Burza po zachowaniu Aryny Sabalenki. I to w środku nocy
Sabalenka i Kostiuk stworzyły widowisko w Madrycie. Burzliwa końcówka i kontrowersje z sędzią Aryna Sabalenka i Marta Kostiuk zapewniły kibicom w Madrycie niesamowite emocje. Ich ćwierćfinałowy pojedynek w turnieju WTA 1000 zakończył się dramatycznym tie-breakiem, a kulminacją napięcia była kontrowersyjna sytuacja związana z deszczem, która doprowadziła do ostrej wymiany zdań między Ukrainką a sędzią. W…
Sabalenka i Kostiuk stworzyły widowisko w Madrycie. Burzliwa końcówka i kontrowersje z sędzią
Aryna Sabalenka i Marta Kostiuk zapewniły kibicom w Madrycie niesamowite emocje. Ich ćwierćfinałowy pojedynek w turnieju WTA 1000 zakończył się dramatycznym tie-breakiem, a kulminacją napięcia była kontrowersyjna sytuacja związana z deszczem, która doprowadziła do ostrej wymiany zdań między Ukrainką a sędzią.
W drugim secie, przy stanie 4:5 w tie-breaku, Sabalenka zmarnowała pierwsze podanie, a następnie zaczęła narzekać, że padający deszcz uniemożliwia jej skuteczną grę. Sędzia zdecydował, że spotkanie może być kontynuowane, więc Białorusinka przygotowała się do drugiego serwisu. Nagle jednak sama przerwała grę, co pozwoliło jej – po wznowieniu rywalizacji – ponownie rozpocząć serwis od pierwszego podania.
Ta decyzja wywołała natychmiastowe oburzenie u Marty Kostiuk. Ukrainka była zszokowana, że Sabalenka mogła samodzielnie przerwać akcję i dostać prawo do ponownego pierwszego serwisu, mimo iż sędzia wcześniej nakazał kontynuowanie gry. — Jak to możliwe? Dlaczego to znowu pierwszy serwis? Przecież sama się zatrzymała — mówiła wzburzona Kostiuk.
Ostatecznie Sabalenka wygrała mecz 7:6(4), 7:6(7), ale kontrowersje nie ucichły. W sieci wybuchła prawdziwa burza. Wielu ekspertów i dziennikarzy stanęło po stronie Ukrainki. Christopher Clarey z „New York Timesa” nie ukrywał krytyki wobec decyzji sędziego: — Zgadzam się z Martą Kostiuk. Zawodniczka nie powinna mieć prawa do samodzielnego przerwania gry po pierwszym serwisie, zwłaszcza jeśli wcześniej sędzia wydał decyzję o kontynuowaniu. To było słabe sędziowanie.
Jose Morgado z portugalskiego „Recordu” skomentował: — Szalony koniec. Deszcz odegrał ważną rolę w dramaturgii spotkania. Aryna nie chciała grać w takich warunkach, Marta była wyraźnie niezadowolona.
Francuski TennisTemple również podkreślił kontrowersyjność sytuacji: — Kostiuk miała słuszne pretensje. Sabalenka sama zatrzymała grę, a mimo to mogła ponownie serwować z pierwszego podania. To niezrozumiałe.
“The Tennis Letter” opisał moment, w którym doszło do zamieszania: — Aryna Sabalenka przy stanie 4-5 w tie-breaku serwuje. Traci pierwszy serwis, po czym zgłasza problem z deszczem. Sędzia odpowiada: „Możemy jeszcze trochę grać”. Sabalenka wraca na kort, szykując się do drugiego podania, ale nagle odmawia gry. Po wznowieniu meczu przysługuje jej ponownie pierwszy serwis, co doprowadza Kostiuk do furii.
Mimo zwycięstwa Sabalenki, temat sędziowskiej decyzji oraz jej wpływu na wynik spotkania jeszcze długo będzie powracać w analizach i dyskusjach kibiców oraz ekspertów.
https://x.com/WTA/status/1917683142875361440