Amerykanie przecierają oczy. Zauważyli, jak teraz zachowuje się Świątek
W obliczu zbliżającego się wielkoszlemowego French Open, niemal cały świat tenisa z niepokojem spogląda na formę Igi Świątek. Znany publicysta “Sports Illustrated”, Jon Wertheim, wprost pisze o jej problemach. “Mówiąc najdelikatniej, to zawodniczka w opałach. Jej wyniki to objaw, nie przyczyna” – ocenia dziennikarz. Nie da się ukryć, że Świątek nie przeżywa obecnie najlepszego okresu…
W obliczu zbliżającego się wielkoszlemowego French Open, niemal cały świat tenisa z niepokojem spogląda na formę Igi Świątek. Znany publicysta “Sports Illustrated”, Jon Wertheim, wprost pisze o jej problemach. “Mówiąc najdelikatniej, to zawodniczka w opałach. Jej wyniki to objaw, nie przyczyna” – ocenia dziennikarz.
Nie da się ukryć, że Świątek nie przeżywa obecnie najlepszego okresu w karierze. Nadal czeka na pierwsze turniejowe zwycięstwo w sezonie 2025. Czy to powód do niepokoju? Już wkrótce przyjdzie czas na jej ulubiony turniej – French Open, gdzie od lat nie ma sobie równych i regularnie sięga po tytuł.
Zaskakujące zachowanie Świątek. Amerykanie komentują: “Nietypowe wybuchy złości”
W zakończonym niedawno turnieju WTA w Rzymie Polka nie tylko nie obroniła tytułu, ale już w 1/16 finału przegrała z Danielle Collins 1:6, 5:7. Wcześniej w Madrycie uległa Coco Gauff równie zdecydowanie – 1:6, 1:6. “Sports Illustrated” zauważa, że mimo iż Świątek będzie bronić paryskiego tytułu sprzed roku, nie zostanie rozstawiona z najwyższym numerem. Co więcej, dziennikarze dostrzegają wyraźne zmiany w jej zachowaniu.
„To zawodniczka w kłopotach. Wyniki to tylko efekt głębszego problemu. Stres widać na jej twarzy podczas meczów, niepokój przebija z mediów społecznościowych i wywiadów. Zdarzały jej się nietypowe wybuchy złości. To widzą wszyscy obserwatorzy – i jej rywalki, które zauważyły, że nie jest już tą samą nieustraszoną zawodniczką, jaką była przez większość ostatnich trzech lat” – pisze Wertheim.
Amerykański dziennikarz przypomina też, że pierwsze niepokojące sygnały pojawiły się już w poprzednim sezonie – wtedy dało się zauważyć brak dawnej radości z gry. „Później doszła sytuacja związana z podejrzeniem dopingu. Choć rozsądni ludzie – a takich było wielu – szybko uznali, że nie doszło do żadnego naruszenia, to sama sprawa okazała się bardzo destrukcyjna. Korelacja nie oznacza przyczynowości, ale od tamtej pory Świątek jest po prostu inną zawodniczką” – dodaje.
Czy French Open, które Polka wygrywała już czterokrotnie – w latach 2020, 2022, 2023 i 2024 – okaże się miejscem jej wielkiego przełomu? Odpowiedź poznamy już niebawem.