Blamaż czołowej tenisistki świata. Wyrzucona przez 103. zawodniczkę WTA
Kolejna wczesna porażka Donny Vekić. Fatalna passa Chorwatki trwa Donna Vekić nie może przełamać złej serii i ponownie odpada z turnieju już po pierwszym meczu. Chorwatka, która jeszcze niedawno dotarła do 1/8 finału Australian Open, w kolejnych zawodach nie potrafi odnaleźć swojej formy. Tym razem pożegnała się z turniejem WTA 500 w Meridzie po niespodziewanej…
Kolejna wczesna porażka Donny Vekić. Fatalna passa Chorwatki trwa
Donna Vekić nie może przełamać złej serii i ponownie odpada z turnieju już po pierwszym meczu. Chorwatka, która jeszcze niedawno dotarła do 1/8 finału Australian Open, w kolejnych zawodach nie potrafi odnaleźć swojej formy. Tym razem pożegnała się z turniejem WTA 500 w Meridzie po niespodziewanej porażce z 18-letnią Australijką Mayą Joint, notowaną dopiero na 103. miejscu światowego rankingu. Mecz trwał zaledwie 80 minut, a Vekić zdołała ugrać tylko trzy gemy.
—
Szybkie odpadnięcia z turniejów – seria, która niepokoi
Po obiecującym starcie sezonu i dotarciu do 1/8 finału Australian Open, Donna Vekić (20. WTA) przeżywa trudny okres w swojej karierze. Chorwatka nie wygrała żadnego meczu w trzech kolejnych turniejach, odpadając już w pierwszej rundzie. W Dosze jej pogromczynią okazała się Linda Nosková (32. WTA), natomiast w Dubaju Vekić przegrała z Sofią Kenin (47. WTA). Obie rywalki są niżej klasyfikowane w rankingu, jednak prezentują wysoki poziom i były wymagającymi przeciwniczkami.
W Meridzie miała natomiast idealną okazję, by wreszcie przełamać złą passę. Losowanie wydawało się korzystne – na początek Vekić trafiła na Mayę Joint, 18-letnią Australijkę, która dopiero stara się wywalczyć miejsce w czołówce kobiecego tenisa. Co prawda Joint w pierwszej rundzie pokonała Julię Grabher (387. WTA) w dwóch setach 6:3, 6:2, ale w starciu z Vekić to Chorwatka była faworytką.
—
Katastrofalny występ Vekić – szybka porażka z Mayą Joint
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej walki, ale już w pierwszym gemie, po grze na przewagi, Joint utrzymała swoje podanie i wyszła na prowadzenie 1:0. Następnie rozpoczęła się seria błędów i nieskutecznej gry Donny Vekić, która już przy pierwszym swoim serwisie zdobyła zaledwie jeden punkt i pozwoliła się przełamać. Kolejny gem przy podaniu Australijki także nie przyniósł jej sukcesu – ponownie wygrała tylko jeden punkt.
Przy stanie 0:3 Vekić stanęła przed kolejną szansą na utrzymanie serwisu, ale znów nie wykorzystała okazji. Po zaciętej grze na przewagi przegrała kolejnego gema i zrobiło się 0:4. Gdyby tego było mało, w kolejnym gemie Joint zdominowała ją kompletnie, wygrywając do zera i podwyższając prowadzenie na 5:0. Dopiero wtedy Vekić zdołała zdobyć swojego pierwszego gema w meczu, ale było już za późno – po chwili Australijka zamknęła seta wynikiem 6:1.
Druga partia początkowo zapowiadała się lepiej. Obie zawodniczki utrzymały swoje podania na początku seta, co dawało nadzieję na bardziej wyrównaną walkę. Jednak już przy drugim serwisie Chorwatka ponownie dała się przełamać i wkrótce przegrywała 1:3.
Kluczowy moment meczu nastąpił w piątym gemie drugiego seta. To był najdłuższy gem całego spotkania, trwający aż 27 punktów. Vekić broniła w nim aż ośmiu break pointów, ale ostatecznie przy dziewiątym uległa i Maya Joint powiększyła swoje prowadzenie do 4:1. Australijka natychmiast wykorzystała przewagę, wygrywając swój serwis i obejmując prowadzenie 5:1. Vekić zdołała jeszcze utrzymać podanie, ale to było wszystko, na co ją było stać. Joint zakończyła spotkanie, wygrywając 6:1, 6:2.
Mecz trwał dokładnie 80 minut, a Vekić w tym czasie wygrała zaledwie trzy gemy. To kolejna rozczarowująca porażka Chorwatki, która od trzech turniejów nie potrafi znaleźć sposobu na przełamanie swojej fatalnej serii.
—
Młoda Australijka idzie dalej, Vekić z kolejnym rozczarowaniem
Dzięki zwycięstwu Maya Joint awansowała do trzeciej rundy turnieju WTA 500 w Meridzie. Jej następną rywalką będzie Elina Awanesian (45. WTA), reprezentantka Armenii, która w poprzednich rundach pokonała Magdalenę Fręch (31. WTA) oraz Jessicę Bouzas Maneiro (66. WTA).
Dla Donny Vekić ta porażka oznacza kolejną nieudaną próbę powrotu do formy. Po dobrym występie w Melbourne jej gra wygląda coraz słabiej, a problemy z regularnością i skutecznością stają się coraz bardziej widoczne. Jeśli Chorwatka nie odnajdzie szybko sposobu na poprawę swojej dyspozycji, może zacząć spadać w rankingu, co dodatkowo utrudni jej rywalizację w kolejnych turniejach.
Czy uda jej się przełamać tę negatywną passę w najbliższych tygodniach? Na razie pozostaje jej wyciągnąć wnioski z kolejnej bolesnej porażki i pracować nad swoją grą przed kolejnymi startami.