Burza we Francji po tym, co zrobiła Świątek. Oto co o niej napisali
Oto dłuższa, przeredagowana wersja artykułu w języku polskim: — Iga Świątek pod presją przed Rolandem Garrosem. Francuzi biją na alarm: “Zmiatana, rozchwiana, pozbawiona pewności” Do rozpoczęcia Roland Garros pozostały niespełna trzy tygodnie, a we Francji coraz głośniej wybrzmiewają obawy o formę Igi Świątek. Nie powinno to jednak dziwić – przez ostatnie pięć lat Polka była…
Oto dłuższa, przeredagowana wersja artykułu w języku polskim:
—
Iga Świątek pod presją przed Rolandem Garrosem. Francuzi biją na alarm: “Zmiatana, rozchwiana, pozbawiona pewności”
Do rozpoczęcia Roland Garros pozostały niespełna trzy tygodnie, a we Francji coraz głośniej wybrzmiewają obawy o formę Igi Świątek. Nie powinno to jednak dziwić – przez ostatnie pięć lat Polka była niekwestionowaną królową paryskich kortów, wygrywając tam cztery razy i będąc zarówno ikoną sportową, jak i marketingową tej imprezy. Teraz jednak – po bolesnej porażce w półfinale turnieju w Madrycie – francuskie media nie pozostawiają suchej nitki na jej dyspozycji.
Słowa jak ciosy: „Kontrolowała tylko piłki od kibiców”
Po przegranym 1:6, 1:6 meczu z Coco Gauff w półfinale turnieju WTA 1000 w Madrycie, media nad Sekwaną nie kryją rozczarowania. Radio Europe 1 szyderczo skomentowało, że Świątek “kontrolowała tylko duże piłki od kibiców”, nawiązując do momentu, gdy po meczu rozdawała autografy. Telewizja TV5 Monde dramatycznie informowała: „Zmiażdżona w Madrycie, a French Open tuż-tuż”. Portal WeLoveTennis określił wynik jako „sensację”, podkreślając, że obecna forma Polki jest daleka od mistrzowskiej.
W Madrycie wszystko się rozpadło. Nawet najpewniejsze elementy gry
Madrycki turniej, traktowany jako jedno z kluczowych przygotowań do paryskiego szlema, okazał się dla Świątek koszmarem. Choć Polka dotarła do półfinału, to większość jej meczów – z wyjątkiem pojedynku z Lindą Noskovą – była istną huśtawką emocjonalną i tenisową. Dziennik L’Équipe dosadnie stwierdził, że każdy kolejny mecz “zdawał się wstrząsać konstrukcją jej gry”. Francuscy dziennikarze przypominają też o przegranym do zera secie z Madison Keys oraz momentach “chaosu i niezdarności” w meczu z Dianą Sznajder.
Julien Reboullet, specjalny wysłannik L’Équipe do Madrytu, w gorzkim tonie analizował grę Polki: “nijakie forhendy, zbyt luźne backhandy, źle kontrolowane woleje, serwisy bez mocy – to wszystko przyprawia o ból głowy”. Iga – niegdyś wzór spokoju i koncentracji – obecnie sprawia wrażenie zawodniczki, która może się posypać po najmniejszym błędzie. “Jej zabójczy forhend, który kiedyś paraliżował przeciwniczki, dziś nie wzbudza już strachu” – podsumował portal WeLoveTennis.
Osobiste trudności i psychiczna huśtawka
Choć niektóre media nie wchodzą w szczegóły, inne informują, że ostatnie dni były dla Świątek wyjątkowo trudne również poza kortem – z powodu śmierci dziadka, którego pogrzeb Iga odwiedziła w Polsce. To wydarzenie wpłynęło na jej przygotowania do Madrytu, które – jak zaznacza WeLoveTennis – były “dalekie od optymalnych”.
Z kolei sports.orange.fr zwraca uwagę na sferę mentalną: “Mimo awansu do półfinału, Iga Świątek przez cały tydzień wyglądała jak cień samej siebie z ostatnich lat. Jej emocje często brały górę – co najlepiej ilustrują zniszczone rakiety”.
Francuskie media nie zostawiają złudzeń: „Królowa Paryża się chwieje”
W Madrycie, po zakończeniu meczu z Gauff, Świątek podeszła do kibiców, by podpisać kilka gigantycznych piłek tenisowych. Dziennikarze L’Équipe z ironią skomentowali, że “to były jedyne piłki, które Iga tego dnia naprawdę kontrolowała”. I choć Francuzi z szacunkiem odnoszą się do jej dokonań w Roland Garros, to dziś – po turnieju w Madrycie – dominują niepokój i rozczarowanie.
Czy Iga Świątek wróci do formy na czas najważniejszej imprezy na kortach ziemnych? Wcześniej zagra jeszcze w Rzymie – to ostatnia szansa na odbudowę pewności siebie i poprawę dyspozycji. Jeśli jednak obecne problemy utrzymają się, French Open może być największym testem jej mentalnej siły od początku kariery.
„Nawet słaba Iga i tak osiąga półfinał” – nadzieja wśród krytyki
Nie wszystkie komentarze są jednak pełne pesymizmu. L’Équipe przypomina, że mimo słabej gry, Świątek nadal osiąga wysokie wyniki – co samo w sobie jest dowodem na jej klasę. „Po czterech miesiącach sezonu poniżej swoich standardów, Świątek zajmuje czwarte miejsce w rankingu WTA Race i wciąż potrafi dojść do półfinału turnieju rangi 1000, grając źle” – czytamy.
Pozostaje więc pytanie: czy paryski Roland Garros znów ujrzy swoją królową w pełnej glorii? A może tym razem korona się zachwieje?