Rekordowy finisz Polaków w Madrycie! Sztafeta mieszana 4×400 m wygrała z mistrzami olimpijskimi i dała Polsce srebro Drużynowych Mistrzostw Europy
To był fenomenalny występ na zakończenie czterodniowych zmagań w Madrycie! Polska sztafeta mieszana 4×400 metrów w składzie: Maksymilian Szwed, Justyna Święty-Ersetic, Daniel Sołtysiak i Natalia Bukowiecka nie tylko wygrała bieg finałowy, ale również pobiła dwa rekordy – Polski oraz Drużynowych Mistrzostw Europy. Zwycięstwo to zapewniło naszej reprezentacji srebrny medal całej imprezy i było symboliczną klamrą spinającą bardzo udany występ Biało-Czerwonych w stolicy Hiszpanii.
Ten triumf miał wyjątkowy wydźwięk, bo przypomniał sensacyjne złoto zdobyte przez Polskę na igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2021 roku w tej samej konkurencji. Wtedy sztafeta mieszana zaskoczyła cały świat. Teraz nasi zawodnicy znów pokazali klasę, wygrywając z rywalami, wśród których byli również mistrzowie olimpijscy z igrzysk w Paryżu.
Trzeba jednak wspomnieć, że reprezentacja Holandii, która w teorii mogła stanowić najgroźniejsze zagrożenie, wystąpiła bez swoich największych gwiazd – Femke Bol i Lieke Klaver. Decyzja ta była zapewne podyktowana kalkulacją punktową – Holendrzy przed ostatnią konkurencją Drużynowych Mistrzostw Europy tracili aż 13,5 punktu do trzecich Niemców i 16 punktów do Polski. Ponieważ do zdobycia pozostawało dokładnie 16 punktów, ich szanse medalowe były iluzoryczne. Dlatego też postanowili oszczędzić swoje najlepsze zawodniczki.
Polska nie kalkulowała. Wyszła na bieżnię walczyć do końca – i walczyła koncertowo. Maksymilian Szwed dobrze otworzył bieg, a Justyna Święty-Ersetic, choć na drugiej zmianie znajdowała się na trzeciej lub czwartej pozycji, dzięki swojemu doświadczeniu i sile wyprowadziła nasz zespół na drugie miejsce. Daniel Sołtysiak – najmniej znany z tego kwartetu – utrzymał wysoką lokatę i oddał pałeczkę Natalii Bukowieckiej, która zapisała się złotymi zgłoskami w historii polskiej lekkoatletyki.
Ostatnia zmiana to był jej popis. Nasza medalistka olimpijska z Tokio na 400 metrów nie tylko dogoniła rywalki z Wielkiej Brytanii i Włoch, ale także zdecydowanie je wyprzedziła. Na ostatnich metrach nie dała im żadnych szans. Zegary na mecie pokazały czas 3:09,43 – nowy rekord Polski i nowy rekord Drużynowych Mistrzostw Europy! Takiego finału nie mógł sobie wymarzyć nawet najbardziej optymistyczny kibic.
Warto też podkreślić niesamowity występ samej Bukowieckiej (z domu Kaczmarek), która zdeklasowała konkurencję, o czym najlepiej świadczą międzyczasy – żaden inny zespół nie był w stanie dorównać jej tempu na ostatniej zmianie.
Zwycięstwo sztafety mieszanej było drugim triumfem Polski podczas całej imprezy. Wcześniej po komplet punktów sięgnęła niezawodna Anita Włodarczyk, która zwyciężyła w konkursie rzutu młotem. O sile polskiej reprezentacji stanowiła jednak nie tylko indywidualna klasa liderów, ale przede wszystkim wyrównany poziom całej drużyny. Większość startujących zawodników uzyskała dobre wyniki, co pozwoliło Polsce utrzymać się na podium klasyfikacji drużynowej. Jedyną wpadką był występ Pawła Fajdka, który w konkursie rzutu młotem nie zaliczył żadnej próby i nie zdobył ani jednego punktu.
Na szczególne słowa uznania zasługują również debiutanci w naszej reprezentacji. Polska zabrała do Madrytu wielu młodych lekkoatletów, którzy znakomicie odnaleźli się w międzynarodowej rywalizacji. To napawa optymizmem i daje nadzieję, że przyszłość naszej lekkiej atletyki rysuje się w jasnych barwach.
Zdobyte w Madrycie srebro to już siódmy medal Polski w historii Drużynowych Mistrzostw Europy. Od momentu powstania tych zawodów w 2009 roku Biało-Czerwoni zdobyli łącznie dwa złote, trzy srebrne i dwa brązowe krążki. Sukces w Hiszpanii potwierdza, że Polska niezmiennie należy do europejskiej czołówki lekkoatletycznej.
Takie występy jak ten w sztafecie mieszanej pokazują, że nasza reprezentacja ma nie tylko doświadczenie i klasę, ale również determinację i serce do walki – cechy, które budują wielką drużynę.