. To je circus” – napisano na profilu „Z kortu”.
To nie pierwsza taka sytuacja na Wimbledonie
Warto przypomnieć, że tegoroczna edycja turnieju już kilkukrotnie była przerywana z powodu zapadających ciemności. W poniedziałek wstrzymano mecze Shintaro Mochizuki – Giulio Zeppieri oraz Matteo Arnaldi – Botic van de Zandschulp.
Podobne sytuacje miały miejsce również w innych turniejach. W 2024 roku z powodu braku światła przerwano spotkanie Magdy Linette z Robin Montgomery w s’Hertogenbosch. Rok wcześniej ten sam los spotkał mecz Igi Świątek z Yaniną Wickmayer w półfinale warszawskiego turnieju WTA.
Choć przerwy spowodowane ciemnością to żadna nowość, decyzja podjęta w przypadku Bena Sheltona wywołała wyjątkowo silne emocje – być może dlatego, że dzielił go zaledwie jeden gem od zwycięstwa.