Było 2:2, 40:0, gdy Świątek zaczęła przepraszać. Ukrainka aż zasłoniła twarz
Iga Świątek zwycięża w Dubaju: trudny początek, ale spektakularna końcówka meczu z Dajaną Jastremską Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w Dubaju, pokonując w trzeciej rundzie Ukrainkę Dajanę Jastremską 7:5, 6:0. Mimo że początek spotkania nie był łatwy dla Polki, ostatecznie udało jej się przejąć pełną kontrolę nad meczem i zdecydowanie pokonać rywalkę…
Iga Świątek zwycięża w Dubaju: trudny początek, ale spektakularna końcówka meczu z Dajaną Jastremską
Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w Dubaju, pokonując w trzeciej rundzie Ukrainkę Dajanę Jastremską 7:5, 6:0. Mimo że początek spotkania nie był łatwy dla Polki, ostatecznie udało jej się przejąć pełną kontrolę nad meczem i zdecydowanie pokonać rywalkę w drugim secie.
Jastremska nie odpuszczała – ofensywna gra Ukrainki zaskoczyła Świątek
Już od pierwszych wymian było widać, że Jastremska nie zamierza oddać meczu bez walki. Grała niezwykle ofensywnie, a jej ataki sprawiały wiceliderce światowego rankingu sporo problemów. Komentatorzy zwracali uwagę na statystyki uderzeń kończących (winnerów) – Ukrainka miała ich aż 15 już w pierwszym secie, podczas gdy Świątek tylko dwa.
Nie był to przypadek. Jastremska w tym sezonie prezentuje solidną formę. W ciągu ostatnich tygodni dotarła do finału turnieju w Linzu, gdzie przegrała po trzysetowym pojedynku z Jekatieriną Aleksandrową. Wcześniej pokonała w Austrii między innymi Marię Sakkari, wygrywając jednego z setów 6:0. Ponadto na Australian Open udało jej się dojść do trzeciej rundy, gdzie uległa Jelenie Rybakinie.
W meczu z Igą Świątek od początku było widać, że Jastremska ma pomysł na grę – atakowała agresywnie, nie pozwalała Polce na spokojne budowanie wymian i zmuszała ją do defensywy. Był to zupełnie inny pojedynek niż wcześniejsze spotkania Świątek w Dubaju, w których dominowała od pierwszej do ostatniej piłki.
Przełomowy moment: akcja przy siatce i zmiana dynamiki meczu
Jeden z kluczowych momentów pierwszego seta wydarzył się przy stanie 3:2 dla Świątek i 40:0 przy serwisie Jastremskiej. Polka pobiegła do siatki, by skończyć wymianę, ale piłka po jej uderzeniu mocno trafiła w taśmę i wylądowała bardzo blisko Ukrainki. Jastremska odruchowo zasłoniła twarz ręką, wyraźnie się przestraszyła. Iga natychmiast ją przeprosiła – zarówno tuż po akcji, jak i chwilę później, przygotowując się do returnu.
Mimo że Polka przełamała w tamtym gemie rywalkę i wyszła na prowadzenie 4:2, to set wcale nie potoczył się dla niej gładko. Jastremska odpowiedziała błyskawicznym przełamaniem, a potem wyrównała na 4:4. Gdy Świątek ponownie wyszła na dwugemowe prowadzenie (5:3), wydawało się, że zamknie seta przy własnym podaniu, jednak znowu nie wykorzystała okazji – Jastremska znów ją przełamała.
Przy stanie 5:4 dla Świątek Ukrainka popełniła dwa podwójne błędy serwisowe i dała Polce szansę na zakończenie seta. Mimo dwóch setboli Świątek nie była w stanie zamknąć partii, ponieważ Jastremska zagrała wówczas swoje najlepsze uderzenia – winner z forhendu i precyzyjny bekhend sprawiły, że zrobiło się 5:5.
W tym momencie komentatorzy zwrócili uwagę na ogromną dysproporcję w liczbie uderzeń kończących – 15:2 na korzyść Jastremskiej. Maciej Zaręba, który komentował spotkanie, stwierdził wówczas: „Wszystko od niej zależy na korcie, tak to trzeba ocenić”.
Świątek podnosi poziom – decydujący moment pierwszego seta
W końcówce tej partii Świątek wykazała się jednak dużą odpornością psychiczną. Gdy serwowała przy stanie 6:5, nie popełniła już żadnych błędów i wygrała gema pewnie. W kolejnym gemie natomiast całkowicie przejęła inicjatywę i przełamała Jastremską do zera, zamykając seta 7:5.
To był kluczowy moment meczu. Ukrainka do tej pory miała bardzo ofensywny styl gry, ale równocześnie popełniała mnóstwo niewymuszonych błędów. W pierwszym secie miała ich aż 31. Po drugiej stronie siatki Świątek zaczęła grać bardziej konsekwentnie i zmuszać rywalkę do dłuższych wymian.
Drugi set – totalna dominacja Świątek
Druga partia rozpoczęła się zupełnie inaczej. Świątek szybko przejęła inicjatywę, ograniczyła liczbę błędów i zaczęła grać bardziej ofensywnie. Już po trzech gemach miała na swoim koncie więcej winnerów niż w całym pierwszym secie.
Jastremska z kolei zaczęła mieć poważne problemy – zarówno mentalne, jak i fizyczne. Przegrywając 0:3, poprosiła o przerwę medyczną, ponieważ odczuwała dyskomfort w prawym barku. Fizjoterapeutka starała się rozluźnić mięśnie Ukrainki, ale przerwa nie wpłynęła na przebieg meczu – po powrocie na kort Jastremska niemal natychmiast straciła kolejne podanie.
Przy stanie 5:0 dla Świątek było już jasne, że Ukrainka nie jest w stanie odwrócić losów meczu. Polka nie zwolniła tempa i dokończyła spotkanie w wielkim stylu, wygrywając 6:0.
Ćwierćfinał: Świątek kontra Andriejewa lub Stearns
Zwycięstwo w trzeciej rundzie oznacza, że w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Dubaju Iga Świątek zmierzy się z kolejną rywalką. Będzie nią albo rosyjska tenisistka Mirra Andriejewa (14. rakieta świata), albo Amerykanka Peyton Stearns (46. WTA). Bez względu na przeciwniczkę, Polka będzie faworytką tego spotkania, ale po trudnym meczu z Jastremską na pewno wie, że w turniejach tej rangi nie można pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji.
Dubaj to dla Świątek kolejny ważny przystanek w tym sezonie, a jej celem jest kontynuowanie świetnej formy i zdobycie tytułu w turnieju rangi WTA 1000. Jeśli utrzyma poziom gry z drugiego seta przeciwko Jastremskiej, ma na to spore szanse.