Aryna Sabalenka jest nie tylko liderką rankingu WTA, ale także faworytkę do wygrania kilku kolejnych turniejów. Według dziennikarzy portalu tennis365.com Białorusinka zdetronizuje Igę Świątek w jej królestwie, czyli podczas wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. Jednocześnie zagraniczny serwis przewiduje, że nasza tenisistka wygra w tym roku na mączce zaledwie jeden turniej.
Sezon WTA wkracza w okres gry na kortach ziemnych, co z pewnością cieszy Igę Świątek. To na tej nawierzchni nasza tenisistka czuje się najlepiej i w przeszłości odnosiła największe sukcesy. Ostatnie niepowodzenia i nerwowa atmosfera wokół wiceliderki rankingu WTA sprawiają jednak, że dziennikarze nie widzą jej jako faworytki do zwycięstw w najbliższych turniejach.
Aryna Sabalenka przejmie królestwo Igi Świątek. Ma zdominować grę na ziemi
Świątek wygrała w tamtym sezonie turnieje w Madrycie, Rzymie i Paryżu oraz przegrała w półfinale w Stuttgarcie. Triumf na kortach Rolanda Garrosa był dla niej ostatnim wygranym turniejem. Teraz dziennikarze portalu tenis365.com przewidują, że wygra ona tylko jeden turniej na mączce — obroni tytuł w Rzymie.
Zdaniem dziennikarzy na mączce dominować w tym roku będzie Aryna Sabalenka. To ona ma triumfować zarówno w Stuttgarcie, jak i w Madrycie. Nie będzie to jednak koniec sukcesów Białorusinki — ma ona także wygrać wielkoszlemowy Roland Garros. To dość zaskakująca diagnoza, biorąc pod uwagę, że Świątek nie przegrała tam od trzech edycji.
Iga Świątek przegra w Paryżu? Dziennikarze stawiają śmiałą tezę
Świątek triumfowała we French Open już cztery raz, w tym w trzech ostatnich edycjach. Przegrała na kortach Rolanda Garrosa jednak w trakcie letnich igrzysk olimpijskich, gdy w półfinale uległa Chince Qinwen Zheng. “Od tego czasu nie była tą samą zawodniczką” — napisali dziennikarze tennis365.com.
“Choć będzie jedną z faworytek, to już nie może czuć się nietykalna. Może któraś zawodniczka to wykorzysta? Odpowiedzią na to pytanie może być Sabalenka” — czytamy dalej na tennis365.com.
Od igrzysk olimpijskich w Paryżu, podczas których Świątek zdobyła brązowy medal, minęło sporo czasu. W tym czasie Świątek musiała mierzyć się m.in. z aferą dopingową i zmianą trenera.