Aryna Sabalenka wykluczona z wielkiego turnieju. Nawet bez tego miałaby problem
Choć od blisko trzech sezonów największe gwiazdy tenisa startują w United Cup, ani razu w akcji nie widzieliśmy tam Aryny Sabalenki. Obecna liderka rankingu WTA nie ma prawa startu w drużynowym turnieju po wykluczeniu Rosjan i Białorusinów z międzynarodowej rywalizacji. Nawet gdyby jednak jej nacja nie byłaby objęta sportowymi sankcjami, Sabalenka miałaby poważny problem w…
Choć od blisko trzech sezonów największe gwiazdy tenisa startują w United Cup, ani razu w akcji nie widzieliśmy tam Aryny Sabalenki. Obecna liderka rankingu WTA nie ma prawa startu w drużynowym turnieju po wykluczeniu Rosjan i Białorusinów z międzynarodowej rywalizacji. Nawet gdyby jednak jej nacja nie byłaby objęta sportowymi sankcjami, Sabalenka miałaby poważny problem w postaci… braku partnera na wysokim poziomie. To oznacza, że przynajmniej tam nie będzie w stanie zagrozić Idze Świątek.
W tenisie zawodnicy z Rosji i Białorusi, w przeciwieństwie do zdecydowanej większości pozostałych dyscyplin, nie zostali jednoznacznie wykluczeni. Po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę zdecydowana większość władz sportowych dyscyplin opowiedziała się za dyskwalifikacją dla zawodników z obu wspomnianych krajów, w tenisie podjęto jednak inną decyzję.
I choć Wimbledon przez moment opierał się i nie dopuścił zawodników z obu krajów, w pozostałych turniejach Rosjanie i Białorusini mogą startować, oczywiście pod neutralną flagą. To nie miałoby racji bytu w zmaganiach United Cup, które są drużynowymi rozgrywkami reprezentacyjnymi. Z tego powodu od inauguracji turnieju w 2023 r. ani razu nie zobaczyliśmy tam ani Rosji, ani Białorusi. Ale nawet w przypadku występu Aryna Sabalenka miałaby w United Cup potężny problem.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Aryna Sabalenka wykluczona. Ale miałaby problem i bez tej decyzji
Pierwszą Białorusinką w rankingu WTA jest notowana na pierwszym miejscu Aryna Sabalenka. Sytuacja nie wygląda jednak tak kolorowo dla naszych wschodnich sąsiadów, jeśli chodzi o rywalizację mężczyzn. Najwyżej notowanym Białorusinem w rankingu ATP jest bowiem Jegor Gierasimow, który zajmuje dopiero… 331. pozycję w klasyfikacji najlepszych tenisistów świata.
To nie oznacza, że Białoruś nie mogłaby liczyć na występy w United Cup. Ba, z uwagi na pozycję liderki rankingu wśród kobiet, jej występ byłby niemalże pewny. Ale drużyna Sabalenki miałaby znacznie trudniej o kolejne zwycięstwa, bo poza meczami kobiet ważne są też występy w rywalizacji mężczyzn i mikście. Nie da się wygrywać spotkań bez wygranych w więcej niż jednym spotkaniu.
Zobacz także: Najpierw kupił wszystkim Rolexy, później poszedł się bić. A w Ukrainie szaleństwo
Zdecydowana większość drużyn w turnieju może pochwalić się dwójką singlistów występujących na znakomitym poziomie. Inni, jak choćby Norwegia, muszą liczyć na łut szczęścia i sprawienie niespodzianki. W zespole występuje szósty w rankingu ATP Casper Ruud, któremu towarzyszy notowana na dopiero 404. pozycji w rankingu ATP Malene Helgo (w tym roku to właśnie ta dwójka zagra odpowiednio z Hubertem Hurkaczem oraz Igą Świątek).
Decyzja o wykluczeniu Rosjan i Białorusinów sprawia, że na kortach United Cup nie występują także choćby Daniił Miedwiediew, Andriej Rublow, Mirra Andriejewa czy Diana Sznajder. Nic nie wskazuje na to, by zawodnicy z obu tych krajów mieli odzyskać prawo do występów pod swoją flagą narodową w najbliższym czasie. A to oznacza, że drzwi do turniejów reprezentacyjnych pozostają dla nich zamknięte.
Jest dodatkowa furtka
To nie oznacza oczywiście, że zawodnicy z tych krajów przez tydzień nie mogą brać udziału w żadnych turniejach. Rosjanie i Białorusini w trakcie United Cup zazwyczaj występują w imprezach w Brisbane i Auckland, co wciąż daje im szansę na zdobycie cennych punktów do rankingu.
Aryna Sabalenka wystartuje właśnie w Brisbane, gdzie jej najgroźniejszymi rywalkami będą Jessica Pegula, Emma Navarro i Daria Kasatkina.