Skip to content

Breaking News

For all the latest news!!

Menu
  • About Us
  • Contact Us
  • Disclaimer
  • Privacy Policy
Menu

Ależ jazda Kubicy! Ruszył w pogoń z 13. miejsca. Sceny w legendarnym wyścigu

Posted on June 14, 2025

Robert Kubica walczy o podium w 24h Le Mans! Polak błyszczy za kierownicą Ferrari

Robert Kubica daje prawdziwy popis w trakcie 93. edycji legendarnego wyścigu 24h Le Mans. Jego załoga w samochodzie Ferrari z numerem 83, mimo startu z dalekiej, 13. pozycji, dzięki niesamowitej jeździe Polaka włączyła się do walki o czołowe lokaty. Kubica nie tylko błyskawicznie odrabiał straty, ale aż dwukrotnie obejmował prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Nawet kara od sędziów nie wybiła go z rytmu.

Kapitalna jazda Kubicy od pierwszych okrążeń

Od momentu, gdy Kubica przejął kierownicę, jechał niezwykle szybko, agresywnie i bezkompromisowo. Regularnie wyprzedzał rywali i narzucał bardzo wysokie tempo. W pewnym momencie, mimo że jego Ferrari było jednym z najcięższych na torze (pełne paliwa), to właśnie on notował najszybsze czasy okrążeń.

Sytuacja jego załogi po starcie nie była łatwa. Po nieudanej sesji Hyperpole, która ustaliła pozycje startowe, ekipa z numerem 83 – w składzie z Philem Hansonem i Yifeim Ye – zajęła dopiero 13. miejsce. Początkowo tempo nie było zadowalające, zwłaszcza gdy samochód prowadził Chińczyk. Dopiero po starcie, gdy za kierownicą znalazł się Hanson, zaczęły się pierwsze awanse – już na pierwszym okrążeniu udało się przesunąć na 10. lokatę.

Kubica w natarciu – od 12. miejsca do lidera

Po dwóch godzinach i dwudziestu minutach walki za kierownicą wreszcie usiadł Robert Kubica. Wtedy jego Ferrari było na 12. miejscu. Polak od razu zaczął nadrabiać pozycje. Po jednym z pit stopów zdołał przesunąć się na siódmą lokatę, mając zaledwie 22 sekundy straty do lidera.

Jego styl jazdy był efektowny i skuteczny. Szczególnie imponujące były manewry wyprzedzania Cadillaców. Wkrótce później znalazł się tuż za Porsche Penske z numerem 5. Po agresywnym ataku przestrzelił szykanę – kontrowersyjna sytuacja, bo trudno było jednoznacznie ocenić, czy zyskał w ten sposób przewagę. Kubica nie oddał jednak pozycji, zostawiając decyzję sędziom.

Polak na prowadzeniu – i pech w boksach

W wyniku zjazdu do alei serwisowej dwóch innych Ferrari, Kubica awansował na drugie miejsce. Następnie zdołał wyprzedzić Porsche z numerem 6 i na moment objął prowadzenie w całym wyścigu. Niestety, chwilę później musiał zjechać do boksu, gdzie załoga Porsche obsłużyła swój samochód nieco szybciej. Po powrocie na tor Kubica zajmował czwarte miejsce.

Piekielna walka z Giovinazzim i Vanthoorem

W kolejnych minutach rozpoczęła się najbardziej zacięta faza jazdy Polaka. Przed nim znajdowało się Porsche Penske prowadzone przez Laurensa Vanthoora, a tuż za nim jechał Antonio Giovinazzi w bliźniaczym Ferrari. Przez moment cała trójka jechała obok siebie, co wyglądało niezwykle widowiskowo, ale i niebezpiecznie. Zespół szybko upomniał Giovinazziego, by nie ryzykował zbytnio.

Kubica kontynuował atak. Jechał na granicy możliwości, wręcz jak opętany. W jednym z zakrętów bardzo blisko był kontaktu z barierą, ale zdołał się wybronić i przeprowadzić manewr. Niestety, podczas wyprzedzania Porsche doszło do lekkiego kontaktu. Tym razem Polak oddał pozycję rywalowi.

Kara nie wybiła go z rytmu

Sędziowie przeanalizowali wcześniejszy incydent z Porsche nr 5 i uznali, że Polak nie oddał pozycji wystarczająco szybko. Efektem była kara pięciu sekund dla załogi Ferrari nr 83 – nie była ona bardzo surowa, ale z pewnością nie ułatwiła sytuacji.

Kubica zakończył swój pierwszy stint w tegorocznej edycji Le Mans i przekazał kierownicę Yifeiemu Ye. Chińczyk wrócił na tor na piątym miejscu, ale biorąc pod uwagę liczbę odbytych pit stopów, realnie załoga z numerem 83 znajduje się na trzeciej pozycji – tuż za Ferrari z numerami 50 i 51.

Wciąż wszystko jest możliwe

Do zakończenia wyścigu zostało jeszcze wiele godzin – rywalizacja potrwa aż do niedzieli do godziny 16:00. Już teraz jednak widać, że załoga Ferrari z Robertem Kubicą jest poważnym kandydatem do podium, a nawet – jeśli wszystko ułoży się idealnie – do zwycięstwa.

Wyścig 24h Le Mans wciąż trwa, ale jedno jest pewne: Polak ponownie udowadnia, że w wyścigach długodystansowych jest absolutną klasą światową.

Related

Leave a Reply Cancel reply

You must be logged in to post a comment.

Recent Posts

  • Oto co zrobiła Świątek. Sinnerowi się nie spodoba
  • Tak Pegula nazwała Świątek przed finałem w Bad Homburg. Poszło w świat!
  • Rekord i nagle gorzkie słowa. Bukowiecka nie wytrzymała
  • Świątek doprowadziła Paolini do białej gorączki. “Za każdym pie***nym razem!”
  • Dramat Fajdka i Polski! Zero punktów. Gigantyczna kontrowersja

Recent Comments

No comments to show.
©2025 Breaking News | Design: Newspaperly WordPress Theme
Menu
  • About Us
  • Contact Us
  • Disclaimer
  • Privacy Policy