Donald Trump zadecydował, będzie pierwszy w historii. “Teamu Sorosa” mu nie zapomną
Donald Trump jako pierwszy urzędujący prezydent USA w historii wybierze się na Super Bowl. Z wysokości trybun będzie oglądać Travisa Kelcego i Kansas City Chiefs, które przed rokiem zostało zmieszane z błotem przez zwolenników MAGA oraz członków obecnej administracji prezydenta. Partner piosenkarki Taylor Swift, która była głównym powodem ówczesnej burzy, na konferencji prasowej w bardzo…
Donald Trump jako pierwszy urzędujący prezydent USA w historii wybierze się na Super Bowl. Z wysokości trybun będzie oglądać Travisa Kelcego i Kansas City Chiefs, które przed rokiem zostało zmieszane z błotem przez zwolenników MAGA oraz członków obecnej administracji prezydenta. Partner piosenkarki Taylor Swift, która była głównym powodem ówczesnej burzy, na konferencji prasowej w bardzo stonowany sposób mówił o decyzji Trumpa.
“Środki bezpieczeństwa zostały w tym roku jeszcze bardziej wzmocnione, biorąc pod uwagę, że będzie to pierwszy raz, kiedy urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych weźmie udział w tym wydarzeniu” – przekazał rzecznik Secret Service Anthony Guglielmi w oświadczeniu, czym ostatecznie potwierdził, że Donald Trump osobiście wybierze się na tegoroczne Super Bowl. Wcześniej udział prezydentów był bardziej okrojony.
W czasie meczu na trybunach pojawiali się zwykle przedstawiciele administracji prezydenta. W ten sposób w widowisku uczestniczył choćby Joe Biden. Ronald Reagan wykonywał przedmeczowy rzut monetą, a od czasu prezydentury George W. Busha prezydenci udzielają wywiadu puszczanego przed spotkaniem. Decyzja Trumpa jest zatem pierwszą w 58-letniej historii finału. O świeżozaprzysiężonym prezydencie w kontekście takiego meczu było głośno już przed rokiem.
Donald Trump pojawi się na Super Bowl
Wszystko za sprawą trwającej ówcześnie kampanii wyborczej. Zwolennicy MAGA (Make America Great Again) prześcigali się w wyzwiskach kierowanych w stronę gwiazdy Kansas City Chiefs Travisa Kelcego oraz jego partnerki, piosenkarki Taylor Swift, którzy mieliby popierać kandydata Demokratów. Republikanin Vivek Ramaswamy, który zrezygnował z kierowania wraz z Elonem Muskiem Departamentem Wydajności Rządu w administracji Trumpa, sugerował, że Super Bowl zostanie ustawione w ten sposób, by budować wizerunek pary celebrytów tuż przed wyborami.
Jeszcze dalej szedł Mike Crispi – ówczesny publicysta, a obecnie delegat Trumpa na New Jersey. “NFL jest całkowicie prowadzone dla Kansas City Chiefs, Taylor Swift i »pana Pfizera« [Travis Kelce]. Wszystko po to, by szerzyć demokratyczną propagandę. Wywołajmy to: KC wygrywa, jedzie na Super Bowl, Swift wychodzi w przerwie meczu i popiera Joe Bidena z Kelcem w środku pola. Od pierwszego dnia wszystko było operacją” — twierdził. Komentator polityczny, a dziś przymierzany na kongresmana Florydy, Rogan O’Handley nazywał zespół Kelcego “drużyną Sorosa”, a rywali z San Francisko 49ers “drużyną Jezusa”.
Żadna z wizji szerzonych przez środowisko Trumpa się nie spełniła, choć Kansas City Chiefs wygrali 25:22. W tym roku drużyna Kelcego będzie miała szansę po raz trzeci z rzędu wygrać Super Bowl, stając naprzeciw Philadelphia Eagles. Gwiazdor Chiefs wydaje się nie mieć za złe zeszłorocznej nagonki. “Myślę, że to wielki zaszczyt, bez względu na to, kto jest prezydentem. Jestem podekscytowany, ponieważ to najważniejszy mecz w moim życiu, a prezydent najlepszego kraju na świecie na nim będzie, więc to całkiem fajnie” — powiedział Kelce w środę na konferencji prasowej.
