Jak ją przywitali, tak i pożegnali – Danielle Collins na długo zapamięta Australian Open 2025
Danielle Collins z pewnością nie będzie miło wspominać tegorocznego Australian Open. Amerykańska tenisistka, która odpadła w trzeciej rundzie turnieju po porażce z rodaczką Madison Keys, musiała zmierzyć się nie tylko z trudnym rywalem, ale także z wyjątkowo nieprzychylną atmosferą na trybunach. Australijscy kibice od samego początku dali jej odczuć, że nie jest mile widziana. Wyrazili to głośnymi gwizdami i buczeniem zarówno przed meczem, jak i po jego zakończeniu. Schodząc z kortu po porażce 4:6, 4:6, Collins zachowała zimną krew i odpowiedziała fanom jedynie gestem pokoju.
https://x.com/TheTennisLetter/status/1880587957985591458?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1880587957985591458%7Ctwgr%5E657ba30b18d2d3b8f776f0b1d3cf20471f0937b0%7Ctwcon%5Es1_c10&ref_url=https%3A%2F%2Fpulsembed.eu%2Fp2em%2FcbQDVQX3_%2F
Atmosfera wrogości od samego początku
Już podczas wyjścia na kort Collins musiała zmierzyć się z głośną dezaprobatą kibiców. Trybuny rozbrzmiewały gwizdami i buczeniem, co nie umknęło uwadze samej zawodniczki. Kamery uchwyciły, jak Amerykanka zareagowała na to lekkim, ironicznym uśmiechem, próbując zachować spokój. Jednak już w pierwszych minutach meczu widać było, że sytuacja mocno ją zestresowała.
Collins, obecnie zajmująca 11. miejsce w rankingu WTA, straciła swoje podanie już w pierwszym gemie, co ostatecznie przesądziło o przegranej w pierwszym secie 4:6. Druga partia przebiegała podobnie – mimo prób powrotu do gry, Amerykanka ponownie uległa Keys, przegrywając seta takim samym wynikiem.
Pożegnanie w cieniu gwizdów
Po zakończeniu spotkania Australijczycy ponownie dali o sobie znać. Schodząc z kortu, Collins znów musiała wysłuchać gwizdów i buczenia. Portal The Tennis Letter udostępnił wideo, na którym widać moment, gdy tenisistka opuszcza kort, odpowiadając na negatywne reakcje kibiców jedynie gestem pokoju.
Geneza konfliktu z australijskimi kibicami
Niechęć miejscowych fanów do Danielle Collins nie wzięła się znikąd. Wszystko zaczęło się w drugiej rundzie Australian Open, kiedy to Amerykanka zmierzyła się z Australijką Destanee Aiavą. Podczas tego pojedynku miejscowi kibice otwarcie wspierali swoją rodaczkę, prowokując Collins na różne sposoby. Mimo presji i prowokacji Collins wygrała mecz, a po triumfie odpowiedziała kibicom, gestykulując w ich kierunku – przykładała dłonie do uszu, oczekując reakcji publiczności.
Choć zachowanie Amerykanki było dla wielu jedynie niewinną formą celebracji, Australijczycy odebrali je jako prowokację. W sobotnim meczu z Madison Keys dali jasno do zrozumienia, że pamiętają o jej wcześniejszych gestach, co wpłynęło na przebieg i atmosferę całego spotkania.
Problemy zdrowotne i sportowe Collins
Australian Open 2025 to kolejny trudny turniej dla 31-letniej Amerykanki. Już w pierwszej rundzie turnieju w Adelajdzie Collins przegrała, a podobny los spotkał ją w poprzednich miesiącach w Guadalajarze, US Open oraz Monterrey. Seria porażek wyraźnie pokazuje, że była finalistka Australian Open z 2022 roku zmaga się z problemami zarówno zdrowotnymi, jak i sportowymi.
Na początku 2024 roku Collins zapowiedziała, że może to być jej ostatni sezon w karierze z powodu przewlekłych problemów zdrowotnych. W jednym z wywiadów tenisistka wyznała, że cierpi na przewlekłą chorobę zapalną, która wpływa nie tylko na jej zdrowie, ale także na zdolność do zajścia w ciążę. Mimo wszystko zdecydowała się kontynuować karierę i podjęła wyzwanie startu w sezonie 2025.
Podsumowanie
Danielle Collins z pewnością nie spodziewała się, że tegoroczny Australian Open będzie aż tak burzliwym doświadczeniem. Choć odpadła z turnieju po meczu z Madison Keys, to nie wynik sportowy, a relacje z australijskimi kibicami będą tym, co najbardziej zapamięta. Amerykanka, mimo trudnych chwil, starała się zachować zimną krew, co udowodniła, odpowiadając gestem pokoju na wrogie reakcje trybun.