Alexander Stoeckl przemówił po tym, co zrobił Adam Małysz. Planuje jeden ruch
Wrze w kadrze polskich skoczków! I to tuż przed mistrzostwami świata. Zaczęło się od mocnych słów Adama Małysza w kierunku Alexandra Stoeckla, a teraz nadeszła odpowiedź samego dyrektora sportowego w Polskim Związku Narciarskim. Norweg chce zrobić jeden kluczowy krok. — Będę musiał z nim o tym porozmawiać — deklaruje w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty….
Wrze w kadrze polskich skoczków! I to tuż przed mistrzostwami świata. Zaczęło się od mocnych słów Adama Małysza w kierunku Alexandra Stoeckla, a teraz nadeszła odpowiedź samego dyrektora sportowego w Polskim Związku Narciarskim. Norweg chce zrobić jeden kluczowy krok. — Będę musiał z nim o tym porozmawiać — deklaruje w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.
Prezes PZN i były wybitny skoczek nie gryzł się w język, komentując sytuację w polskiej kadrze. I przy okazji uderzył w kluczową postać. — Chcieliśmy, żeby Stoeckl był przywódcą całych skoków. Ale czujemy, że trochę za bardzo stał się teamem. Brakuje trochę dystansu — twierdzi.
— Na razie nie chcemy robić nacisków na trenerów. Jestem trochę zawiedziony. Liczyłem, że więcej uzyskamy od Alexa Stoeckla. On tylko uspokaja, chce dawać czas, ale tego czasu nie ma — dodał Małysz w programie “Trzecia Seria” w TVP Sport. Nigdy wcześniej tak mocno nie mówił o jednej z kluczowych postaci federacji.
Adam Małysz wywołał burzę, Alexander Stoeckl reaguje
Nie trzeba było długo czekać na reakcję dyrektora w PZN. — Będę musiał z nim o tym porozmawiać. Dla mnie to ważne, żeby mieć bardzo dobry dialog zarówno z samym Małyszem, jak i z całą federacją. Dlatego też nie chcę komentować tej sprawy w mediach, zanim nie porozmawiam z prezesem — ucina temat Stoeckl w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.
Sprawdź: W Norwegii aż huczy po tym, co zrobił Adam Małysz
W TVP Sport prezes PZN mówił także o Kamilu Stochu. Nie ukrywał, że doświadczony skoczek chciał usłyszeć zapewnienie, że ma miejsce w kadrze na mistrzostwa świata. Do tego także ustosunkowuje się Norweg. — Ze mną o tym nie rozmawiał, być może z Thomasem Thurnbichlerem. Na ten moment nie mamy jeszcze ostatecznej decyzji, kto pojedzie na mistrzostwa świata — odpowiada Stoeckl.
Wiadomo też, jak liczbowo powinien wyglądać skład Biało-Czerwonych na MŚ w Trondheim. — [Jedzie] przynajmniej piątka. Piotr Żyła jest obrońcą tytułu na skoczni normalnej i ma automatyczne prawo startu. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jednak to, że pojedzie łącznie szóstka skoczków z Piotrkiem włącznie — argumentuje.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Wrze w kadrze polskich skoczków! I to tuż przed mistrzostwami świata. Zaczęło się od mocnych słów Adama Małysza w kierunku Alexandra Stoeckla, a teraz nadeszła odpowiedź samego dyrektora sportowego w Polskim Związku Narciarskim. Norweg chce zrobić jeden kluczowy krok. — Będę musiał z nim o tym porozmawiać — deklaruje w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.
Prezes PZN i były wybitny skoczek nie gryzł się w język, komentując sytuację w polskiej kadrze. I przy okazji uderzył w kluczową postać. — Chcieliśmy, żeby Stoeckl był przywódcą całych skoków. Ale czujemy, że trochę za bardzo stał się teamem. Brakuje trochę dystansu — twierdzi.
— Na razie nie chcemy robić nacisków na trenerów. Jestem trochę zawiedziony. Liczyłem, że więcej uzyskamy od Alexa Stoeckla. On tylko uspokaja, chce dawać czas, ale tego czasu nie ma — dodał Małysz w programie “Trzecia Seria” w TVP Sport. Nigdy wcześniej tak mocno nie mówił o jednej z kluczowych postaci federacji.
Adam Małysz wywołał burzę, Alexander Stoeckl reaguje
Nie trzeba było długo czekać na reakcję dyrektora w PZN. — Będę musiał z nim o tym porozmawiać. Dla mnie to ważne, żeby mieć bardzo dobry dialog zarówno z samym Małyszem, jak i z całą federacją. Dlatego też nie chcę komentować tej sprawy w mediach, zanim nie porozmawiam z prezesem — ucina temat Stoeckl w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.
Sprawdź: W Norwegii aż huczy po tym, co zrobił Adam Małysz
W TVP Sport prezes PZN mówił także o Kamilu Stochu. Nie ukrywał, że doświadczony skoczek chciał usłyszeć zapewnienie, że ma miejsce w kadrze na mistrzostwa świata. Do tego także ustosunkowuje się Norweg. — Ze mną o tym nie rozmawiał, być może z Thomasem Thurnbichlerem. Na ten moment nie mamy jeszcze ostatecznej decyzji, kto pojedzie na mistrzostwa świata — odpowiada Stoeckl.
