Aż huczy o zmianie w bramce Barcelony. Klamka zapadła, Szczęsny i Ter Stegen pogodzeni
Wojciech Szczęsny kontra Marc-André ter Stegen. Przyszłość bramki Barcelony na ostrzu noża. Decyzja Flicka, naciski Deco i tajemnice La Masii Atmosfera wokół bramki FC Barcelony zaczyna przypominać beczkę prochu. Z jednej strony mamy Wojciecha Szczęsnego – zawodnika, który podbił serca kibiców „Dumy Katalonii” pewnością siebie, świetną formą i serią meczów bez porażki. Z drugiej strony…
Wojciech Szczęsny kontra Marc-André ter Stegen. Przyszłość bramki Barcelony na ostrzu noża. Decyzja Flicka, naciski Deco i tajemnice La Masii
Atmosfera wokół bramki FC Barcelony zaczyna przypominać beczkę prochu. Z jednej strony mamy Wojciecha Szczęsnego – zawodnika, który podbił serca kibiców „Dumy Katalonii” pewnością siebie, świetną formą i serią meczów bez porażki. Z drugiej strony – Marc-André ter Stegen, legendę klubu, kapitana drużyny, człowieka, który przez lata był niekwestionowaną jedynką. Dziś jednak jego rola jest niepewna, a decyzje trenera Hansiego Flicka i naciski ze strony dyrektora sportowego Deco tylko zaostrzają wewnętrzne napięcia. Choć publicznie bramkarze wypowiadają się o sobie z dużym szacunkiem i wzajemnym zrozumieniem, fakty są nieubłagane – obaj chcą grać, a miejsca w bramce jest tylko jedno.
Szacunek bez rywalizacji? Pozory mylą
Choć w wypowiedziach zarówno Szczęsnego, jak i ter Stegena próżno szukać oznak rywalizacji czy konfliktu, nikt nie ma wątpliwości, że obaj walczą o tę samą pozycję. I choć obecnie to Polak wydaje się mieć niekwestionowaną przewagę, to przyszłość pozostaje niepewna. Hansi Flick – według wielu hiszpańskich źródeł – skłania się ku dalszemu stawianiu na Szczęsnego, który daje drużynie spokój i jakość. Jednak nie wszyscy w klubie podzielają jego punkt widzenia. Deco, nowy dyrektor sportowy, ma zupełnie inną wizję przyszłości bramki Barcelony.
Deco naciska na zmiany. Czy ter Stegen odzyska miejsce?
W hiszpańskich mediach coraz częściej pojawiają się informacje sugerujące, że Deco faworyzuje ter Stegena. Nie tylko ze względu na jego status klubowej legendy i kapitana zespołu, ale również przez wzgląd na kwestie finansowe. Niemiec zarabia gigantyczne pieniądze, a FC Barcelona nie może sobie pozwolić na trzymanie tak kosztownego zawodnika na ławce rezerwowych. Z podobnego powodu klub już od dłuższego czasu próbuje znaleźć rozwiązanie dla Ansu Fatiego, który również pobiera wysokie wynagrodzenie, a jego rola w zespole została mocno ograniczona.
W kuluarach mówi się, że gdy tylko ter Stegen otrzyma pełne zielone światło od sztabu medycznego, Deco będzie dążył do jego powrotu między słupki. To może postawić Flicka w bardzo trudnej sytuacji – będzie musiał wybierać między sportową logiką a polityką wewnątrzklubową.
Co dalej z Inakim Peną? Z klubu ma odejść nie tylko on
Największym przegranym obecnego układu wydaje się być Inaki Pena. Jeszcze niedawno wydawało się, że Hiszpan na dobre zadomowi się w kadrze pierwszej drużyny i stanie się wartościowym zmiennikiem. Niestety, błyskawiczna kariera Szczęsnego całkowicie zmieniła bieg wydarzeń. Pena, pozbawiony regularnych minut, czuje się zepchnięty na margines i, jak donoszą hiszpańskie media, latem na pewno opuści klub.
To jednak nie koniec rewolucji wśród bramkarzy. Wraz z odejściem Peni, wakat na pozycji trzeciego golkipera stanie się faktem. Obecnie trwa rywalizacja pomiędzy Anderem Astralagą, Diego Kochenem i Aronen Yaakobishvilim o to, kto z nich najbliżej zbliży się do seniorskiej drużyny. Jednak jak ujawnił dziennik „Relevo”, FC Barcelona rozważa zupełnie inne podejście.
Młodzi bramkarze zamiast transferów. Nowa strategia Deco
Zgodnie z doniesieniami „Relevo”, Deco wraz ze sztabem szkoleniowym doszedł do wniosku, że brak rejestracji nowego trzeciego bramkarza w pierwszym zespole będzie korzystny z punktu widzenia rozwoju młodych zawodników z La Masii. Zamiast faworyzować jednego z nich, klub chce kontynuować rotację i zapewnić wszystkim odpowiednią liczbę minut – czy to w drużynach młodzieżowych, czy w Barcelonie B.
Taka strategia ma na celu nie tylko rozwój młodzieży, ale też uniknięcie sytuacji, w której jeden z bramkarzy zostaje odstawiony na boczny tor zbyt wcześnie. Przykładem może być Ander Astralaga – do niedawna typowany jako największa nadzieja akademii, który dziś może być zmuszony do odejścia właśnie z powodu rosnącej konkurencji i braku miejsca w strukturach drużyn rezerwowych.
Yaakobishvili, młody talent z Węgier, coraz śmielej puka do drzwi Barcelony B i wszystko wskazuje na to, że to właśnie jemu klub chce dać większą szansę.
Sezon pełen napięć. Wszystko rozstrzygnie się latem
Nie ma wątpliwości, że najbliższe miesiące będą kluczowe nie tylko dla Wojciecha Szczęsnego, ale także dla przyszłości całej obsady bramki w FC Barcelonie. Choć Polak notuje świetne występy i może pochwalić się serią meczów bez porażki, to presja ze strony Deco, powrót ter Stegena i napięcia w tle mogą sprawić, że jego pozycja nie będzie już tak pewna, jak obecnie.
Z kolei Hansi Flick będzie musiał znaleźć złoty środek – zadowolić kibiców i zarząd, a jednocześnie nie podważyć zaufania, jakie zbudował z obecnym numerem jeden. Jak zakończy się ta bramkarska saga? Odpowiedź poznamy zapewne dopiero po zakończeniu sezonu.