Decydujący cios Huberta Hurkacza po przerwie medycznej. Triumf Polaka w Indian Wells
Hubert Hurkacz awansuje do trzeciej rundy ATP Masters 1000 w Indian Wells – pewne zwycięstwo nad Hugo Gastonem Miniona noc z soboty na niedzielę przyniosła polskim kibicom tenisowym wiele emocji, gdyż na kortach w Indian Wells do rywalizacji przystąpił Hubert Hurkacz. Wrocławianin stanął do walki o trzecią rundę prestiżowego turnieju rangi ATP Masters 1000, a…
Hubert Hurkacz awansuje do trzeciej rundy ATP Masters 1000 w Indian Wells – pewne zwycięstwo nad Hugo Gastonem
Miniona noc z soboty na niedzielę przyniosła polskim kibicom tenisowym wiele emocji, gdyż na kortach w Indian Wells do rywalizacji przystąpił Hubert Hurkacz. Wrocławianin stanął do walki o trzecią rundę prestiżowego turnieju rangi ATP Masters 1000, a jego przeciwnikiem był Hugo Gaston. Pojedynek ten od początku zapowiadał się na ciekawy, choć to Polak uchodził za wyraźnego faworyta do zwycięstwa.
Ostatecznie Hurkacz spełnił oczekiwania i pokonał reprezentanta Francji w dwóch setach 7:5, 6:3. Kluczowe okazały się dwa przełamania – jedno w decydującym dwunastym gemie pierwszej partii, a drugie tuż po przerwie medycznej dla Gastona w drugim secie. Dzięki tej wygranej Hubert zameldował się w kolejnej fazie turnieju, gdzie zmierzy się z Alexem de Minaurem lub Davidem Goffinem.
—
Dłuższa przerwa i przygotowania do Indian Wells
Po intensywnym okresie startów w europejskich turniejach halowych, Hubert Hurkacz zdecydował się na nieco dłuższą przerwę w rywalizacji. Początkowo planował wystąpić w turnieju ATP 500 w Acapulco, jednak kilka dni przed rozpoczęciem zmagań podjął decyzję o wycofaniu się z zawodów. Zamiast tego skupił się na przygotowaniach do prestiżowych turniejów rangi ATP Masters 1000 w Indian Wells i Miami.
Pierwszym akcentem jego występu w Kalifornii był udział w charytatywnym Pucharze Eisenhowera, gdzie wystąpił u boku Igi Świątek. Polska para dotarła do półfinału, gdzie musiała uznać wyższość duetu Madison Keys/Tommy Paul. Po tym wydarzeniu przyszedł czas na główną rywalizację w singlu.
Jako zawodnik rozstawiony z numerem „21” Hurkacz otrzymał wolny los w pierwszej rundzie, co oznaczało, że swoją rywalizację rozpoczął od drugiej fazy turnieju. Jego pierwszym przeciwnikiem został Hugo Gaston, który do głównej drabinki przedostał się przez eliminacje.
—
Hugo Gaston – droga przez eliminacje i wyzwanie w meczu z Hurkaczem
Francuz, który obecnie zajmuje 93. miejsce w rankingu ATP, musiał przejść przez kwalifikacje, aby znaleźć się w turnieju głównym. W eliminacjach pokonał Jamesa Kenta Trottera oraz Eliota Spizzirriego, a następnie w pierwszej rundzie głównych zmagań wygrał z Luciano Darderim. Co istotne, w każdej z tych konfrontacji zwyciężył w dwóch setach, co świadczyło o jego dobrej formie.
Starcie z Hurkaczem było jednak dla Gastona znacznie trudniejszym wyzwaniem. Co ciekawe, mimo że obaj zawodnicy od lat rywalizują na światowych kortach, nigdy wcześniej nie mieli okazji zmierzyć się ze sobą w singlu na poziomie zawodowym. Polak był zdecydowanym faworytem do zwycięstwa i nie zawiódł tych oczekiwań.
—
Pierwszy set – zacięta walka i kluczowe przełamanie w końcówce
Od początku spotkania Francuz stawiał twarde warunki, nie pozwalając Polakowi na szybkie uzyskanie przewagi. Obaj zawodnicy konsekwentnie wygrywali swoje gemy serwisowe, przez co przez długi czas wynik pozostawał wyrównany.
Pierwszą groźną sytuację stworzył Gaston, który w siódmym gemie wypracował sobie break pointa. Hurkacz znalazł się w trudnym położeniu, jednak dzięki solidnej grze w kluczowych momentach obronił się i wyszedł z opresji, obejmując prowadzenie w meczu.
Kiedy wydawało się, że losy pierwszej partii rozstrzygnie tie-break, Hurkacz wywalczył przełamanie w dwunastym gemie. Początkowo to Francuz miał piłkę na 6:6, ale w końcowych akcjach to Polak przejął inicjatywę i pewnym zagraniem zakończył seta wynikiem 7:5.
—
Drugi set – kluczowa przerwa medyczna i decydujące przełamanie
Druga odsłona meczu rozpoczęła się od kolejnego trudnego momentu dla Hurkacza. Już w pierwszym gemie Gaston miał dwie okazje na przełamanie, ale Polak zdołał się wybronić, utrzymując swoje podanie.
Sytuacja powtórzyła się w siódmym gemie, kiedy Francuz ponownie mógł odebrać serwis wrocławianinowi. Jednak i tym razem Hurkacz zachował zimną krew i nie pozwolił rywalowi na objęcie prowadzenia.
Po zakończeniu tej partii gry Gaston poprosił o przerwę medyczną, co wzbudziło spore zainteresowanie kibiców. Fizjoterapeuta zajął się jego lewym udem, owijając je bandażem. Po powrocie na kort Francuz nie prezentował już tej samej dynamiki, co przed przerwą. Hurkacz szybko wykorzystał sytuację, przechodząc do ofensywy.
Już w kolejnym gemie Polak wypracował sobie dwa break pointy i przy drugim z nich wymusił błąd rywala, przełamując go na 5:3. Chwilę później nasz tenisista serwował po zwycięstwo i zakończył mecz w imponującym stylu – asem serwisowym.
Ostatecznie Hubert Hurkacz wygrał spotkanie 7:5, 6:3 i awansował do trzeciej rundy turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells. Jego kolejnym przeciwnikiem będzie Alex de Minaur lub David Goffin.
—
Pewny start i nadzieje na dalsze sukcesy
Zwycięstwo nad Gastonem to dobry prognostyk dla Hurkacza w dalszej części turnieju. Polak pokazał solidną dyspozycję zarówno w grze serwisowej, jak i w kluczowych momentach wymian. Mimo kilku trudnych chwil potrafił zachować spokój i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
W kolejnej rundzie poprzeczka będzie zawieszona wyżej, niezależnie od tego, kto stanie naprzeciwko Hurkacza – Alex de Minaur czy David Goffin. Jeśli Polak utrzyma dobrą formę, ma szansę na dalszy awans i walkę o czołowe lokaty w turnieju.
Kibice z pewnością liczą na to, że wrocławianin powtórzy swój najlepszy wynik w Indian Wells, czyli ćwierćfinał z 2021 roku. Czy tym razem uda się pójść jeszcze dalej? O tym przekonamy się w kolejnych dniach.