Sensacja w Berlinie: Cori Gauff błyskawicznie odpada z turnieju. Xinyu Wang sprawia największą niespodziankę trawiastego sezonu
To bez dwóch zdań jedna z największych sensacji tegorocznego sezonu na kortach trawiastych. Cori Gauff, uznawana za jedną z głównych faworytek turnieju WTA 500 w Berlinie, zakończyła swój udział już na etapie 1/8 finału. Co więcej – nie była to porażka po zaciętym pojedynku, lecz zdecydowana przegrana z niżej notowaną rywalką. Xinyu Wang, sklasyfikowana dopiero na 49. miejscu w rankingu WTA, potrzebowała zaledwie godziny i 15 minut, by wyrzucić z turnieju trzykrotną mistrzynię wielkoszlemową. Wynik meczu: 6:3, 6:3 dla Chinki.
Niespodziewany nokaut jednej z najlepszych tenisistek świata
Cori Gauff w ostatnich miesiącach prezentowała wyśmienitą formę. Zaledwie kilka tygodni temu po raz pierwszy w karierze sięgnęła po tytuł na kortach Rolanda Garrosa, co było jej największym osiągnięciem w karierze. Wcześniej wystąpiła też w finałach prestiżowych imprez WTA 1000 w Madrycie i Rzymie. Choć sama wielokrotnie przyznawała, że korty trawiaste nie są jej ulubionym środowiskiem, to jednak mając na uwadze dotychczasową dyspozycję Amerykanki, oczekiwano od niej bardzo dobrych wyników w końcówce czerwca i na początku lipca. Tymczasem rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te przewidywania.
W Berlinie Gauff zagrała swój pierwszy mecz od czasu triumfu w Paryżu. Miała więc za sobą niemal dwa tygodnie przerwy w startach. Jej rywalka – Xinyu Wang – nie należała do tenisistek z czołówki światowej. Choć od lat obecna jest w tourze, nie wygrała jeszcze żadnego seniorskiego turnieju w singlu. Dużo lepiej radzi sobie w deblu, gdzie w duecie z Kateriną Siniakovą zdobyła tytuł Roland Garros 2024. Nie przeszkodziło jej to jednak w sprawieniu ogromnej niespodzianki w stolicy Niemiec.
Gauff bez pomysłu i skuteczności
Od pierwszych piłek meczu dało się zauważyć, że to Wang lepiej czuje się na korcie. Już w trzecim gemie Chinka miała dwie szanse na przełamanie, które Gauff zdołała jednak jeszcze obronić. Z każdym kolejnym gemem jednak presja rosła, a Amerykanka musiała walczyć o każdy punkt przy własnym podaniu. Wang natomiast pewnie wygrywała swoje gemy serwisowe, nie pozwalając faworytce złapać rytmu.
Przełamanie przyszło przy stanie 3:3, kiedy Gauff nie wytrzymała presji. Chwilę później Wang dołożyła kolejne przełamanie i zakończyła seta wynikiem 6:3. W drugiej partii wydawało się, że Coco może wrócić do gry – w trzecim gemie zdołała odebrać podanie rywalce i objęła prowadzenie 2:1. Był to jednak jej ostatni moment triumfu w tym spotkaniu. Od tego momentu Wang wygrała pięć z sześciu kolejnych gemów, całkowicie dominując na korcie.
Statystyki mówią same za siebie
Jednym z głównych powodów porażki Gauff była jej fatalna gra serwisowa. Popełniła aż siedem podwójnych błędów serwisowych – to wynik katastrofalny, zwłaszcza biorąc pod uwagę długość meczu. Brak regularności, błędy przy ważnych punktach i nieumiejętność wykorzystywania szans – wszystko to złożyło się na jeden z najgorszych występów Amerykanki w ostatnich miesiącach.
Xinyu Wang tymczasem zachwyciła spokojem, konsekwencją i bardzo solidną grą z głębi kortu. Jej zwycięstwo jest największą niespodzianką turnieju w Berlinie i może otworzyć jej drogę do największego sukcesu w karierze. W ćwierćfinale zmierzy się z Paulą Badosą, która również wraca do wysokiej formy po trudnym okresie.
Berlin bez Coco. Czy to tylko wpadka, czy zwiastun problemów?
Dla Gauff porażka ta jest bolesna, ale może posłużyć jako cenny sygnał ostrzegawczy przed Wimbledonem. Choć trawa nie jest jej ulubioną nawierzchnią, to oczekiwania wobec niej – jako jednej z czołowych tenisistek świata – są ogromne. Jeśli nie poprawi serwisu i nie odzyska koncentracji, podobne wpadki mogą powtarzać się także w kolejnych turniejach.
Wynik meczu: Cori Gauff – Xinyu Wang 3:6, 3:6