Bomba z szatni Barcelony. Inaki Pena wściekły. Wojciech Szczęsny ma sojusznika
Wojciech Szczęsny numerem jeden w bramce Barcelony – frustracja Inakiego Peni Wojciech Szczęsny od kilku tygodni pełni rolę pierwszego bramkarza FC Barcelony, co według doniesień hiszpańskich mediów nie spotkało się z entuzjazmem jego klubowego rywala – Inakiego Peni. Hiszpański golkiper, który jeszcze niedawno był pewnym punktem w wyjściowym składzie „Blaugrany”, obecnie musi zadowolić się rolą…
Wojciech Szczęsny numerem jeden w bramce Barcelony – frustracja Inakiego Peni
Wojciech Szczęsny od kilku tygodni pełni rolę pierwszego bramkarza FC Barcelony, co według doniesień hiszpańskich mediów nie spotkało się z entuzjazmem jego klubowego rywala – Inakiego Peni. Hiszpański golkiper, który jeszcze niedawno był pewnym punktem w wyjściowym składzie „Blaugrany”, obecnie musi zadowolić się rolą rezerwowego. Kataloński dziennik Sport ujawnia, że Pena jest wyraźnie zirytowany tą sytuacją i nie rozumie decyzji trenera Hansiego Flicka.
Decyzja trenera wywołała frustrację
Inaki Pena przez pierwszą część sezonu 2024/2025 pełnił funkcję podstawowego bramkarza Barcelony. W obliczu absencji doświadczonego Marca-André ter Stegena młody Hiszpan dostał szansę regularnej gry i wydawało się, że zdołał przekonać sztab szkoleniowy do swoich umiejętności. Jednak sytuacja zmieniła się wraz z pojawieniem się w klubie Wojciecha Szczęsnego, który w ostatnich tygodniach stopniowo przejmował rolę pierwszego golkipera.
Decyzja Flicka, by postawić na doświadczonego Polaka, była dla wielu zaskoczeniem. Szczęsny, który po zakończeniu przygody z Juventusem przez kilka miesięcy pozostawał bez klubu, nie tylko szybko wrócił do profesjonalnej piłki, ale też zdołał wywalczyć miejsce w wyjściowym składzie jednego z największych klubów świata.
Pena, jak donosi Sport, jest z tego powodu rozczarowany i nie ukrywa swojego niezadowolenia. Mimo że nie popełnił poważnych błędów, które mogłyby wpłynąć na decyzję szkoleniowca, został przesunięty na ławkę rezerwowych. Hiszpańskie media podkreślają, że decyzja Flicka to „kwestia gustu” i że niemiecki trener po prostu bardziej ufa Szczęsnemu.
Szczęsny numerem jeden – udany powrót Polaka
W ostatnich tygodniach Wojciech Szczęsny zagrał w kilku kluczowych meczach dla Barcelony. 21 stycznia stanął między słupkami w spotkaniu Ligi Mistrzów przeciwko Benfice, a następnie 26 stycznia wystąpił w meczu La Liga przeciwko Valencii. Kilka dni później, w środę, Polak zagrał pełne 90 minut przeciwko Atalancie. Jego występy oceniane są pozytywnie, a trener Flick wydaje się być zadowolony z jego dyspozycji.
Dla Szczęsnego to wyjątkowa sytuacja. Po odejściu z Juventusu długo zastanawiał się nad swoją przyszłością, a niektóre źródła spekulowały, że może nawet zakończyć karierę. Jednak propozycja Barcelony pozwoliła mu wrócić na najwyższy poziom. W wieku 34 lat ponownie stanął w bramce czołowego europejskiego klubu i jak na razie nie zawodzi.
Pena nie zamierza się poddawać
Pomimo frustracji związanej z utratą miejsca w podstawowym składzie, Inaki Pena nie zamierza się poddawać. Katalońskie media podkreślają, że hiszpański golkiper wciąż wierzy, iż uda mu się odzyskać pozycję pierwszego bramkarza. Według informacji Sportu, Pena pozostaje ambitny i chce udowodnić trenerowi, że zasługuje na ponowną szansę.
„Bramkarz z Alicante jest zirytowany i zdenerwowany, ponieważ czuje, że nie popełnił wielkich błędów, ale jest przekonany, że odwróci sytuację” – podaje kataloński dziennik.
Pena jest świadomy, że jego kontrakt z Barceloną wygasa w 2026 roku, a jeśli nie odzyska miejsca w składzie, jego przyszłość w klubie stanie pod znakiem zapytania. Z tego powodu planuje ciężko pracować na treningach, aby udowodnić swoją wartość i ponownie wkupić się w łaski sztabu szkoleniowego.
Robert Lewandowski jako sojusznik Szczęsnego
Ciekawym wątkiem w tej sytuacji jest rola Roberta Lewandowskiego. Według katalońskich mediów polski napastnik jest jednym z najważniejszych sojuszników Szczęsnego w drużynie. Ze względu na swoją pozycję w zespole oraz znajomość języka hiszpańskiego, Lewandowski pełni funkcję pośrednika między bramkarzem a resztą defensywy.
„Napastnik ma być łącznikiem bramkarza z linią obrony, która głównie porozumiewa się w języku hiszpańskim. Lewandowski ma tłumaczyć polecenia Szczęsnego, które ten wydaje swoim kolegom” – informuje Sport.
Wsparcie Lewandowskiego może mieć kluczowe znaczenie dla dalszej kariery Szczęsnego w Barcelonie. Integracja z drużyną i zaufanie kolegów z obrony to czynniki, które mogą umocnić jego pozycję jako pierwszego bramkarza.
Podsumowanie
Sytuacja w bramce Barcelony budzi coraz większe emocje. Wojciech Szczęsny, który wrócił do gry po kilku miesiącach przerwy, szybko zdobył zaufanie trenera i stał się numerem jeden w bramce „Blaugrany”. Jego rywal, Inaki Pena, nie kryje swojego rozczarowania i czuje, że został niesłusznie odsunięty na boczny tor.
Mimo frustracji Hiszpan nie zamierza się poddawać i wciąż liczy na odzyskanie swojej pozycji. Tymczasem Szczęsny może liczyć na wsparcie Roberta Lewandowskiego, co może pomóc mu w dalszym umacnianiu swojej pozycji w zespole.
Najbliższe tygodnie pokażą, czy decyzja Flicka okaże się trwała, czy też Pena zdoła odzyskać zaufanie szkoleniowca. Pewne jest jedno – rywalizacja o miejsce w bramce Barcelony wciąż trwa i może dostarczyć kibicom wielu emocji.