Magda Linette w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie! Polka odwróciła losy meczu z Marią Sakkari
Magda Linette (32. WTA) zafundowała kibicom emocjonujący rollercoaster w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 w Rzymie. Choć przegrywała z Marią Sakkari już 1:6, 3:4 i była o krok od porażki, ostatecznie triumfowała 1:6, 6:4, 6:1 i zameldowała się w trzeciej rundzie. W trudnym momencie spotkania Polka podeszła do swojej loży, gdzie siedzieli trener Mark Gellard oraz Agnieszka Radwańska – ich rady okazały się kluczowe.
Trudny początek, szybki rewanż
Linette jako rozstawiona zawodniczka rozpoczęła rywalizację w Rzymie od drugiej rundy. Los sprawił, że już na tym etapie przyszło jej się zmierzyć z Marią Sakkari – rywalką, która zaledwie kilkanaście dni wcześniej pokonała ją w Madrycie. Wtedy Greczynka wygrała 7:6, 6:3, a pierwszy set był niezwykle zacięty. Tym razem to Linette miała okazję się zrewanżować – i wykorzystała ją w wielkim stylu.
Choć Sakkari to tenisistka z uznanym nazwiskiem, jej ostatnie miesiące są dalekie od ideału. Spadła na 81. miejsce w rankingu i musiała przebijać się przez eliminacje. W nich poradziła sobie m.in. z Mają Chwalińską, a w pierwszej rundzie głównej drabinki wyeliminowała Belindę Bencić, której powrót po przerwie macierzyńskiej zwiastował wysoką formę (w lutym triumfowała w Abu Zabi).
Fatalny start Linette
Pierwszy set meczu z Linette nie zapowiadał niczego dobrego dla Polki. Została szybko przełamana, mnożyły się błędy, brakowało inicjatywy i agresji. Komentująca w Canal+ Sport Klaudia Jans-Ignacik wskazywała na brak zdecydowania w grze Linette i podkreślała przewagę Sakkari, która dominowała na korcie – zarówno technicznie, jak i mentalnie. Pierwsza partia zakończyła się szybkim 6:1 dla Greczynki.
Przełom w drugim secie
Na początku drugiego seta Linette udało się wprowadzić więcej odwagi do swojej gry, choć nie obyło się bez chwilowych regresów. Przy stanie 3:4 Polka została przełamana i wydawało się, że losy meczu są już przesądzone. Jednak wtedy nastąpił punkt zwrotny – Linette zdołała przełamać rywalkę, a potem wygrała najbardziej zaciętego gema spotkania, obroniwszy trzykrotnie break pointa. Po długiej walce Greczynka pękła – popełniała błędy, była coraz bardziej nerwowa, a Polka wygrała seta 6:4.
Dominacja w trzeciej partii
W decydującej odsłonie spotkania Linette prezentowała się znakomicie – grała ofensywnie, precyzyjnie i z dużą pewnością siebie. Szybko objęła prowadzenie 3:0, a Sakkari zupełnie się pogubiła – jej podanie przestało funkcjonować, a bekhend stał się źródłem kolejnych błędów. Widać było, że Greczynka traci kontrolę nad meczem – obiegała bekhend, starała się improwizować, ale bez efektu. Linette zachowała chłodną głowę, a nawet gdy w ostatnim gemie musiała bronić trzech break pointów, nie dała się złamać. Wygrała decydującego seta 6:1 i cały mecz 1:6, 6:4, 6:1.
Przeciwniczka z czołówki lub kwalifikantka
W trzeciej rundzie Linette zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Coco Gauff – Wiktoria Mboko. Amerykanka to aktualnie trzecia tenisistka świata i niedawna finalistka turnieju w Madrycie. Mboko (156. WTA) jest natomiast młodą kwalifikantką z Kanady, która zaskoczyła wszystkich swoim awansem do głównej drabinki.
Polki idą dalej
W czwartek awans do trzeciej rundy w Rzymie wywalczyła również Iga Świątek, która w imponującym stylu pokonała Elizabettę Cocciaretto 6:1, 6:0. W piątek o awans powalczy jeszcze Magdalena Fręch – jej rywalką będzie utytułowana Wiktoria Azarenka. Turniej w Rzymie można śledzić na antenach Canal+ Sport, a relacje tekstowe i analizy dostępne są w serwisie Sport.pl.