Co za wieści z Indian Wells! Majchrzak bronił piłek setowych i stało się to
Kamil Majchrzak w drabince głównej ATP Masters 1000 w Indian Wells! Pokazał charakter i dominację nad Garinem Polska tenisowa społeczność ma powody do radości! W turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells będziemy mieli dwóch reprezentantów – Huberta Hurkacza oraz Kamila Majchrzaka. Ten drugi w znakomitym stylu awansował do drabinki głównej, pokonując w decydującej rundzie…
Kamil Majchrzak w drabince głównej ATP Masters 1000 w Indian Wells! Pokazał charakter i dominację nad Garinem
Polska tenisowa społeczność ma powody do radości! W turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells będziemy mieli dwóch reprezentantów – Huberta Hurkacza oraz Kamila Majchrzaka. Ten drugi w znakomitym stylu awansował do drabinki głównej, pokonując w decydującej rundzie eliminacji Cristiana Garina 7:6(0), 6:2. To jego pierwszy udział w głównej fazie prestiżowego turnieju rangi Masters od Miami 2022.
Dla Majchrzaka był to niezwykle ważny mecz – miał szansę na powrót do czołowych turniejów ATP po raz pierwszy od Australian Open. Jego rywal, Chilijczyk Cristian Garin, choć obecnie daleki od swojej najlepszej formy, to jednak jeszcze trzy lata temu zajmował wysokie, 17. miejsce w światowym rankingu. Co więcej, w pierwszej rundzie eliminacji pokonał groźnego Niemca Daniela Altmaiera (ATP 76) i to w dwóch setach (7:5, 6:4), co świadczyło o jego niemałych możliwościach.
Ranking wskazywał Majchrzaka jako faworyta (122. miejsce wobec 138. lokaty Garina), jednak w praktyce nie można było mówić o wyraźnej przewadze Polaka. Spotkanie zapowiadało się na wyrównane starcie, ale to Majchrzak potwierdził, że na korcie liczą się nie tylko liczby, ale także odporność psychiczna i konsekwencja w grze.
—
Pierwszy set: Kiedy było najtrudniej, Majchrzak pokazał klasę
Początek meczu mógł napawać optymizmem, ponieważ Polak jako pierwszy uzyskał przełamanie. Jednak szybko pojawiły się kłopoty – stracił własny serwis dwukrotnie z rzędu, co pozwoliło Garinowi odwrócić losy seta. Przy stanie 3:4 Majchrzak miał aż trzy szanse na przełamanie, które mogły przywrócić mu kontrolę nad partią, ale żadnej nie wykorzystał.
Chilijczyk utrzymał przewagę i przy prowadzeniu 5:4 miał na wyciągnięcie ręki zwycięstwo w pierwszej partii. Dwa setbole to moment, w którym mogło się wszystko zakończyć dla Majchrzaka – lecz Polak udowodnił, że potrafi wyjść z najbardziej wymagających opresji. Obronił oba setbole, a potem wykorzystał czwartą okazję na przełamanie, doprowadzając do remisu.
To był kluczowy moment meczu. Chilijczyk miał wszystko pod kontrolą, ale stracił koncentrację w decydującej fazie seta, co bezlitośnie wykorzystał Majchrzak. Po wyrównaniu stanu na 6:6 przyszła pora na tiebreak, który okazał się absolutnym popisem Polaka. Garin nie zdobył w nim nawet jednego punktu – zupełnie jakby nagle opuściły go wszystkie siły. Majchrzak wygrał dogrywkę do zera, zdobywając seta 7:6(0) i zyskując ogromną przewagę psychologiczną.
—
Drugi set: Pewność siebie i dominacja Majchrzaka
Po takim zakończeniu pierwszego seta można było się spodziewać, że Garin spróbuje się odbudować. Na początku drugiej partii Chilijczyk rzeczywiście wyglądał solidnie, a obaj zawodnicy pewnie wygrywali swoje gemy serwisowe. Jednak po kilku minutach gra zaczęła układać się po myśli Polaka.
Przy stanie 2:2 Majchrzak wywalczył pierwszą okazję na przełamanie i tym razem nie zmarnował szansy. To było decydujące uderzenie – Garin, który przez większość meczu walczył z wahaniami formy, nie był w stanie znaleźć odpowiedzi na rosnącą pewność siebie Polaka.
Drugi break przyszedł przy stanie 4:2, co oznaczało, że Majchrzak prowadził już 5:2 i był o krok od awansu. Chilijczyk nie znalazł już sposobu na odwrócenie losów spotkania. Polak zamknął mecz bez większych komplikacji, wygrywając drugiego seta 6:2.
—
Polak w drabince głównej Indian Wells! Czas na kolejny krok
Zwycięstwo Majchrzaka nad Garinem to wielkie osiągnięcie – zarówno pod względem sportowym, jak i mentalnym. Obrona dwóch setboli w pierwszej partii i wygranie tiebreaka do zera pokazały jego dojrzałość i odporność na presję. W drugiej części meczu Polak był już zdecydowanie lepszy, a jego tenis był nie do zatrzymania dla Chilijczyka.
Teraz przed Majchrzakiem kolejne wyzwanie – już w głównej drabince Indian Wells. Na razie nie wiadomo, kto będzie jego pierwszym rywalem, ale jeśli utrzyma taką dyspozycję, ma szansę sprawić kolejną niespodziankę. Polscy kibice mogą z optymizmem czekać na jego występ, licząc, że Kamil Majchrzak na stałe wróci do gry na najwyższym poziomie.
Czekamy na losowanie i trzymamy kciuki!