Afera po zachowaniu polskich skoczków. Tak zareagował nowy trener
— Najpierw powinno się pójść do szatni, poczekać aż frustracja zelżeje i dopiero udać się do mediów. Takie wypowiedzi na pewno nie są nikomu potrzebne — mówi nowy trener polskich skoczków Maciej Maciusiak dla WP SportoweFakty. Ocenił sposób, w jaki nasi reprezentanci rozstali się z Thomasem Thurnbichlerem Nowy trener polskiej kadry został zapytany o wypowiedzi…
— Najpierw powinno się pójść do szatni, poczekać aż frustracja zelżeje i dopiero udać się do mediów. Takie wypowiedzi na pewno nie są nikomu potrzebne — mówi nowy trener polskich skoczków Maciej Maciusiak dla WP SportoweFakty. Ocenił sposób, w jaki nasi reprezentanci rozstali się z Thomasem Thurnbichlerem
Nowy trener polskiej kadry został zapytany o wypowiedzi polskich skoczków, którzy nie gryźli się w język, by publicznie krytykować Thomasa Thurnbichlera. Mocnych słów użył zwłaszcza Dawid Kubacki w strefie mieszanej.
— Osobiście słyszałem jedynie tę autorstwa Dawida Kubackiego dla Eurosportu. W poniedziałek dowiedziałem się, że podobnych głosów było więcej. Poniekąd to rozumiem. W emocjach mówi się różne rzeczy, dziennikarze również zadają trudne pytania. Ale najpierw powinno się pójść do szatni, poczekać aż frustracja zelżeje i dopiero udać się do mediów. Takie wypowiedzi na pewno nie są nikomu potrzebne. Umówiliśmy się z zawodnikami i sztabem, że rozstajemy się w zgodzie i nie chcemy robić żadnych afer na sam koniec — tłumaczy Maciusiak dla WP Sportowe Fakty.
Maciej Maciusiak opowiedział o tym, jak skoczkowie potraktowali Thomasa Thurnbichlera
Maciusiak odniósł się również do zakończonego sezonu i słabszych wyników reprezentacji Polski. 43-latek pracował do zeszłego roku jako asystent austriackiego szkoleniowca.
— Również jestem współodpowiedzialny za niedawne niepowodzenia, pomagałem Thomasowi, pełniąc rolę asystenta trenera. Wydaje mi się, że główną przyczyną niezadowalających rezultatów był brak zaufania. Nie można powiedzieć, że organizacja i sposób przeprowadzania treningów były złe. W kluczowych momentach brakowało nam jedności. Bez tego nie da się walczyć o najwyższe cele, nawet jak wszystkie inne elementy są na najwyższym poziomie. Po prostu drużyna musi iść w jednym kierunku — komentuje Maciusiak.
Polecamy: Oto zarobki polskich skoczków za cały sezon. Jeden rozbił bank
— Wiem, co należy poprawić, z kolei działające elementy pozostaną bez zmian. Na razie toczymy rozmowy. Można mówić wiele rzeczy, ale ostatecznie liczą się czyny i wyniki. Zrobię wszystko, co w naszej mocy, by skoczkowie zaczęli skakać lepiej — dodaje.