Co za horror w Dausze, zwrot akcji co kilka minut! Iga Świątek jednak triumfuje!
Iga Świątek znowu triumfuje! Zwycięstwo nad Noskovą i awans do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w Dausze Iga Świątek ponownie udowodniła, że jest jedną z najbardziej walecznych tenisistek na świecie. Choć jej pojedynek z Lindą Noskovą w trzeciej rundzie prestiżowego turnieju WTA 1000 w Dausze rozpoczął się dla niej niepomyślnie, Polka wykazała się ogromnym charakterem i…
Iga Świątek znowu triumfuje! Zwycięstwo nad Noskovą i awans do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w Dausze
Iga Świątek ponownie udowodniła, że jest jedną z najbardziej walecznych tenisistek na świecie. Choć jej pojedynek z Lindą Noskovą w trzeciej rundzie prestiżowego turnieju WTA 1000 w Dausze rozpoczął się dla niej niepomyślnie, Polka wykazała się ogromnym charakterem i determinacją, by odwrócić losy meczu i wygrać 6:7(1), 6:4, 6:4. Tym samym wiceliderka światowego rankingu awansowała do ćwierćfinału, gdzie czeka na nią kolejne wielkie wyzwanie – pojedynek z Jeleną Rybakiną.
Powrót Świątek na kort po przerwie
Po trzech tygodniach odpoczynku od rywalizacji Iga Świątek powróciła do gry na Bliskim Wschodzie. Jej ostatni występ miał miejsce podczas Australian Open, gdzie dotarła do półfinału, ulegając Madison Keys. Choć porażka w Melbourne była dla Polki rozczarowaniem, to widać było, że przerwa od turniejowych zmagań wyszła jej na dobre. Do rywalizacji w Dausze przystąpiła w znakomitej formie, co pokazała już w swoim pierwszym meczu. W drugiej rundzie turnieju zmierzyła się z Marią Sakkari i pokonała Greczynkę pewnie 6:3, 6:2.
Kolejną rywalką Polki była utalentowana 20-letnia Czeszka Linda Noskova, która w ostatnich miesiącach udowodniła, że potrafi rywalizować z najlepszymi. W styczniu 2024 roku sprawiła ogromną sensację, eliminując Świątek z Australian Open już na etapie trzeciej rundy. W ubiegłym sezonie obie zawodniczki spotkały się na korcie aż cztery razy, z czego trzy mecze wygrała Polka. Każde ze starć było jednak niezwykle zacięte, a Noskova regularnie sprawiała wiceliderce rankingu niemałe problemy.
Nie inaczej było tym razem – środowy mecz w Dausze dostarczył kibicom ogromnych emocji. Czeszka od początku spotkania grała niezwykle agresywnie, prezentując imponującą skuteczność serwisową, co zmusiło Świątek do walki na najwyższym poziomie.
Pierwszy set: nokautujący serwis Noskovej i dramatyczny tie-break
Spotkanie rozpoczęło się od pewnie wygranego gema serwisowego przez Świątek. Noskova błyskawicznie odpowiedziała, pokazując, że również zamierza kontrolować swoje podanie. W czwartym gemie Polka miała pierwszą szansę na przełamanie, lecz Czeszka wyszła z opresji i doprowadziła do wyrównania 2:2.
W kolejnym gemie to Noskova zaczęła naciskać, zmuszając Świątek do obrony dwóch break pointów. Polka zdołała się jednak wybronić i utrzymać serwis, dając kibicom chwilę oddechu.
W szóstym gemie Noskova wygrała błyskawicznie, a chwilę później mocno naciskała wiceliderkę rankingu, która musiała bronić aż trzech break pointów. Świątek zdołała jednak utrzymać serwis, a kolejne dwa gemy ponownie padały łupem serwujących.
Decydujący moment pierwszego seta nastąpił w dziesiątym gemie, gdy Czeszka popisała się znakomitymi serwisami i wygrała gema do zera, posyłając aż cztery asy serwisowe. Świątek była bezradna wobec siły i precyzji uderzeń rywalki.
Losy seta rozstrzygnęły się w tie-breaku, który okazał się dla Polki koszmarem. Już na starcie straciła swój serwis, a Noskova bezlitośnie powiększała przewagę. Po kilku minutach Czeszka prowadziła już 6:1 i miała sześć piłek setowych. Ostatecznie zamknęła partię wynikiem 7:1, a Świątek musiała jak najszybciej znaleźć sposób na zneutralizowanie potężnego serwisu rywalki.
Drugi set: Świątek znajduje sposób na rywalkę
Drugi set rozpoczął się od kolejnego mocnego serwisu Noskovej, która pewnie wygrała pierwszego gema. Świątek z trudem doprowadziła do wyrównania, a w trzecim gemie po raz pierwszy zaczęła wywierać większą presję na returnie. Noskova jednak ponownie pokazała swoją klasę, broniąc dwa break pointy i utrzymując prowadzenie 2:1.
Czwarty gem okazał się punktem zwrotnym. Świątek wygrała go do zera, co dodało jej pewności siebie, a w kolejnym gemie zdołała przełamać serwis Czeszki, wychodząc na prowadzenie 3:2.
Noskova odpowiedziała natychmiast, ale Świątek nie pozwoliła jej na odrobienie strat. W kolejnym gemie ponownie przełamała Czeszkę i objęła prowadzenie 4:3. Od tego momentu Polka zaczęła dominować na korcie, a pewnie wygrany ósmy gem dał jej prowadzenie 5:3.
Mimo że Noskova zdołała utrzymać swój serwis, Świątek w dziesiątym gemie zamknęła seta wynikiem 6:4, wyrównując stan meczu.
Trzeci set: emocje do samego końca
Decydująca partia rozpoczęła się znakomicie dla Polki, która od razu przełamała Noskovą i po chwili prowadziła już 2:0. Wydawało się, że kontroluje przebieg meczu, lecz rywalka niespodziewanie odzyskała rytm i błyskawicznie wyrównała stan na 2:2.
Przez kolejne minuty obie tenisistki utrzymywały swoje podania, jednak w ósmym gemie Świątek znalazła się w trudnym położeniu, przegrywając 0:30. Wykazała się jednak ogromną odpornością psychiczną, odrobiła straty i doprowadziła do wyniku 4:4.
Kluczowy moment nastąpił w dziewiątym gemie, gdy Świątek przełamała Noskovą, co dało jej prowadzenie 5:4. W decydującym gemie Polka nie pozostawiła wątpliwości, kto zasłużył na zwycięstwo. Wygrała własne podanie i po ponad dwóch godzinach walki mogła cieszyć się z awansu do ćwierćfinału.
Ćwierćfinał: Starcie z Jeleną Rybakiną
Teraz przed Igą Świątek kolejne wyzwanie – ćwierćfinałowy pojedynek z Jeleną Rybakiną. Obie tenisistki spotkały się już siedem razy, z czego cztery razy triumfowała Kazaszka, a trzy razy Polka. To starcie zapowiada się jako kolejny tenisowy klasyk, w którym Świątek będzie miała szansę na rewanż za ostatnie porażki z wymagającą rywalką.
Czy Polka utrzyma świetną formę i awansuje do półfinału? Przekonamy się już niebawem!