Andriejewa ogłosiła to przed meczem z Ukrainką. Poszło w świat
Mirra Andriejewa po przekonującym zwycięstwie z Jeleną Rybakiną zmierzy się w kolejnej rundzie Indian Wells z Eliną Switoliną. Nie trzeba mówić, że będzie to trudne gatunkowo spotkanie, biorąc pod uwagę inwazję Rosji na Ukrainę. Choć 30-latka ma w zwyczaju nie podawać rywalkom z tego kraju ręki po meczu, Andriejewa nie zamierza o tym myśleć. –…
Mirra Andriejewa po przekonującym zwycięstwie z Jeleną Rybakiną zmierzy się w kolejnej rundzie Indian Wells z Eliną Switoliną. Nie trzeba mówić, że będzie to trudne gatunkowo spotkanie, biorąc pod uwagę inwazję Rosji na Ukrainę. Choć 30-latka ma w zwyczaju nie podawać rywalkom z tego kraju ręki po meczu, Andriejewa nie zamierza o tym myśleć. – Postaram się przygotować do spotkania, jak do każdego innego i nic się nie zmienia – przyznała.
Mirra Andriejewa ma za sobą znakomity okres. Nie dość, że w ubiegłym miesiącu triumfowała w turnieju w Dubaju, to po drodze pokonała m.in. Marketę Vondrousovą, Jelenę Rybakinę czy przede wszystkim Igę Świątek. Imponującą formę potwierdza również podczas rywalizacji w Indian Wells, gdzie doszła już do ćwierćfinału.
Andriejewa wyznała, co myśli o rywalizacji z Ukrainką. Szczere słowa
17-latka po pokonaniu Warwary Graczowej, Clary Tauson oraz ponownie Jeleny Rybakiny zmierzy się teraz z Eliną Switoliną, która niespodziewanie wyeliminowała we wtorek Jessicę Pegulę. Trudno zaprzeczyć, że będzie to trudne gatunkowo spotkanie, biorąc pod uwagę, że Ukrainka niejednokrotnie opowiadała się za tym, by wykluczyć Rosjan i Białorusinów z rywalizacji.
– To dla nas trudne. Jesteśmy, kim jesteśmy, a nasz kraj jest w stanie wojny, bardzo cierpi – oznajmiła po przegranym ćwierćfinale Roland Garros w 2023 roku z Aryną Sabalenką. Niedługo potem nie podała aktualnej liderce światowego rankingu ręki przy siatce. “Na koniec obie zawodniczki ruszyły do siatki, ale Ukrainka nie podaje ręki rywalkom z Rosji i Białorusi. Wyjątku nie zrobiła i tym razem” – pisaliśmy wówczas na Sport.pl.
Mimo podejścia Switoliny Mirra Andriejewa ma zamiar skupić się tylko i wyłącznie na korcie. – Oczywiście, wiem, że to nie jest łatwe – przyznała na konferencji prasowej. – Ale grałam już parę razy z ukraińskimi zawodnikami. Po prostu staram się o tym nie myśleć. Chcę tylko skupić się na grze, konsekwentnie trzymać się planu i przygotować się mentalnie do meczu – wyjaśniła.
Jeden z dziennikarzy dopytał: czy traktuje to spotkanie, jak każde inne? – Tak, postaram się przygotować do niego, jak do każdego innego i nic się nie zmienia. Trzymam się tego, co robiłam w ubiegłym tygodniu – skwitowała.
Jeśli chodzi o Igę Świątek, to w ćwierćfinale rywalizacji czeka ją starcie z Qinwen Zheng. Będzie to dla niej okazja, by zrewanżować się rywalce za przegrany półfinał igrzysk olimpijskich w Paryżu. – Muszę wyciągnąć wnioski z naszego ostatniego meczu i zobaczyć, jak ona gra teraz. Czuję, że wracam do formy i staram się wywierać presję na moich przeciwniczkach. Ale nie powiedziałabym, że coś zmieniam – podsumowała.