Co za finał TCS! Dramat Stefana Krafta w Bischofshofen. I te skoki Pawła Wąska!

Paweł Wąsek z rewelacyjnym wynikiem na Turnieju Czterech Skoczni! Polak ósmy w klasyfikacji generalnej

Paweł Wąsek zachwycił polskich kibiców podczas finałowego konkursu 73. Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen. Dzięki skokowi na odległość 139 metrów w drugiej serii, 25-latek zajął w poniedziałkowych zawodach ósme miejsce, co pozwoliło mu ukończyć cały prestiżowy turniej na równie znakomitej ósmej pozycji w klasyfikacji generalnej. Walka o zwycięstwo rozstrzygnęła się pomiędzy Austriakami, a po emocjonującym pojedynku triumfował Daniel Tschofenig, zdobywając również pokaźny bonus finansowy.

Udana seria próbna dla Polaków

Przed rozpoczęciem konkursu świetne skoki w serii próbnej na skoczni Paul-Ausserleitner oddali Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek. Zniszczoł skoczył 138,5 metra, co dało mu trzecie miejsce w tej serii, a Wąsek lądował na 136. metrze. Choć forma Zniszczoła w konkursie głównym pozostawiła nieco do życzenia, to Paweł Wąsek udowodnił, że potrafi przenieść dobre skoki treningowe na zawody, dając polskim kibicom powody do dumy.

Emocjonująca pierwsza seria

W pierwszej serii Wąsek zaprezentował się znakomicie, skacząc 137,5 metra. Wynik ten pozwolił mu pokonać Amerykanina Kevina Bicknera, który również zaskoczył dobrym skokiem na odległość 135 metrów. Po pierwszej serii Polak zajmował dziewiąte miejsce.

Dawid Kubacki uzyskał 128,5 metra, co jednak nie wystarczyło do zwycięstwa w parze z Renem Nikaido, który oddał skok na 135,5 metra. Mimo to Kubacki awansował do drugiej serii jako piąty “szczęśliwy przegrany”. Z kolei Aleksander Zniszczoł, dzięki skokowi na 127,5 metra, pokonał swojego kolegę z reprezentacji, Piotra Żyłę, który uzyskał 121 metrów. Zniszczoł po pierwszej serii zajmował jednak odległe, 29. miejsce.

Pierwsza seria zakończyła się triumfem Stefana Krafta, który skoczył 136 metrów, powiększając swoją przewagę nad Maximilianem Ortnerem i Janem Hoerlem w klasyfikacji generalnej.

Wyniki polskich skoczków po pierwszej serii:

9. Paweł Wąsek – 137,5 m

23. Dawid Kubacki – 128,5 m

29. Aleksander Zniszczoł – 127,5 m

Czołowa piątka po pierwszej serii:

1. Stefan Kraft

2. Maximilian Ortner

3. Jan Hoerl

4. Johann Andre Forfang

5. Daniel Tschofenig

Decydująca seria pełna emocji

Druga seria rozpoczęła się fenomenalnym skokiem Szwajcara Killiana Peiera, który osiągnął 136 metrów. Aleksander Zniszczoł poprawił swoją wcześniejszą próbę, uzyskując 134,5 metra, co pozwoliło mu przesunąć się o kilka pozycji w klasyfikacji.

Dawid Kubacki, który w 2019 roku ustanowił rekord skoczni w Bischofshofen (145 m), tym razem nie zdołał nawiązać do swojej najlepszej formy, skacząc zaledwie 124,5 metra.

Rewelacją drugiej serii okazał się Amerykanin Kevin Bickner, który po słabszym skoku w pierwszej serii tym razem osiągnął 137 metrów i objął prowadzenie na pewien czas. Po kolejnych skokach na czele znalazł się Niemiec Andreas Wellinger z wynikiem 135,5 metra.

Znakomity skok Pawła Wąska

W decydującym momencie Paweł Wąsek oddał jeden z najlepszych skoków w swojej karierze, lądując na 139. metrze. Dzięki tej próbie Polak zakończył konkurs na świetnym ósmym miejscu, co przełożyło się również na ósme miejsce w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni.

Rywalizacja o zwycięstwo w turnieju była niezwykle emocjonująca. Daniel Tschofenig skoczył 140,5 metra, co zapewniło mu triumf w zawodach. Jan Hoerl odpowiedział znakomitym skokiem na 143 metry, jednak błędy przy lądowaniu pozbawiły go szans na wygraną. Stefan Kraft, który jako ostatni pojawił się na belce, uzyskał 137,5 metra, co ostatecznie dało mu trzecie miejsce za Tschofenigiem i Hoerlem.

Podsumowanie wyników

Wyniki polskich skoczków w konkursie:

8. Paweł Wąsek – 139 m

28. Dawid Kubacki – 124,5 m

29. Aleksander Zniszczoł – 134,5 m

48. Piotr Żyła – 131 m

Podium zawodów w Bischofshofen:

1. Daniel Tschofenig

2. Jan Hoerl

3. Stefan Kraft

Triumfator 73. Turnieju Czterech Skoczni, Daniel Tschofenig, zdobył również nagrodę finansową w wysokości 100 tysięcy franków szwajcarskich (ok. 452 tys. zł). Polscy kibice mogą być dumni z występu Pawła Wąska, który po raz kolejny udowodnił, że jest w stanie rywalizować z najlepszymi na świecie.