Polskie siatkarki znów zagrają z Brazylią! Przed rokiem zdobyły z nią medal, dziś walczą o jak najlepsze rozstawienie
– Kilka godzin po meczu wciąż nie mogę uwierzyć, że to się udało. Ten medal smakuje jak złoto – mówiła kapitan reprezentacji Polski Joanna Wołosz po zwycięstwie nad Brazylią w meczu o brąz Ligi Narodów 2024. Dziś, niemal rok po tym sukcesie, Polki ponownie staną naprzeciw jednej z najlepszych drużyn świata.
Obie ekipy są w znakomitej formie – Brazylijki wygrały dziewięć z dziesięciu spotkań w tegorocznej edycji VNL, Polki – osiem z dziewięciu. Ich piątkowe starcie w japońskiej Chibie to bez wątpienia hit końcówki fazy zasadniczej.
Polki mają już zapewniony udział w turnieju finałowym, który odbędzie się w Łodzi (23–27 lipca), ale walczą teraz o możliwie najlepsze rozstawienie. Do finałów awansuje osiem z osiemnastu drużyn, a pary ćwierćfinałowe zostaną ustalone na podstawie końcowej tabeli. Brazylijki również mają pewny awans, więc piątkowy mecz to prestiżowe starcie gigantów – wszystko wskazuje na to, że Polska, Brazylia i Turcja będą do ostatniej kolejki rywalizować o drugą lokatę w tabeli (na czele znajdują się aktualnie Włoszki).
Wspomnienia sprzed roku: Polki znów zaskoczyły świat
W zeszłorocznym turnieju finałowym Ligi Narodów w Bangkoku Brazylia bez problemu rozprawiła się w ćwierćfinale z gospodyniami (3:0), natomiast Polska sprawiła niespodziankę, eliminując po zaciętym boju faworyzowaną Turcję 3:2. Niestety w półfinale zabrakło sił – mecz z Włoszkami przegraliśmy 0:3 (do 18, 17 i 12), mając ledwie kilkanaście godzin na regenerację. Wydawało się, że nasze siatkarki będą zbyt zmęczone, by przeciwstawić się Brazylii w starciu o brąz. Ale to rywalki miały jeszcze mniej czasu na odpoczynek po morderczym, pięciosetowym półfinale z Japonią (2:3).
Początek był trudny, ale Polki wróciły do gry
Mecz o brąz zaczęliśmy źle – przegrywaliśmy 7:11, ale po przerwie na żądanie Stefano Lavariniego wszystko się zmieniło. W końcówce seta zachwyciła akcja, w której Katarzyna Wenerska rozegrała piłkę… na siedząco, a Malwina Smarzek zdobyła punkt na 21:17. Wygraliśmy pierwszą partię 25:21, a w drugiej prowadziliśmy już 23:21. Niestety po emocjonującej końcówce przegraliśmy 26:28. W trzecim secie, głównie dzięki skuteczności Martyny Czyrniańskiej i Martyny Łukasik, znów objęliśmy prowadzenie i nie wypuściliśmy go z rąk (25:21). Gdy w czwartej odsłonie prowadziliśmy 10:5, wydawało się, że medal jest już blisko.
Chwila słabości, ale tie-break należał do Polek
Brazylijki w czwartym secie odzyskały blask i rozbiły nas do 19. Tie-break zapowiadał się dramatycznie – rywalki miały przewagę psychiczną. Ale Polki nie tylko się nie złamały – one znów przycisnęły. Po bloku Czyrniańskiej prowadziliśmy 10:5 i tym razem już nie wypuściliśmy tej przewagi. Brazylia, siatkarska potęga, musiała uznać wyższość naszego zespołu. Zwycięstwo 3:2 (25:21, 26:28, 25:21, 19:25, 15:9) dało Polsce drugi z rzędu brązowy medal Ligi Narodów!
„Mogłyśmy zamknąć to wcześniej” – przyznała Wołosz
– Na chłodno czuć, że mogłyśmy wygrać to 3:1. W czwartym secie chyba za bardzo chciałyśmy skończyć mecz. Podobnie było wcześniej z Turcją. Ale gramy z zespołami, które mają więcej doświadczenia w takich spotkaniach. W tie-breaku wiedziałyśmy, że musimy iść na całość – analizowała Joanna Wołosz. Kapitan reprezentacji w mediach społecznościowych pokazała, jak drużyna świętowała sukces. – Początek tie-breaka był słaby, ale jak już złapałyśmy rytm, to nie wypuściłyśmy prowadzenia – dodała.
Historyczny wyczyn – dwa medale z rzędu po 60 latach
Brązowe medale VNL z lat 2023 i 2024 to coś, czego polska żeńska siatkówka nie widziała od sześciu dekad. Ostatni raz dwa światowe krążki z rzędu nasze zawodniczki zdobyły w 1962 i 1964 roku – podczas mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich. Teraz drużyna Stefano Lavariniego pisze nową historię – ustabilizowała się w ścisłej światowej czołówce i nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Przed zespołem jeszcze najważniejsza impreza sezonu – mistrzostwa świata, które odbędą się w Tajlandii na przełomie sierpnia i września.
Mecz Polska – Brazylia w piątek, 12 lipca, o godzinie 12:30 czasu polskiego.