Boniek pominął Lewandowskiego i Szczęsnego. Kilka słów prawdy o Barcelonie
FC Barcelona przegrywała z Atletico Madryt już 0:2. Wtedy sygnał do ataku dał Robert Lewandowski. Jego bramka w 72. minucie odmieniła losy meczu. Zaraz po niej piłkarze Barcelony przeprowadzili prawdziwy szturm. Z nawiązką odrobili straty i wygrali 4:2. To, co w niedzielę działo się w Madrycie, obserwował również Zbigniew Boniek. Oto jak to skomentował. Robert…
FC Barcelona przegrywała z Atletico Madryt już 0:2. Wtedy sygnał do ataku dał Robert Lewandowski. Jego bramka w 72. minucie odmieniła losy meczu. Zaraz po niej piłkarze Barcelony przeprowadzili prawdziwy szturm. Z nawiązką odrobili straty i wygrali 4:2. To, co w niedzielę działo się w Madrycie, obserwował również Zbigniew Boniek. Oto jak to skomentował.
Robert Lewandowski po raz kolejny był jednym z bohaterów FC Barcelony. Niedzielne wyjazdowe starcie z Atletico było dla jego drużyny arcyważne w kontekście walki o tytuł mistrza Hiszpanii. Długo wydawało się, że mecz zakończy się na jej niekorzyść. FC Barcelona przegrywała po golach Alvareza i Sorlotha 0:2. Wtedy jednak do akcji wkroczył Lewandowski.
Remontada FC Barcelony. Wszystko rozpoczął Lewandowski
W 72. minucie Polak fenomenalnie przyjął piłkę na klatkę piersiową i momentalnie złożył się do strzału z trudnej pozycji. Trafił jednak idealnie w dolny róg. – Trafienie Lewego było bardzo ważne, bo pozwoliło nam wrócić do gry. Wtedy zaczęliśmy wierzyć, że możemy zmienić wynik – opowiadał po spotkaniu trener Hansi Flick.
I rzeczywiście tak było. Po kontaktowej bramce Lewandowskiego FC Barcelona odważnie ruszyła do ataku. Wkrótce wyrównał głową Ferran Torres, potem już w doliczonym czasie gry prowadzenie dał strzał z dystansu Lamine’a Yamala, a wynik na 4:2 ustali raz jeszcze Ferran Torres. O spektakularnym powrocie Katalończyków mówi teraz cały piłkarski świat.
Oto reakcja Bońka na wielki mecz Lewandowskiego i Barcelony. “Trzeba przyznać…”
To, co działo się na Metropolitano, śledził także były prezes PZPN Zbigniew Boniek, który pozwolił sobie na dwa zdania komentarza. – Co tam się w tym Madrycie wydarzyło, niebywale. Ale trzeba przyznać, że potencjał ofensywy Barcelony jest gigantyczny – napisał na platformie X.
Na potwierdzenie słów Bońka wystarczy spojrzeć na statystyki strzelonych goli. FC Barcelona ma ich najwięcej zarówno w lidze (75), jak i w Lidze Mistrzów (32). Sam Lewandowski zdobył ich w tym sezonie 35.