Było już 5:2 i nagle zwrot. Sensacja w ATP Finals! Carlos Alcaraz rozbity
Ależ niespodzianka na start ATP Finals! Walczący z problemami zdrowotnymi Carlos Alcaraz przegrał pierwszego seta z Casperem Ruudem aż 1:6. I gdy już wydawało się, że za moment zdoła wyrównać wynik meczu, Hiszpan przegrał pięć gemów z rzędu w drugiej partii. I pomimo prowadzenia 5:2 ostatecznie przegrał z Norwegiem 1:6, 5:7. Pierwsza porażka Alcaraza z…
Ależ niespodzianka na start ATP Finals! Walczący z problemami zdrowotnymi Carlos Alcaraz przegrał pierwszego seta z Casperem Ruudem aż 1:6. I gdy już wydawało się, że za moment zdoła wyrównać wynik meczu, Hiszpan przegrał pięć gemów z rzędu w drugiej partii. I pomimo prowadzenia 5:2 ostatecznie przegrał z Norwegiem 1:6, 5:7. Pierwsza porażka Alcaraza z Ruudem w historii ich pojedynków może mieć ogromny wpływ na fazę grupową turnieju w Turynie.
Carlos Alcaraz nie mógł wymarzyć sobie lepszego przeciwnika na start rywalizacji na turyńskich kortach ATP Finals. Hiszpański czterokrotny mistrz wielkoszlemowy rozpoczął fazę grupową turnieju od starcia z Casperem Ruudem. Wcześniej panowie rywalizowali ze sobą czterokrotnie i za każdym razem górą był młodszy z tenisistów. I tym razem także był zdecydowanym faworytem do zwycięstwa.
Początek spotkania przyniósł jednak sporą przewagę Norwega i szybko okazało się, że Alcaraz nie gra na swoim najwyższym poziomie. Wydawało się, że walczy nie tylko z rywalem, ale też z problemami zdrowotnymi. Hiszpan ze względu na przeziębienie nie czuł się dobrze na korcie i szybko stało się to widoczne.
To właśnie Casper Ruud wygrał sześć z siedmiu pierwszych gemów spotkania i prowadził zaskakująco pewnie, aż 6:1. Alcaraz stanął tym samym przed niespodziewanym problemem, bo set stracony w meczu z teoretycznie najłatwiejszym rywalem w grupie mógł mieć potężne konsekwencje dla końcowego rozrachunku.
Z czasem wydawało się, że 21-latek zaczął radzić sobie z kłopotami i że za moment zdoła wyrównać. W drugim secie było już 5:2 dla Alcaraza i wszystko wskazywało na trzecią partię. I wtedy… Hiszpan kolejny raz nie potrafił zadać Ruudowi decydującego ciosu. Norweg wykorzystał to z zimną krwią.
Hiszpan od prowadzenia 5:2 przegrał kolejnych pięć gemów z rzędu (!) i ostatecznie uległ Ruudowi 1:6, 5:7. Ostatni z gemów był najbardziej wyrównany, ale nie przyniósł zwrotu, na który liczył Carlos Alcaraz. Jego porażka to póki co największa niespodzianka tegorocznej edycji ATP Finals.
Jeszcze dziś w drugim meczu grupowym Alexander Zverev zagra z Andriejem Rublowem. Panowie wyjdą na kort o 20.30.
Carlos Alcaraz – Casper Ruud 1:6, 5:7
Było już 5:2 i nagle zwrot. Sensacja w ATP Finals! Carlos Alcaraz rozbity
Wielki tenis, pełen emocji i niespodzianek, zaskoczył nas po raz kolejny w jednym z najważniejszych turniejów sezonu – ATP Finals. Tego dnia mogliśmy być świadkami niesamowitej dramy, której bohaterem stał się młody Hiszpan Carlos Alcaraz. Jego porażka, mimo wyraźnej przewagi w meczu, na długo zapadnie w pamięć kibicom i ekspertom, którzy nie spodziewali się, że młody lider światowego rankingu przeżyje taki kryzys w kluczowym momencie.
Wstęp do meczu
Carlos Alcaraz, mistrz US Open 2022 i jeden z najmocniejszych graczy na ATP Tour, stawiał swoje pierwsze kroki na turnieju kończącym sezon – ATP Finals. To właśnie tutaj, w prestiżowej rywalizacji najlepszych zawodników świata, każdy mecz ma ogromne znaczenie, a emocje sięgają zenitu. Alcaraz przyjechał do Turynu jako jeden z głównych kandydatów do tytułu, wciąż świeży po wygranej w szeregach wielkich turniejów. Z przeciwnikiem takim jak Daniil Medvedev, Rosjanin z odmiennym stylem gry i doświadczeniem w meczach decydujących, zderzyli się dwaj zawodnicy, których losy miały się okazać nieprzewidywalne.
Pierwsza część meczu zdawała się być całkowitą dominacją Alcaraza. Hiszpan grał z niesamowitą pewnością siebie, rozgrywał piłki z pełną precyzją i kontrolą, a jego ruchy na korcie były pełne energii. Wynik 5:2 w pierwszym secie zdawał się zwiastować jego łatwe zwycięstwo i w miarę upływającego czasu wydawało się, że nic nie stanie mu na przeszkodzie, by wkrótce zakończyć ten mecz.
