Adam Nawałka to bez wątpienia jeden z najwyżej ocenianych selekcjonerów reprezentacji Polski w XXI wieku. Nic dziwnego – to właśnie z nim kadra osiągnęła największe sukcesy od lat. Po rezygnacji Michała Probierza nazwisko Nawałki ponownie zaczęło pojawiać się w medialnych spekulacjach. Sam szkoleniowiec przyznał, że nie czuje się jeszcze spełniony zawodowo, co może rozbudzać apetyty kibiców. – Zawsze towarzyszył mi niepokój twórczy – wyznał.
Tydzień temu Michał Probierz zakończył swoją – trwającą niespełna dwa lata – pracę z reprezentacją Polski. Kluczowy okazał się jego konflikt z Robertem Lewandowskim, któremu tuż przed kompromitującą porażką z Finlandią odebrał opaskę kapitana. Po tej decyzji niemal natychmiast rozpoczęto poszukiwania nowego selekcjonera. Nic dziwnego, że wśród potencjalnych kandydatów znów wymienia się Adama Nawałkę, który dla wielu kibiców jest już postacią legendarną.
Adam Nawałka wraca na ławkę trenerską. “Nie jestem spełniony”
Tym razem powrót Nawałki ma jednak zupełnie inny charakter – poprowadzi on reprezentację Polski w meczu pokazowym przeciwko Brazylii, z udziałem piłkarskich legend, w tym słynnego Ronaldinho. Podczas rozmowy w programie „Ronaldinho Show Polska 2025” prowadzący stwierdził: – Mam wrażenie, że absolutnie nie czuje się pan spełnionym trenerem. Nawałka odpowiedział bez wahania: – Nie jestem do końca spełniony. Zawsze towarzyszył mi twórczy niepokój. Uważam, że to bardzo ważne w pracy trenera, zwłaszcza selekcjonera.
Był bliski powrotu. Kulesza w ostatniej chwili wybrał Michniewicza
Nawałka był już bliski powrotu do kadry na początku 2022 roku, kiedy to Cezary Kulesza poszukiwał następcy Paulo Sousy. Wszystko wskazywało na to, że właśnie były selekcjoner poprowadzi reprezentację – prowadził już rozmowy ze sztabem, zawodnikami, a nawet przygotowywał się do konferencji prasowej. Ostatecznie jednak prezes PZPN zdecydował się na Czesława Michniewicza.
– Określę to jednym słowem: kabaret. Poziom podejmowania decyzji przypominał raczej disco-polo. Wieś tańczy i śpiewa – tak sytuację skomentowało wówczas otoczenie Adama Nawałki, wyrażając frustrację z powodu kolejnego niepowodzenia w powrocie do reprezentacji.
Dziś jednak Nawałka nie znajduje się w gronie głównych kandydatów do objęcia stanowiska selekcjonera. Znacznie częściej w mediach pojawia się nazwisko Jerzego Brzęczka, choć zdecydowanym faworytem jest kto inny.
– Jeśli chodzi o doświadczenie Macieja Skorży, jego pracę za granicą i z reprezentacją, a także sukcesy, które odnosił i jego profil trenerski, to zdecydowanie nasz numer jeden – oświadczył sekretarz generalny PZPN, Łukasz Wachowski.
Nowego selekcjonera kadry poznamy najprawdopodobniej jeszcze przed końcem czerwca.