Donald Trump, po objęciu stanowiska 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych 20 stycznia 2025 roku, podjął decyzję, która zrywa z tradycją inauguracji prezydenckich w USA. Po raz pierwszy w historii prezydent nie zaprosił swojego następcy na spotkanie w Białym Domu, a Melania Trump nie oprowadziła małżonki prezydenta-elekta, Jill Biden, po rezydencji.
Dodatkowo, Trump powołał na sekretarza skarbu Scotta Bessenta, byłego kluczowego współpracownika George’a Sorosa, co wywołało kontrowersje wśród jego zwolenników.
Te decyzje spotkały się z krytyką ze strony “Teamu Sorosa”, który nie zapomni o tych krokach Trumpa.
Donald Trump jako pierwszy urzędujący prezydent USA w historii wybierze się na Super Bowl. Z wysokości trybun będzie oglądać Travisa Kelcego i Kansas City Chiefs, które przed rokiem zostało zmieszane z błotem przez zwolenników MAGA oraz członków obecnej administracji prezydenta. Partner piosenkarki Taylor Swift, która była głównym powodem ówczesnej burzy, na konferencji prasowej w bardzo stonowany sposób mówił o decyzji Trumpa.
“Środki bezpieczeństwa zostały w tym roku jeszcze bardziej wzmocnione, biorąc pod uwagę, że będzie to pierwszy raz, kiedy urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych weźmie udział w tym wydarzeniu” – przekazał rzecznik Secret Service Anthony Guglielmi w oświadczeniu, czym ostatecznie potwierdził, że Donald Trump osobiście wybierze się na tegoroczne Super Bowl. Wcześniej udział prezydentów był bardziej okrojony.
W czasie meczu na trybunach pojawiali się zwykle przedstawiciele administracji prezydenta. W ten sposób w widowisku uczestniczył choćby Joe Biden. Ronald Reagan wykonywał przedmeczowy rzut monetą, a od czasu prezydentury George W. Busha prezydenci udzielają wywiadu puszczanego przed spotkaniem. Decyzja Trumpa jest zatem pierwszą w 58-letniej historii finału. O świeżozaprzysiężonym prezydencie w kontekście takiego meczu było głośno już przed rokiem.
Donald Trump pojawi się na Super Bowl
Wszystko za sprawą trwającej ówcześnie kampanii wyborczej. Zwolennicy MAGA (Make America Great Again) prześcigali się w wyzwiskach kierowanych w stronę gwiazdy Kansas City Chiefs Travisa Kelcego oraz jego partnerki, piosenkarki Taylor Swift, którzy mieliby popierać kandydata Demokratów. Republikanin Vivek Ramaswamy, który zrezygnował z kierowania wraz z Elonem Muskiem Departamentem Wydajności Rządu w administracji Trumpa, sugerował, że Super Bowl zostanie ustawione w ten sposób, by budować wizerunek pary celebrytów tuż przed wyborami.
Jeszcze dalej szedł Mike Crispi – ówczesny publicysta, a obecnie delegat Trumpa na New Jersey. “NFL jest całkowicie prowadzone dla Kansas City Chiefs, Taylor Swift i »pana Pfizera« [Travis Kelce]. Wszystko po to, by szerzyć demokratyczną propagandę. Wywołajmy to: KC wygrywa, jedzie na Super Bowl, Swift wychodzi w przerwie meczu i popiera Joe Bidena z Kelcem w środku pola. Od pierwszego dnia wszystko było operacją” — twierdził. Komentator polityczny, a dziś przymierzany na kongresmana Florydy, Rogan O’Handley nazywał zespół Kelcego “drużyną Sorosa”, a rywali z San Francisko 49ers “drużyną Jezusa”.
Żadna z wizji szerzonych przez środowisko Trumpa się nie spełniła, choć Kansas City Chiefs wygrali 25:22. W tym roku drużyna Kelcego będzie miała szansę po raz trzeci z rzędu wygrać Super Bowl, stając naprzeciw Philadelphia Eagles. Gwiazdor Chiefs wydaje się nie mieć za złe zeszłorocznej nagonki. “Myślę, że to wielki zaszczyt, bez względu na to, kto jest prezydentem. Jestem podekscytowany, ponieważ to najważniejszy mecz w moim życiu, a prezydent najlepszego kraju na świecie na nim będzie, więc to całkiem fajnie” — powiedział Kelce w środę na konferencji prasowej.