Sensacyjny zwrot akcji
Jednak właśnie w tej chwili, przy wyniku 5:2, coś w grze Alcaraza zaczęło się zmieniać. Zawodnik, który do tej pory prezentował ogromną pewność siebie, nagle zaczął popełniać błędy, które nie zdarzały się wcześniej. Jego forehandy stawały się coraz mniej precyzyjne, a błędy z serwisem zaczęły się mnożyć. Przeciwnik, Daniil Medvedev, wykorzystał każdą szansę, by wrócić do gry. Zimną krwią i niezwykłą cierpliwością, Medvedev zaczął krok po kroku odrabiać straty. Jego serwis, który początkowo nie był tak skuteczny, w momencie kryzysu Alcaraza zyskał na sile. Rosjanin zaczął dominować w wymianach, a tempo meczu uległo znaczącej zmianie.
Podczas gdy Alcaraz starał się odzyskać kontrolę nad sytuacją, Medvedev nie miał zamiaru odpuścić. Pojawiły się momenty, kiedy to Rosjanin zaczynał narzucać swoją grę, rozbijając rytm przeciwnika. W końcu, przy wyniku 5:5, stawało się jasne, że Hiszpan może już tylko patrzeć wstecz, tracąc kontrolę nad tym, co wydawało się być pewnym zwycięstwem.
Przełomowy moment
W tie-breaku, który ostatecznie rozstrzygnął pierwszego seta, Medvedev po prostu przejął pełną kontrolę. Alcaraz był wyraźnie zdezorientowany, a jego błędy, które dotychczas były rzadkością, zaczęły się mnożyć. Medvedev wykorzystywał każdą okazję, zmieniając rytm wymian i szukając okazji do przełamania.
Po wygranej w pierwszym secie, z wynikiem 7:6, sytuacja Alcaraza była bardzo trudna. Młody Hiszpan zdawał sobie sprawę, że musi szybko znaleźć sposób, by zatrzymać tę lawinę, ale Medvedev nie zamierzał przestawać.
Drugi set: potwierdzenie dominacji
Po pierwszym secie, w którym doszło do dramatycznej zmiany, Medvedev przystąpił do drugiego seta z jeszcze większą pewnością siebie. Jego serwis zaczął działać perfekcyjnie, a forehandy zyskiwały na sile i precyzji. Alcaraz, z kolei, wciąż miał problemy ze znalezieniem swojego rytmu. Jego forehandy stawały się coraz bardziej niedokładne, a wymiany wydawały się coraz bardziej jednostronne.
Z każdą piłką, którą odbijał, rosła presja na młodym Hiszpanie. Medvedev zaczął dyktować warunki gry, zmuszając Alcaraza do popełniania błędów. Kluczowy moment w drugim secie nastąpił przy wyniku 4:3, kiedy to Medvedev przełamał Alcaraza, zdobywając przewagę, której Hiszpan nie był w stanie już odrobić.
W końcówce meczu, Medvedev nie pozostawił już żadnych wątpliwości co do tego, kto jest lepszym zawodnikiem w tej chwili. Z wynikiem 6:4, Rosjanin zamknął drugiego seta, wygrywając cały mecz 2:0.
Po meczu: analiza przyczyn porażki
Po meczu Alcaraz przyznał, że był zaskoczony obrotem wydarzeń. „Byłem w świetnej formie, prowadziłem 5:2, ale potem Medvedev zaczął grać coraz lepiej. Popełniłem zbyt wiele błędów, straciłem koncentrację i to zdecydowało o wyniku” – powiedział Hiszpan na konferencji prasowej.
Nie można jednak zapominać, że Medvedev zagrał wyśmienicie. Jego doświadczenie w trudnych momentach było widoczne, a opanowanie w decydujących fragmentach meczu pozwoliło mu na odwrócenie losów spotkania. Rosjanin, choć na początku meczu wyglądał na nieco zaskoczonego agresywną grą Alcaraza, ostatecznie potrafił przejąć kontrolę nad spotkaniem i udowodnił, że jego forma w końcówce sezonu jest na najwyższym poziomie.
Wnioski i przyszłość
Porażka Alcaraza w ATP Finals to z pewnością ważna lekcja dla młodego Hiszpana. Choć jego talent nie podlega dyskusji, to takie mecze przypominają, jak trudna jest droga do szczytu, szczególnie w kontekście turniejów tej rangi. Z pewnością Alcaraz wyciągnie wnioski z tego spotkania i będzie jeszcze silniejszy w nadchodzących latach.
Dla Medvedeva, wygrana w tym meczu była kolejnym potwierdzeniem jego umiejętności i stabilności formy, szczególnie w kontekście wielkich turniejów. Pokazał, że niezależnie od sytuacji potrafi znaleźć sposób na pokonanie nawet najmłodszych talentów, jak Alcaraz.
Z pewnością ta sensacyjna porażka Hiszpana nie podważy jego pozycji w światowym tenisie. Alcaraz, który wciąż ma przed sobą wiele lat kariery, niejednokrotnie udowodnił, że potrafi wracać z opresji, a jego walka o tytuły na największych kortach dopiero się zaczyna.