Czy kobiecy tenis jest w kryzysie? Szokująca różnica w rankingu między Aryną Sabalenką a Igą Świątek obnaża poważny problem
Rywalizacja między Aryną Sabalenką a Igą Świątek stała się jedną z najzacieklejszych w ostatnich latach WTA, ale czy różnica w ich rankingach ujawnia głębszy problem w kobiecym tenisie? Podczas gdy ich walka o pozycję numer 1 elektryzuje fanów, czy przypadkiem nie zasłania ona niepokojących trendów w reszcie stawki?Zacznijmy od liczb. Sabalenka, obecna liderka światowego rankingu…
Rywalizacja między Aryną Sabalenką a Igą Świątek stała się jedną z najzacieklejszych w ostatnich latach WTA, ale czy różnica w ich rankingach ujawnia głębszy problem w kobiecym tenisie? Podczas gdy ich walka o pozycję numer 1 elektryzuje fanów, czy przypadkiem nie zasłania ona niepokojących trendów w reszcie stawki?Zacznijmy od liczb. Sabalenka, obecna liderka światowego rankingu po triumfie na US Open 2024, ma niewielką przewagę nad Świątek, która dominowała przez dwa lata z rzędu. W pewnym momencie Polka miała aż 2200 punktów przewagi nad Białorusinką. Jednak po zwycięstwach Sabalenki w Cincinnati i Nowym Jorku, różnica stopniała. Sabalenka zajmuje teraz pierwsze miejsce, ale jej przewaga wynosi zaledwie około 1169 punktów【7†source】.Ale tu zaczyna się ciekawa kwestia: obie zawodniczki odskoczyły reszcie stawki tak daleko, że zaczynamy się zastanawiać nad głębią rywalizacji w WTA. Konsekwencja Świątek – wygrywanie Wielkich Szlemów i największych turniejów – oraz agresywna wspinaczka Sabalenki pokazują, że są one na zupełnie innym poziomie niż reszta zawodniczek【8†source】.Ten fakt budzi pewne pytania. Czy reszta zawodniczek nie nadąża? Czy różnica między czołową dwójką a resztą stawki jest zbyt duża? Wydaje się, że Sabalenka i Świątek wymieniają się zwycięstwami, podczas gdy inne tenisistki tylko próbują dotrzymać im kroku.