Świątek kontra Keys – wielki rewanż w Madrycie. Czy Iga pokona pogromczynię z Australian Open?
To była epicka batalia – Iga Świątek miała piłkę meczową, ale nie zdołała jej wykorzystać. Madison Keys sensacyjnie pokonała wtedy światową „dwójkę”. Tak CNN relacjonowało półfinał Australian Open 2025, zakończony zwycięstwem Amerykanki 7:5, 1:6, 7:6. Teraz obie zawodniczki spotkają się ponownie – tym razem w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Madrycie. Czy Iga zdoła się zrewanżować?
W stolicy Hiszpanii Świątek prezentowała już różne oblicza. W czwartej rundzie zagrała fenomenalny pierwszy set przeciwko Dianie Sznajder (6:0), ale później musiała stoczyć zacięty bój, wygrywając ostatecznie 6:0, 6:7, 6:4. Rosjanka, która szturmem wspięła się na 13. miejsce w rankingu WTA, postawiła trudne warunki. Teraz jednak poprzeczka wędruje jeszcze wyżej – na drodze Polki staje piąta rakieta świata, Madison Keys.
Amerykanka przeżywa właśnie jeden z najlepszych okresów w karierze. Po latach w ścisłej czołówce wreszcie doczekała się wielkoszlemowego triumfu – w styczniu wygrała Australian Open. Na jej drodze do tego sukcesu stanęła Iga Świątek i… przegrała. Mimo że Polka miała meczbola i serwowała na finał, to ostatecznie poległa w super tie-breaku 8:10. W całym meczu Keys zdobyła więcej punktów (111:100), lepiej serwowała, była pewniejsza i skuteczniejsza.
Tamten mecz zakończył się dziesięć minut po północy, 24 stycznia. Przy stanie 6:5, 40:30 Świątek serwowała na zwycięstwo. Jednak po wymianie, w której musiała grać z trudnej pozycji, posłała piłkę w siatkę. To był kluczowy moment. Potem tie-break, w którym prowadziła 8:7, ale trzy kolejne punkty padły łupem Keys. Seria potężnych uderzeń Amerykanki przypieczętowała jej awans do finału.
– To była bolesna porażka, bo Iga miała finał na wyciągnięcie ręki – komentował dla Sport.pl Tim Henman, były znakomity tenisista i ekspert Eurosportu. – Serwis jej nie pomagał, popełniła siedem podwójnych błędów i dała się przełamać aż osiem razy. Do tego dochodziły nerwy – 40 niewymuszonych błędów to dużo jak na jej standardy. Ale walczyła do końca. Próbowała wyjść z kryzysu nie siłą, ale obroną i cierpliwością. Była bardzo blisko sukcesu – dodawał.
W tym czasie amerykańskie media były w euforii. Keys nie tylko wygrała z Igą, ale potem triumfowała także w finale, pokonując Arynę Sabalenkę. Był to jej pierwszy finał wielkoszlemowy od US Open 2017 i pierwszy tytuł tej rangi w karierze.
Wcześniej Keys nie miała łatwego życia z Polką. Do styczniowego meczu Świątek wygrała cztery z pięciu starć z Amerykanką. Kiedyś zapytana o grę przeciwko Idze, Madison bez ogródek odpowiedziała: – Do bani! Tak, do bani! – Wypowiedź pochodzi z zeszłego roku, gdy dwukrotnie w ciągu 12 dni Keys przegrała z Polką na mączce – w półfinale Madrytu i ćwierćfinale Rzymu, w obu przypadkach 6:1, 6:3.
– Gra z Igą na mączce to koszmar. Ona jest nieustępliwa, resetuje się po każdym punkcie i wywiera presję bez przerwy. Żeby zdobyć punkt, trzeba zagrać perfekcyjnie – mówiła Keys. – Jej piłki są szybkie, głębokie, zmuszają do ryzykowania, a ona sama rzadko ryzykuje, bo gra z marginesem. To bardzo frustrujące – przyznawała. W Rzymie frustracja sięgnęła zenitu – przy stanie 1:6, 1:3 Keys rzuciła rakietą o kort, a potem ją jeszcze kopnęła.
Czy teraz Świątek znów pokaże swoją dominację na mączce? Trudno powiedzieć. Jej tegoroczny występ w Madrycie to mieszanka blasku i cienia. W pierwszym meczu ledwo uporała się z Alex Ealą, popełniając aż 57 niewymuszonych błędów. Z Noskovą było już znacznie lepiej (6:2, 6:4), a z Sznajder – totalna huśtawka nastrojów: genialny pierwszy set, potem dużo problemów i aż 56 błędów w całym meczu.
Keys z kolei gra równo i skutecznie. W Madrycie pokonała Donnę Vekić 6:2, 6:3, wcześniej wygrała z Kalinską (7:5, 7:6) i Bronzetti (6:4, 6:3). W 2025 roku ma na koncie 23 wygrane mecze i dwa tytuły (Adelajda i Australian Open), a jej bilans to 23-4. Świątek wygrała 25 meczów, przegrała siedem, ale jeszcze nie zdobyła żadnego trofeum. Największym rozczarowaniem był półfinał Indian Wells, gdzie uległa Sabalence aż 0:6, 1:6.
Czy teraz, w pierwszym starciu po dramatycznym Australian Open, Świątek weźmie rewanż? Jej atutem jest nawierzchnia – na kortach ziemnych Madison Keys jeszcze nigdy nie wygrała z Polką nawet seta. Ale jeśli Iga chce awansować do półfinału Madrytu, będzie musiała zagrać znacznie równiej niż w poprzednich rundach.
Rewanżowy pojedynek zapowiada się pasjonująco.