Bunt w szatni Barcelony. Piłkarze stawiają weto, nie chcą kumpla Lewandowskiego
Joshua Kimmich na celowniku Barcelony, ale w szatni panuje sceptycyzm Miniony weekend przyniósł kibicom FC Barcelony sporo radości – ich drużyna ponownie znalazła się na szczycie tabeli La Liga. Władze klubu doskonale jednak zdają sobie sprawę, że aby utrzymać przewagę nad rywalami i skutecznie walczyć o trofea, konieczne będą letnie wzmocnienia kadrowe. Jednym z zawodników,…
Joshua Kimmich na celowniku Barcelony, ale w szatni panuje sceptycyzm
Miniony weekend przyniósł kibicom FC Barcelony sporo radości – ich drużyna ponownie znalazła się na szczycie tabeli La Liga. Władze klubu doskonale jednak zdają sobie sprawę, że aby utrzymać przewagę nad rywalami i skutecznie walczyć o trofea, konieczne będą letnie wzmocnienia kadrowe. Jednym z zawodników, który mógłby zasilić szeregi „Blaugrany”, jest Joshua Kimmich. Trener Hansi Flick zna niemieckiego pomocnika jak mało kto – współpracował z nim zarówno w Bayernie Monachium, jak i w reprezentacji Niemiec. Wydaje się więc naturalne, że chciałby ponownie mieć go w swoim zespole.
Jednak jak donosi kataloński dziennik „El Nacional”, sprowadzenie Kimmicha do Barcelony nie jest takie oczywiste. Co więcej, spotyka się z wyraźnym oporem ze strony obecnych zawodników drużyny. A powody takiej niechęci są przynajmniej dwa.
Kimmich na celowniku czołowych europejskich klubów
30-letni Kimmich znajduje się na radarze wielu potęg europejskiego futbolu. Liverpool, Arsenal, Manchester City, Inter Mediolan, Paris Saint-Germain czy Real Madryt – wszystkie te kluby chętnie widziałyby Niemca w swoich szeregach po zakończeniu bieżącego sezonu. W styczniu niemiecki „Bild” poinformował, że „Królewscy” rozpoczęli już wstępne rozmowy w sprawie ewentualnego transferu zawodnika.
Kimmich to piłkarz o ugruntowanej pozycji, jednak nie jest już młodym talentem, który może dać klubowi wieloletnią perspektywę rozwoju. Dopiero co skończył 30 lat i od dekady reprezentuje barwy Bayernu Monachium. Jego obecna umowa wygasa wraz z końcem sezonu, a jak na razie nic nie wskazuje na to, by miała zostać przedłużona. To oznacza, że tego wszechstronnego zawodnika będzie można pozyskać bez konieczności płacenia kwoty odstępnego.
Dla Barcelony, borykającej się z problemami finansowymi, taka okazja wydaje się niezwykle kusząca. Dodatkowym atutem miałby być fakt, że Kimmich doskonale zna filozofię gry Hansiego Flicka, pod którego wodzą przeżywał najlepszy okres w swojej karierze. Wspólnie sięgnęli m.in. po triumf w Lidze Mistrzów w sezonie 2019/2020.
Problemy z akceptacją w szatni Barcelony
Choć teoretycznie wszystko przemawia za tym, by Kimmich dołączył do Barcelony, sytuacja jest bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Jak donosi „El Nacional”, w szatni panuje duży sceptycyzm co do ewentualnego transferu.
Pierwszy powód to względy finansowe. Pomimo tego, że Kimmich byłby dostępny za darmo, zażądałby ogromnej premii za podpisanie kontraktu oraz bardzo wysokiej pensji. To mogłoby sprawić, że znalazłby się w gronie najlepiej opłacanych zawodników w Barcelonie – co nie podoba się wielu obecnym graczom drużyny. Klub wciąż boryka się z konsekwencjami wcześniejszych problemów finansowych, a jego polityka płacowa jest pod ścisłym nadzorem. Wysokie zarobki dla nowego zawodnika mogłyby doprowadzić do niezadowolenia wśród dotychczasowych liderów zespołu.
Drugim problemem jest aspekt sportowy. Wielu graczy Barcelony uważa, że sprowadzenie Kimmicha nie jest konieczne, ponieważ drużyna już teraz posiada odpowiednie opcje w środku pola. Pedri, Gavi, Fermin López, Frenkie de Jong czy Marc Casado – wszyscy oni mogą występować w formacji pomocy i prezentują duży potencjał. Niektórzy uważają nawet, że zakontraktowanie Kimmicha mogłoby zahamować rozwój młodych talentów, na których klub chce opierać swoją przyszłość.
Powrót do współpracy z Lewandowskim? Na razie to odległa wizja
W kontekście transferu Kimmicha do Barcelony pojawia się również wątek Roberta Lewandowskiego. Obaj zawodnicy grali razem w Bayernie Monachium, przeżywając wspólnie wiele sukcesów, zarówno na krajowym, jak i międzynarodowym podwórku. Do Bawarii trafili w podobnym czasie – Lewandowski rok wcześniej niż Kimmich. Ich ponowne spotkanie mogłoby pomóc w odbudowie formy Polaka, który w ostatnim czasie zmagał się z krytyką dotyczącą swojej skuteczności.
Na ten moment jednak transfer Kimmicha do Barcelony pozostaje bardzo niepewny. Niechęć ze strony szatni oraz wysokie wymagania finansowe piłkarza sprawiają, że temat jest daleki od finalizacji. Z kolei chęć sprowadzenia Niemca przez inne czołowe kluby Europy może sprawić, że wkrótce pojawi się dla niego lepsza oferta, na którą Barcelona nie będzie w stanie odpowiedzieć.
Czy ostatecznie Hansi Flick przekona władze i zawodników do tego transferu? Czy Kimmich zdecyduje się na grę w Hiszpanii, czy jednak wybierze inny kierunek? Odpowiedzi na te pytania poznamy w nadchodzących miesiącach. Na razie jedno jest pewne – temat jego przyszłości będzie jednym z gorętszych wątków letniego okna transferowego.