Wiadomo też, jak liczbowo powinien wyglądać skład Biało-Czerwonych na MŚ w Trondheim. — [Jedzie] przynajmniej piątka. Piotr Żyła jest obrońcą tytułu na skoczni normalnej i ma automatyczne prawo startu. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jednak to, że pojedzie łącznie szóstka skoczków z Piotrkiem włącznie — argumentuje.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Wrze w kadrze polskich skoczków! I to tuż przed mistrzostwami świata. Zaczęło się od mocnych słów Adama Małysza w kierunku Alexandra Stoeckla, a teraz nadeszła odpowiedź samego dyrektora sportowego w Polskim Związku Narciarskim. Norweg chce zrobić jeden kluczowy krok. — Będę musiał z nim o tym porozmawiać — deklaruje w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.
Prezes PZN i były wybitny skoczek nie gryzł się w język, komentując sytuację w polskiej kadrze. I przy okazji uderzył w kluczową postać. — Chcieliśmy, żeby Stoeckl był przywódcą całych skoków. Ale czujemy, że trochę za bardzo stał się teamem. Brakuje trochę dystansu — twierdzi.
— Na razie nie chcemy robić nacisków na trenerów. Jestem trochę zawiedziony. Liczyłem, że więcej uzyskamy od Alexa Stoeckla. On tylko uspokaja, chce dawać czas, ale tego czasu nie ma — dodał Małysz w programie “Trzecia Seria” w TVP Sport. Nigdy wcześniej tak mocno nie mówił o jednej z kluczowych postaci federacji.
Adam Małysz wywołał burzę, Alexander Stoeckl reaguje
Nie trzeba było długo czekać na reakcję dyrektora w PZN. — Będę musiał z nim o tym porozmawiać. Dla mnie to ważne, żeby mieć bardzo dobry dialog zarówno z samym Małyszem, jak i z całą federacją. Dlatego też nie chcę komentować tej sprawy w mediach, zanim nie porozmawiam z prezesem — ucina temat Stoeckl w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.
Sprawdź: W Norwegii aż huczy po tym, co zrobił Adam Małysz
W TVP Sport prezes PZN mówił także o Kamilu Stochu. Nie ukrywał, że doświadczony skoczek chciał usłyszeć zapewnienie, że ma miejsce w kadrze na mistrzostwa świata. Do tego także ustosunkowuje się Norweg. — Ze mną o tym nie rozmawiał, być może z Thomasem Thurnbichlerem. Na ten moment nie mamy jeszcze ostatecznej decyzji, kto pojedzie na mistrzostwa świata — odpowiada Stoeckl.
Wiadomo też, jak liczbowo powinien wyglądać skład Biało-Czerwonych na MŚ w Trondheim. — [Jedzie] przynajmniej piątka. Piotr Żyła jest obrońcą tytułu na skoczni normalnej i ma automatyczne prawo startu. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jednak to, że pojedzie łącznie szóstka skoczków z Piotrkiem włącznie — argumentuje.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Wrze w kadrze polskich skoczków! I to tuż przed mistrzostwami świata. Zaczęło się od mocnych słów Adama Małysza w kierunku Alexandra Stoeckla, a teraz nadeszła odpowiedź samego dyrektora sportowego w Polskim Związku Narciarskim. Norweg chce zrobić jeden kluczowy krok. — Będę musiał z nim o tym porozmawiać — deklaruje w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.
Prezes PZN i były wybitny skoczek nie gryzł się w język, komentując sytuację w polskiej kadrze. I przy okazji uderzył w kluczową postać. — Chcieliśmy, żeby Stoeckl był przywódcą całych skoków. Ale czujemy, że trochę za bardzo stał się teamem. Brakuje trochę dystansu — twierdzi.
— Na razie nie chcemy robić nacisków na trenerów. Jestem trochę zawiedziony. Liczyłem, że więcej uzyskamy od Alexa Stoeckla. On tylko uspokaja, chce dawać czas, ale tego czasu nie ma — dodał Małysz w programie “Trzecia Seria” w TVP Sport. Nigdy wcześniej tak mocno nie mówił o jednej z kluczowych postaci federacji.
Adam Małysz wywołał burzę, Alexander Stoeckl reaguje
Nie trzeba było długo czekać na reakcję dyrektora w PZN. — Będę musiał z nim o tym porozmawiać. Dla mnie to ważne, żeby mieć bardzo dobry dialog zarówno z samym Małyszem, jak i z całą federacją. Dlatego też nie chcę komentować tej sprawy w mediach, zanim nie porozmawiam z prezesem — ucina temat Stoeckl w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.
Sprawdź: W Norwegii aż huczy po tym, co zrobił Adam Małysz
W TVP Sport prezes PZN mówił także o Kamilu Stochu. Nie ukrywał, że doświadczony skoczek chciał usłyszeć zapewnienie, że ma miejsce w kadrze na mistrzostwa świata. Do tego także ustosunkowuje się Norweg. — Ze mną o tym nie rozmawiał, być może z Thomasem Thurnbichlerem. Na ten moment nie mamy jeszcze ostatecznej decyzji, kto pojedzie na mistrzostwa świata — odpowiada Stoeckl.
Wiadomo też, jak liczbowo powinien wyglądać skład Biało-Czerwonych na MŚ w Trondheim. — [Jedzie] przynajmniej piątka. Piotr Żyła jest obrońcą tytułu na skoczni normalnej i ma automatyczne prawo startu. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jednak to, że pojedzie łącznie szóstka skoczków z Piotrkiem włącznie — argumentuje.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.