Agent Lewandowskiego złożył ofertę FC Barcelonie. Sensacyjne wieści
Lewandowski, Lewandowski, a kto po Lewandowskim? To bardzo istotne pytanie w kontekście przyszłości Barcelony, która kiedyś się z Polakiem będzie musiała rozstać. Jego następcy upatrywano już w kilku zawodnikach, jednak teraz pojawiło się nazwisko, które w tym kontekście jeszcze nie występowało. Co więcej, zdaniem dziennika “Sport” zaproponował je sam agent Lewandowskiego, czyli Pini Zahavi. FC…
Lewandowski, Lewandowski, a kto po Lewandowskim? To bardzo istotne pytanie w kontekście przyszłości Barcelony, która kiedyś się z Polakiem będzie musiała rozstać. Jego następcy upatrywano już w kilku zawodnikach, jednak teraz pojawiło się nazwisko, które w tym kontekście jeszcze nie występowało. Co więcej, zdaniem dziennika “Sport” zaproponował je sam agent Lewandowskiego, czyli Pini Zahavi.
FC Barcelona wpadła w kryzys, a Robert Lewandowski razem z nią. Polak w ostatnich tygodniach zatracił skuteczność z pierwszej części sezonu, a przegrane starcie z Atletico Madryt (1:2), gdzie zmarnował m.in. stuprocentową sytuację, idealnie tego dowodzi. Mniej goli Polaka, to także mniej punktów dla Katalończyków, którzy wygrali tylko jedno z ostatnich siedmiu starć ligowych i stracili pozycję lidera ligi na rzecz wspomnianego Atletico.
Zobacz wideo Prawdziwa historia “Bestii z Hinterzarten”. Odwiedziliśmy miasto Stefana Horngachera
Lewandowski nie jest wieczny. Barcelona musi się szykować
W związku z tym odżyła nieco dyskusja na temat zawodnika, który w przyszłości zastąpi Polaka w roli “strzelby” Barcelony. Katalońskie media sugerowały nawet, że jeśli Lewandowski nie odbudowałby formy, klub rozważyłby nawet dogadanie się z nim w sprawie opuszczenia zespołu już po tym sezonie. Taka wizja wydaje się jeszcze mało prawdopodobna, ale 36-letni już Polak kiedyś opuści klub i czy to będzie za rok, czy za trzy lata, Barcelona musi być gotowa.
W Chelsea zawodzi. Pomoże Barcelonie?
W kontekście następcy Lewandowskiego przewijały się już różne nazwiska. Między innymi Jonathan David z Lille. Jednak teraz kataloński “Sport” podaje nowe nazwisko, dość zaskakujące. Mowa bowiem o Christopherze Nkunku. Francuz był swego czasu bardzo gorącym nazwiskiem na rynku transferowym, a mianowicie po genialnym sezonie 2022/23 w barwach RB Lipsk, gdy z dorobkiem 16 goli został królem strzelców Bundesligi.
Ostatecznie latem 2023 roku Nkunku trafił do Chelsea za przeszło 60 milionów euro, jednak tam jak dotąd nie pokazał potencjału. W poprzednim sezonie sporo przeszkadzały mu kontuzje, ale w tym jest zdrów, a i tak w Premier League wchodzi głównie z ławki. Nawet mimo kapitalnej postawy w Lidze Konferencji, w której zdobył pięć goli i zaliczył trzy asysty w pięciu meczach.
Pini Zahavi już działa
Nkunku bardzo chciałby znów grać regularnie, a do tego będzie mu potrzebna zmiana klubu. Możliwe, że jego nowym zespołem będzie… Barcelona. Francuz ma tego samego agenta, co Lewandowski, czyli Piniego Zahaviego. I to właśnie on zdaniem dziennika “Sport” zaoferował Katalończykom usługi Francuza. Wiele wskazuje jednak na to, że coś takiego możliwe byłoby dopiero latem.
“Nkunku byłby skłonny dostosować swoje wynagrodzenie, jeśli zajdzie taka potrzeba. Zawodnik chciałby odejść z Chelsea już teraz, ale Barca nie planuje styczniowego okienka transferowego ze względu na problemy płacowe. Barcelona ma świadomość jego umiejętności, ale jak dotąd nie rozwija sprawy” – czytamy w artykule hiszpańskiego dziennika.