Skip to content

Breaking News

For all the latest news!!

Menu
  • About Us
  • Contact Us
  • Disclaimer
  • Privacy Policy
Menu

AnalizaTak kibice w Rzymie potraktowali Paolini. Widziałem na własne oczy

Posted on May 17, 2025

Jasmine Paolini triumfuje w Rzymie! Pokonała Coco Gauff i przeszła do historii

To był dzień, na który Włosi czekali aż 11 lat. Jasmine Paolini została mistrzynią prestiżowego turnieju WTA 1000 w Rzymie, pokonując w finale faworyzowaną Coco Gauff 6:4, 6:2. Amerykanka była cieniem samej siebie, a Włoszka – niesiona dopingiem własnej publiczności – zagrała jeden z najlepszych meczów w karierze. To pierwszy triumf reprezentantki Italii w tej imprezie od 1985 roku, kiedy tytuł zdobyła Rafaella Reggi.

Włoska bajka na Foro Italico

Na ten moment kibice włoskiego tenisa czekali od dawna. Ostatnią reprezentantką gospodarzy w finale singla w Rzymie była Sara Errani, która dziś – co ciekawe – tworzy parę deblową z Paolini. Finałowe starcie zapowiadało się znakomicie: piąta rakieta świata, Gauff, kontra trzecia – Paolini. Jednak to Włoszka od początku narzuciła swoje warunki, mimo że nerwowość obu zawodniczek była widoczna – szybko dochodziło do przełamań, a piłki lądowały poza kortem, zwłaszcza po stronie Amerykanki, której forhend zupełnie nie funkcjonował.

Paolini jako pierwsza utrzymała serwis i wyszła na prowadzenie 3:1. Z trybun płynęły nieustanne okrzyki „Forza Jasmine!”, a każde zdobyte przez nią oczko wywoływało wrzawę. Atmosfera była elektryzująca – prawdziwe święto włoskiego tenisa.

Bezradna Gauff, grająca jak w transie Paolini

Coco Gauff wielokrotnie była bliska zdobycia punktów, ale w decydujących momentach popełniała kosztowne błędy, wyrzucając piłki daleko poza kort. Włoszka, czując rosnącą przewagę, biegała jak natchniona, umiejętnie łącząc defensywę z odważnymi atakami. W szóstym gemie, przy stanie 30:30, zagrała kapitalny forhend po linii, który wywołał aplauz całego stadionu.

W pewnym momencie serca kibiców zamarły – Paolini poślizgnęła się, upadła na kort, ale szybko się podniosła i wróciła do gry, otrzymując owację na stojąco. Choć Gauff zdobyła wtedy punkt, to i tak przegrała pierwszego seta 4:6.

Atmosfera na Foro Italico była niezwykła, ale i trudna dla Amerykanki. Publiczność wyraźnie sprzyjała Włoszce, co nie pozostało bez wpływu na zachowanie Gauff – coraz częściej machała rękami w geście frustracji. W końcówce seta doszło do drobnego incydentu – jeden z kibiców zaczął świętować punkt jeszcze w trakcie trwania akcji. Został natychmiast upomniany przez organizatorów.

Kompletna dominacja w drugim secie

Początek drugiej partii był dla Gauff fatalny – dwukrotnie została przełamana, a jej licznik błędów wciąż rósł. Serwis zawodził, a po drugiej stronie siatki stała coraz pewniejsza siebie Paolini, która z minuty na minutę grała coraz ofensywniej. Szybko zrobiło się 4:1 dla Włoszki, a Gauff nie była w stanie znaleźć sposobu, by zatrzymać jej marsz po tytuł.

Włoszka była bezbłędna i skupiona, a wsparcie trybun dodawało jej skrzydeł. Ostatecznie drugi set zakończył się wynikiem 6:2, a Jasmine Paolini padła na kolana ze łzami szczęścia w oczach. Po raz pierwszy od 40 lat reprezentantka Włoch wygrała turniej w Rzymie!

Paolini na tenisowym szczycie

Dla 29-letniej Paolini ostatnie miesiące są pasmem wielkich sukcesów. W zeszłym sezonie awansowała do pierwszej dziesiątki rankingu WTA, osiągnęła finały Roland Garros i Wimbledonu, a także poprowadziła reprezentację Włoch do triumfu w Billie Jean King Cup. W parze z Errani zdobyła też złoto olimpijskie w deblu.

Choć początek tego sezonu nie był dla niej łatwy, a presja i oczekiwania rosły, Paolini podjęła odważną decyzję o zakończeniu współpracy z trenerem Renzo Furlanem – uznanym przez WTA szkoleniowcem roku. Jej nowym trenerem został Hiszpan Marc Lopez, były członek sztabu Rafaela Nadala. Wielu ekspertów było zaskoczonych tym wyborem, ale dziś wiadomo, że był to strzał w dziesiątkę.

Co dalej? Roland Garros tuż za rogiem

Dla Gauff była to druga porażka w finale turnieju WTA 1000 w ciągu kilkunastu dni – wcześniej przegrała z Aryną Sabalenką w Madrycie, choć po drodze zdemolowała Igę Świątek 6:1, 6:1. Mimo niepowodzenia w Rzymie, Amerykanka wciąż będzie jedną z głównych faworytek zbliżającego się Roland Garros. Podobnie jak Jasmine Paolini, która w stolicy Francji może liczyć na kolejny wielki występ.

Turniej w Paryżu rusza już 25 maja. Tytułu bronić będzie Iga Świątek – choć ostatnie tygodnie nie były dla niej najlepsze, skreślanie Polki byłoby błędem. A włoscy kibice jeszcze w niedzielę mogą mieć kolejne powody do radości: w finale męskiego singla Jannik Sinner zmierzy się z Carlosem Alcarazem, a Paolini i Errani powalczą o tytuł w deblu przeciwko Elise Mertens i Weronice Kudermietowej.

Related

Leave a Reply Cancel reply

You must be logged in to post a comment.

Recent Posts

  • Media: Jest nowy kandydat na selekcjonera Polski! To były trener Realu
  • Świątek skradła show! Nie mogła wytrzymać ze śmiechu
  • Media: Kucharski chce przejąć wielki polski klub. “Stoi na czele inwestorów”
  • Nawałka i Urban zabrali głos ws. prowadzenia kadry!
  • To jest hit! Kabaret apeluje do PZPN. Tak chce rozwiązać problem reprezentacji Polski

Recent Comments

No comments to show.
©2025 Breaking News | Design: Newspaperly WordPress Theme
Menu
  • About Us
  • Contact Us
  • Disclaimer
  • Privacy Policy