Co za walka Julii Szeremety, rywalka z Ameryki rozbita. Jest kolejny medal
Julia Szeremeta zachwyca w Pucharze Świata w Brazylii – pewne zwycięstwo nad Alyssą Mendozą Julia Szeremeta, utalentowana polska pięściarka w kategorii do 57 kg, po raz kolejny udowodniła swoją klasę na arenie międzynarodowej. W swoim pierwszym występie na zawodach Pucharu Świata w Brazylii odniosła prestiżowe zwycięstwo, pokonując jednogłośnie na punkty wymagającą Amerykankę Alyssę Mendozę. Było…
Julia Szeremeta zachwyca w Pucharze Świata w Brazylii – pewne zwycięstwo nad Alyssą Mendozą
Julia Szeremeta, utalentowana polska pięściarka w kategorii do 57 kg, po raz kolejny udowodniła swoją klasę na arenie międzynarodowej. W swoim pierwszym występie na zawodach Pucharu Świata w Brazylii odniosła prestiżowe zwycięstwo, pokonując jednogłośnie na punkty wymagającą Amerykankę Alyssę Mendozę. Było to już drugie starcie między tymi zawodniczkami – rok temu Polka również okazała się lepsza, choć wówczas sędziowie punktowi nie byli jednogłośni (3:2). Tamta walka miała miejsce w trakcie kwalifikacji do igrzysk olimpijskich, które okazały się dla Szeremety wielkim sukcesem. W Paryżu stanęła na drugim stopniu podium, zdobywając srebrny medal i stając się jedną z największych gwiazd polskiego boksu olimpijskiego.
Julia Szeremeta w życiowej formie
Eksperci zgodnie podkreślają, że forma, w jakiej obecnie znajduje się zawodniczka klubu Paco Lublin, jest wyjątkowa. Trener kobiecej reprezentacji Polski, Tomasz Dylak, już w lutym nie ukrywał zachwytu nad jej dyspozycją.
– Jeszcze nigdy nie widziałem Julki w takiej formie – przyznał szkoleniowiec. – Na ostatnim zgrupowaniu w Wałczu prezentowała się znakomicie. Jej sparingi były tak intensywne, że musiała mierzyć się z zawodniczkami z wyższych kategorii wagowych, bo po prostu brakowało dla niej odpowiednich rywalek. Sparowała nawet z pięściarkami ważącymi 75 kg, a mimo to wygrywała te walki. Nie wiem, czy to kwestia idealnego trafienia z formą, ale wygląda fenomenalnie – dodał Dylak.
Po igrzyskach olimpijskich pojawiły się obawy, czy wielki sukces nie wpłynie negatywnie na motywację Szeremety. Jednak już pierwsze starty po olimpijskim srebrze rozwiały wszelkie wątpliwości. Pięściarka ponownie jest głodna sukcesów i gotowa do walki na najwyższym poziomie. Choć pewne perturbacje organizacyjne związane ze zmianą federacji przez Polski Związek Bokserski sprawiły, że zabrakło reprezentantów naszego kraju na marcowych mistrzostwach świata organizowanych przez IBA, to Szeremeta wykorzystała ten czas na intensywne przygotowania. Start w Brazylii to dla niej nie tylko prestiżowe zawody, ale przede wszystkim ważny sprawdzian formy na tle czołowych zawodniczek świata.
Dominacja w ringu od pierwszych sekund
Szeremeta weszła do ringu pewnym krokiem, zbudowana świetnymi występami koleżanek i kolegów z reprezentacji. Polscy pięściarze w Brazylii zaprezentowali się wyśmienicie – aż pięć z sześciu walk kadry zakończyło się zwycięstwami i zapewniło naszym zawodnikom co najmniej brązowe medale.
Pojedynek z Mendozą rozpoczął się dynamicznie. Szeremeta od pierwszego gongu pokazała pełnię swoich umiejętności. Była szybka, świetnie pracowała na nogach i nieustannie pozostawała w ruchu. Dzięki doskonałemu refleksowi skutecznie unikała ciosów rywalki i wyprowadzała celne kontry. Szczególnie dobrze działała jej prawa ręka, którą trafiała Mendozę przy każdej nadarzającej się okazji. Polka imponowała także precyzją w uderzeniach lewą ręką na odchyleniu ciała.
Amerykanka nie zamierzała jednak oddać walki bez walki. W drugiej części pierwszej rundy zdołała zepchnąć Szeremetę do defensywy i kilka razy trafiła celnie. Pojedynek stał się bardziej wyrównany, choć Polka kontrolowała sytuację. Sędziowie punktowi przyznali jej zwycięstwo w tej odsłonie stosunkiem 3:2.
Perfekcyjna druga i trzecia runda
Druga runda była już popisem Szeremety. Polka wyraźnie podkręciła tempo, wykorzystując swoją przewagę szybkości i techniki. Mendoza próbowała „ścinać” ring i skracać dystans, ale jej ruchy były zbyt przewidywalne, by zaskoczyć wicemistrzynię olimpijską.
Szeremeta dominowała dzięki precyzyjnym ciosom z obu rąk. Dynamiczne uderzenia z prawej ręki oraz szybkie zejścia z linii ciosu sprawiały, że Amerykanka była coraz bardziej bezradna. Werdykt po tej rundzie był już jednoznaczny – 5:0 dla Polki.
W ostatniej, trzeciej rundzie Mendoza nie miała już nic do stracenia i próbowała zaatakować bardziej agresywnie. Polka jednak świetnie radziła sobie w defensywie, skutecznie unikając większości ciosów i kontratakując w najmniej oczekiwanych momentach. Szczególnie efektowne były jej ciosy na tułów, które osłabiały Amerykankę. W jednej z akcji Mendoza trafiła długim uderzeniem do głowy Szeremety, ale ten pojedynczy cios nie mógł już odwrócić losów walki.
Pod sam koniec Polka potknęła się i przykucnęła na macie, ale sędzia natychmiast ocenił sytuację jako przypadkowe zachwianie równowagi i nie rozpoczął liczenia. Gdy zabrzmiał ostatni gong, werdykt mógł być tylko jeden – jednogłośne zwycięstwo Szeremety w stosunku 5:0.
Kolejny krok w drodze po złoto
Pewne zwycięstwo nad Mendozą oznacza, że Julia Szeremeta ma już zapewniony co najmniej brązowy medal Pucharu Świata w Brazylii. Jednak biorąc pod uwagę jej obecną formę, nie ulega wątpliwości, że celem Polki jest finał i walka o najwyższe laury.
Dla naszej gwiazdy boksu olimpijskiego jest to niezwykle istotny etap przygotowań do kolejnych wyzwań międzynarodowych. Po spektakularnym sukcesie na igrzyskach olimpijskich w Paryżu Szeremeta pokazuje, że nie zamierza zwalniać tempa i wciąż chce sięgać po najwyższe trofea.
Jeśli utrzyma taką dyspozycję, możemy być pewni, że jeszcze nie raz usłyszymy o jej triumfach na światowych ringach.