Była wrogiem nr 1, Polacy nazywali ją “Marianem”. “Ktoś mnie śledził”
Ich narciarskimi bitwami emocjonowała się cała Polska, Justyna Kowalczyk i Marit Bjoergen były kiedyś jak obecnie Iga Świątek i Aryna Sabalenka. – Dobrze wie, że bez tych swoich “pomagaczy”, nie bardzo miałaby tu co robić ze mną i innymi dziewczynami – mówiła zgryźliwie Polka o rywalce chorej na astmę. Zapytaliśmy Norweżkę o to, czy Polacy…
Ich narciarskimi bitwami emocjonowała się cała Polska, Justyna Kowalczyk i Marit Bjoergen były kiedyś jak obecnie Iga Świątek i Aryna Sabalenka. – Dobrze wie, że bez tych swoich “pomagaczy”, nie bardzo miałaby tu co robić ze mną i innymi dziewczynami – mówiła zgryźliwie Polka o rywalce chorej na astmę. Zapytaliśmy Norweżkę o to, czy Polacy byli dla niej nieprzyjemni.
Marit Bjørgen, norweska biegaczka narciarska, przez lata była uważana za największą rywalkę Justyny Kowalczyk. Ich zmagania na trasach narciarskich przyciągały uwagę całej Polski, a relacje między nimi były pełne napięć i kontrowersji. Polscy kibice, z powodu trudności w wymowie jej imienia, nadali jej pseudonim “Marian”.
W wywiadzie dla “Gazety Wyborczej” Bjørgen wspomina, że podczas zawodów w Polsce czuła się obserwowana i śledzona. Jej rywalizacja z Kowalczyk była porównywana do współczesnych zmagań Igi Świątek z Aryną Sabalenką. Bjørgen przyznaje, że bez wsparcia swojego zespołu i odpowiedniego przygotowania nie osiągnęłaby takich sukcesów.
Kontrowersje wokół stosowania przez Bjørgen leków na astmę budziły wiele emocji wśród polskich kibiców. Kowalczyk otwarcie krytykowała stosowanie takich środków, co dodatkowo podgrzewało atmosferę rywalizacji. Mimo to, obie zawodniczki darzyły się wzajemnym szacunkiem za osiągnięcia sportowe.
Po zakończeniu kariery sportowej, Bjørgen skupiła się na życiu rodzinnym i promowaniu aktywności fizycznej wśród dzieci i młodzieży. Jej historia jest przykładem determinacji i poświęcenia, które prowadzą do sukcesu na najwyższym poziomie.
Rywalizacja między Bjørgen a Kowalczyk na zawsze pozostanie w pamięci kibiców jako symbol pasji i zaangażowania w dążeniu do sportowej doskonałości.
Marit Bjørgen, norweska biegaczka narciarska, przez lata była uważana za największą rywalkę Justyny Kowalczyk. Ich zmagania na trasach narciarskich przyciągały uwagę całej Polski, a relacje między nimi były pełne napięć i kontrowersji. Polscy kibice, z powodu trudności w wymowie jej imienia, nadali jej pseudonim “Marian”.
W wywiadzie dla “Gazety Wyborczej” Bjørgen wspomina, że podczas zawodów w Polsce czuła się obserwowana i śledzona. Jej rywalizacja z Kowalczyk była porównywana do współczesnych zmagań Igi Świątek z Aryną Sabalenką. Bjørgen przyznaje, że bez wsparcia swojego zespołu i odpowiedniego przygotowania nie osiągnęłaby takich sukcesów.
Kontrowersje wokół stosowania przez Bjørgen leków na astmę budziły wiele emocji wśród polskich kibiców. Kowalczyk otwarcie krytykowała stosowanie takich środków, co dodatkowo podgrzewało atmosferę rywalizacji. Mimo to, obie zawodniczki darzyły się wzajemnym szacunkiem za osiągnięcia sportowe.
Po zakończeniu kariery sportowej, Bjørgen skupiła się na życiu rodzinnym i promowaniu aktywności fizycznej wśród dzieci i młodzieży. Jej historia jest przykładem determinacji i poświęcenia, które prowadzą do sukcesu na najwyższym poziomie.
Rywalizacja między Bjørgen a Kowalczyk na zawsze pozostanie w pamięci kibiców jako symbol pasji i zaangażowania w dążeniu do sportowej doskonałości.