Bunt w polskiej kadrze. Oto co ostatecznie uratowało Michała Probierza
Michał Probierz i Cezary Kulesza
Michał Probierz i Cezary Kulesza (
Wizerunkowy kryzys w reprezentacji Polski mógł być jeszcze potężniejszy. Okazuje się, że część piłkarzy, którzy polecieli do Helsinek, dzień przed meczem z Finlandią rozważała opuszczenie zgrupowanie przez decyzję Michała Probierza. Dziennikarz Tomasz Włodarczyk na antenie Meczyków zdradził, co uratowało sytuację i w meczu eliminacji mistrzostw świata kadra obecna była w komplecie. – Chodzi o to oświadczenie – zdradza, wracając do ruchu PZPN z późnego wieczora w poniedziałek. Oto szczegóły.
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Skończyło się zgrupowanie, które w niechlubny sposób przejdzie do historii reprezentacji Polski. Zanim porażka z Finlandią 1:2 stała się faktem, selekcjoner potrzebował pomocy związku, by opanować sytuację związaną z częścią kadrowiczów. Według medialnych doniesień istniała groźba, że przed meczem eliminacji MŚ dojdzie do osłabień ze względu na opuszczenie zgrupowania.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
PZPN uniknął wielkiej kompromitacji. Jednym ruchem uspokoił sytuację
Późnym wieczorem po ostatnim gwizdku dziennikarz Tomasz Włodarczyk ujawnił nieznane wcześniej kulisy na antenie Meczyków. “Michał Probierz doprowadził do tego, że część kadrowiczów wczoraj chciała wyjechać ze zgrupowania i nie grać z Finlandią” – mówił.
Sprawa została podniesiona nawet podczas konferencji prasowej. – Nie wiem, trudno mi komentować te plotki. Inna sytuacja miała miejsce. Rozmawiałem z zawodnikami, pierwsze słyszę. Uważam, że dla dobra zespołu robię najwięcej to, co potrafię – powiedział Michał Probierz, komentując doniesienia bezpośrednio po ich usłyszeniu.
Sprawdź: Oto jak świat nazwał to, co zrobili Polacy. Wszyscy piszą o jednym
Po chwili dodał, że faktycznie rozmawiał z członkami reprezentacji, ale od nikogo nie słyszał o planach opuszczenia zgrupowania. Po tej wypowiedzi dziennikarz Meczyków doprecyzował, jak wyglądała sytuacja w przeddzień meczu z Finlandią.
– Trener doprowadził do takiego ekstremum swoją decyzją i lawiną późniejszych wpadek, że [piłkarze] nie chcieli tam być [na zgrupowaniu] – dodawał, oceniając wprost, jakim ruchem sytuacja została opanowana.
Okazuje się, że oświadczenie, które PZPN opublikował w poniedziałek po godz. 23.00, było kluczowe. W komunikacie związanym z decyzją Michała Probierza o odebraniu opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu można było dowiedzieć się, że decyzja należała tylko do trenera.
“W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej informacjami, że rada drużyny reprezentacji Polski była inicjatorem zmiany zawodnika pełniącego funkcję kapitana kadry narodowej, Polski Związek Piłki Nożnej stanowczo zaprzecza tym doniesieniom. Nie doszło do spotkania selekcjonera Michała Probierza z radą zespołu, a decyzja została podjęta wyłącznie przez szkoleniowca” – informował PZPN.
– Ostatecznie to oświadczenie uratowało tę sytuację – przekonuje Włodarczyk. Wszyscy powołani zawodnicy zostali z drużyną, ale nie oznacza to, że popierają wszystkie ruchy trenera.
Teraz Kulesza musi podjąć jeszcze jedną kluczową decyzję. Po spotkaniu w cztery oczy z selekcjonerem zdecyduje, czy Probierz dalej będzie odpowiadać za wyniki Biało-Czerwonych. “Wystarczyło zrezygnować z posady selekcjonera. Tymczasem na konferencji prasowej postąpił zupełnie odwrotnie. Nie tylko słowa o chęci kontynuowania pracy były druzgocące. Przeciąć to wszystko musi teraz Cezary Kulesza” – pisze w komentarzu Dariusz Dobek.