Chwalińska dołączyła do Świątek i reszty. Historyczna chwila polskiego tenisa
Cztery Polki w Australian Open! Sukces Mai Chwalińskiej w eliminacjach Polski tenis kobiecy odnotowuje wyjątkowy moment – w głównej drabince Australian Open zobaczymy aż cztery reprezentantki: Igę Świątek, Magdalenę Fręch, Magdę Linette i Maję Chwalińską. 23-letnia Chwalińska, która w przeszłości grała w juniorskim finale debla w Melbourne u boku Świątek, tym razem osiągnęła sukces indywidualnie,…
Cztery Polki w Australian Open! Sukces Mai Chwalińskiej w eliminacjach
Polski tenis kobiecy odnotowuje wyjątkowy moment – w głównej drabince Australian Open zobaczymy aż cztery reprezentantki: Igę Świątek, Magdalenę Fręch, Magdę Linette i Maję Chwalińską. 23-letnia Chwalińska, która w przeszłości grała w juniorskim finale debla w Melbourne u boku Świątek, tym razem osiągnęła sukces indywidualnie, pokonując w ostatniej rundzie kwalifikacji 17-letnią Czeszkę Brendę Fruhvirtovą 6:3, 6:4.
Historyczny sukces polskiego tenisa
Cztery Polki w głównej części jednego z najważniejszych turniejów tenisowych to wydarzenie, którego mogli oczekiwać jedynie najbardziej optymistyczni kibice. Maja Chwalińska udowodniła, że znajduje się w świetnej formie. Na przełomie listopada i grudnia 2024 roku triumfowała w turnieju rangi WTA Challenger na mączce w Brazylii, jednak sukces na kortach twardych w Melbourne pokazuje, że potrafi dostosować swoją grę do różnych nawierzchni.
Dojrzałość i rozwój kariery
Chwalińska, rocznik 2001, jest o siedem lat starsza od swojej rywalki z finału eliminacji, Brendy Fruhvirtovej. Choć do tej pory brakowało jej spektakularnych sukcesów w seniorskiej karierze, ostatnie wyniki wskazują, że może być na progu przełomu. To dopiero jej drugi występ w głównej drabince turnieju wielkoszlemowego – wcześniej, w 2022 roku, po przejściu eliminacji w Wimbledonie, zdołała pokonać Katerinę Siniakovą i awansować do drugiej rundy.
Starcie z młodą gwiazdą czeskiego tenisa
Ostatnia przeszkoda przed awansem do Australian Open była jednak wymagająca. Brenda Fruhvirtova, 17-letnia nadzieja czeskiego tenisa, już w wieku 15 lat zadebiutowała w Melbourne, przechodząc eliminacje. W ubiegłym roku znalazła się w pierwszej setce rankingu WTA, a w Wimbledonie pokonała Mirrę Andriejewą, co potwierdza jej ogromny potencjał.
Chwalińska, choć nie była faworytką, zagrała z dużą pewnością siebie i konsekwencją. Nie dała się wybić z rytmu, nawet gdy młoda Czeszka przypominała o swoich imponujących umiejętnościach, jak w środowym meczu, gdzie rozbiła Sarę Errani, wygrywając 6:1, 6:1.
Przebieg meczu kwalifikacyjnego
Początek spotkania nie był łatwy dla Polki – straciła serwis w pierwszym gemie. Szybko jednak odrobiła stratę, a dzięki precyzyjnej grze i skutecznym zmianom rytmu kontrolowała przebieg wymian. W pierwszym secie kluczowy był ósmy gem, w którym Chwalińska przełamała rywalkę, wykorzystując drugą z dwóch okazji na breaka. Przy stanie 5:3 pewnie zakończyła partię swoim serwisem.
Drugi set również był zacięty. Obie zawodniczki miały problemy w swoich gemach serwisowych, przełamywały się wzajemnie, jednak to Polka lepiej radziła sobie w decydujących momentach. Kluczowy okazał się dziewiąty gem, kiedy Fruhvirtova nie wytrzymała presji, a Chwalińska wykorzystała break pointa, obejmując prowadzenie 5:4.
Serwując po zwycięstwo, Polka zmierzyła się z nerwami, ale zachowała zimną krew. Po widowiskowym lobie i kilku błędach rywalki zakończyła mecz wynikiem 6:3, 6:4.
Droga do głównej drabinki
Wygrana z Fruhvirtovą oznacza dla Mai Chwalińskiej nie tylko awans do Australian Open, ale także znaczący zastrzyk punktów do rankingu WTA i nagrodę finansową. Polka udowodniła, że potrafi rywalizować z najlepszymi i zasługuje na miejsce wśród elity kobiecego tenisa.
W głównej drabince turnieju czeka ją kolejne wyzwanie, jednak jej determinacja i konsekwencja dają nadzieję na udany występ. Przed polskim tenisem kobiecym otwierają się nowe perspektywy, a Maja Chwalińska z pewnością dołoży swoją cegiełkę do dalszego rozwoju tej dyscypliny w kraju.