Była finalistka Wielkiego Szlema wraca do gry. Ale wieści!
Sabine Lisicki wraca do gry po przerwie macierzyńskiej! Niemka polskiego pochodzenia, która w 2011 r. sensacyjnie dotarła do finału Wimbledonu, ma wrócić do rywalizacji w ostatnich miesiącach tego roku. Sabine Lisicki powróci na korty po tym, jak we wrześniu 2024 r. urodziła córkę — donosi serwis TennisUpToDate. Była finalistka Wimbledonu potwierdziła swój udział w nowym…
Sabine Lisicki wraca do gry po przerwie macierzyńskiej! Niemka polskiego pochodzenia, która w 2011 r. sensacyjnie dotarła do finału Wimbledonu, ma wrócić do rywalizacji w ostatnich miesiącach tego roku.
Sabine Lisicki powróci na korty po tym, jak we wrześniu 2024 r. urodziła córkę — donosi serwis TennisUpToDate. Była finalistka Wimbledonu potwierdziła swój udział w nowym turnieju, co zapowiada jej kolejny powrót do tenisa.
Sabine Lisicki ma zagrać na Majorce
Pod koniec stycznia, podczas Australian Open, ogłoszono, że kobiecy tenis powróci do miejscowości Calvia na Majorce. Na kortach ziemnych w dniach od 6 do 12 października zostanie rozegrany turniej rangi ATP 125 i to w nim ma zagrać Sabine Lisicki.
Lisiscki swego czasu była uważana za ogromny talent. Jej kariera była jednak torpedowana przez liczne urazy, uniemożliwiające jej utrzymanie regularności na najwyższym poziomie. Teraz, w wieku 35 lat, daje sobie kolejną szansę w zawodowym tenisie.
– Turniej kobiet, który kiedyś odbywał się na Majorce, przywołuje dla mnie wspaniałe wspomnienia i jestem zachwycona, że wracam na wyspę z nowym członkiem mojej rodziny – powiedziała Lisicki w nagraniu promującym turniej.
Tym samym była 12. tenisistka świata będzie rywalizować na Majorce, która wcześniej gościła turniej WTA 250 na trawie — od 2016 do 2019 roku. Został jednak zastąpiony męską rywalizacją.
Polecamy: Danielle Collins wyrzucona! Niespodzianka w Indian Wells
— Ten turniej na kortach ziemnych nie tylko przywróci Majorce należne jej miejsce w kobiecym tenisie, ale będzie również zobowiązaniem do równości i inspiracją dla przyszłych pokoleń sportowców, zwłaszcza młodych dziewcząt — stwierdziła jedna z organizatorek turnieju Pilar Carbonell.