Novak Djoković o swojej przyszłości po porażce w półfinale Wimbledonu. Jasna deklaracja Serba
Czy byłby Pan smutny, gdyby to był Pana ostatni mecz na korcie centralnym i zakończył się w taki sposób? – takie pytanie usłyszał Novak Djoković po przegranym półfinale Wimbledonu z Jannikiem Sinnerem. Serbski mistrz nie unikał odpowiedzi i szczerze odniósł się do swojej przyszłości w turnieju, który wygrywał już siedmiokrotnie.
Novak Djoković (6. ATP) nie zdołał w tym roku po raz ósmy sięgnąć po tytuł na Wimbledonie. 38-letni tenisista, który ma na koncie 24 triumfy w turniejach wielkoszlemowych, musiał w piątkowe popołudnie uznać wyższość lidera światowego rankingu – Jannika Sinnera. Włoch, aktualny mistrz Australian Open, wygrał zdecydowanie 6:3, 6:3, 6:4.
Po spotkaniu dziennikarze nie mogli nie zapytać Serba o jego dalsze plany. Pojawiły się głosy, że być może był to jego ostatni występ na legendarnym korcie centralnym. Djoković odpowiedział na to bez wahania.
– Byłbym smutny, gdyby to był mój ostatni mecz na tym korcie, ale mam nadzieję, że tak nie jest. Nie planuję dziś kończyć kariery na Wimbledonie. Mam zamiar wrócić tutaj, przynajmniej jeszcze raz – zapewnił Djoković, czym bez wątpienia ucieszył wielu swoich fanów.
Jednocześnie przyznał, że coraz trudniej jest mu rywalizować z najlepszymi zawodnikami młodego pokolenia.
– Rzeczywistość zaczęła mnie mocno dopadać, szczególnie w ciągu ostatniego półtora roku. Osiągałem półfinały wszystkich turniejów wielkoszlemowych w tym sezonie, ale kiedy trafiam na Sinnera albo Alcaraza, mam wrażenie, że wychodzę na kort z półpustym bakiem – wyznał szczerze.
Wiele wskazuje na to, że Djokovicia zobaczymy jeszcze w tym sezonie na wielkiej scenie. Serb planuje zagrać w ostatnim szlemie tego roku – US Open.