Donald Trump, po objęciu stanowiska 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych 20 stycznia 2025 roku, podjął decyzję, która zrywa z tradycją inauguracji prezydenckich w USA. Po raz pierwszy w historii prezydent nie zaprosił swojego następcy na spotkanie w Białym Domu, a Melania Trump nie oprowadziła małżonki prezydenta-elekta, Jill Biden, po rezydencji.
Dodatkowo, Trump powołał na sekretarza skarbu Scotta Bessenta, byłego kluczowego współpracownika George’a Sorosa, co wywołało kontrowersje wśród jego zwolenników.
Te decyzje spotkały się z krytyką ze strony “Teamu Sorosa”, który nie zapomni o tych krokach Trumpa.
Donald Trump jako pierwszy urzędujący prezydent USA w historii wybierze się na Super Bowl. Z wysokości trybun będzie oglądać Travisa Kelcego i Kansas City Chiefs, które przed rokiem zostało zmieszane z błotem przez zwolenników MAGA oraz członków obecnej administracji prezydenta. Partner piosenkarki Taylor Swift, która była głównym powodem ówczesnej burzy, na konferencji prasowej w bardzo stonowany sposób mówił o decyzji Trumpa.
“Środki bezpieczeństwa zostały w tym roku jeszcze bardziej wzmocnione, biorąc pod uwagę, że będzie to pierwszy raz, kiedy urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych weźmie udział w tym wydarzeniu” – przekazał rzecznik Secret Service Anthony Guglielmi w oświadczeniu, czym ostatecznie potwierdził, że Donald Trump osobiście wybierze się na tegoroczne Super Bowl. Wcześniej udział prezydentów był bardziej okrojony.
W czasie meczu na trybunach pojawiali się zwykle przedstawiciele administracji prezydenta. W ten sposób w widowisku uczestniczył choćby Joe Biden. Ronald Reagan wykonywał przedmeczowy rzut monetą, a od czasu prezydentury George W. Busha prezydenci udzielają wywiadu puszczanego przed spotkaniem. Decyzja Trumpa jest zatem pierwszą w 58-letniej historii finału. O świeżozaprzysiężonym prezydencie w kontekście takiego meczu było głośno już przed rokiem.
Donald Trump pojawi się na Super Bowl
Wszystko za sprawą trwającej ówcześnie kampanii wyborczej. Zwolennicy MAGA (Make America Great Again) prześcigali się w wyzwiskach kierowanych w stronę gwiazdy Kansas City Chiefs Travisa Kelcego oraz jego partnerki, piosenkarki Taylor Swift, którzy mieliby popierać kandydata Demokratów. Republikanin Vivek Ramaswamy, który zrezygnował z kierowania wraz z Elonem Muskiem Departamentem Wydajności Rządu w administracji Trumpa, sugerował, że Super Bowl zostanie ustawione w ten sposób, by budować wizerunek pary celebrytów tuż przed wyborami.
Jeszcze dalej szedł Mike Crispi – ówczesny publicysta, a obecnie delegat Trumpa na New Jersey. “NFL jest całkowicie prowadzone dla Kansas City Chiefs, Taylor Swift i »pana Pfizera« [Travis Kelce]. Wszystko po to, by szerzyć demokratyczną propagandę. Wywołajmy to: KC wygrywa, jedzie na Super Bowl, Swift wychodzi w przerwie meczu i popiera Joe Bidena z Kelcem w środku pola. Od pierwszego dnia wszystko było operacją” — twierdził. Komentator polityczny, a dziś przymierzany na kongresmana Florydy, Rogan O’Handley nazywał zespół Kelcego “drużyną Sorosa”, a rywali z San Francisko 49ers “drużyną Jezusa”.
Żadna z wizji szerzonych przez środowisko Trumpa się nie spełniła, choć Kansas City Chiefs wygrali 25:22. W tym roku drużyna Kelcego będzie miała szansę po raz trzeci z rzędu wygrać Super Bowl, stając naprzeciw Philadelphia Eagles. Gwiazdor Chiefs wydaje się nie mieć za złe zeszłorocznej nagonki. “Myślę, że to wielki zaszczyt, bez względu na to, kto jest prezydentem. Jestem podekscytowany, ponieważ to najważniejszy mecz w moim życiu, a prezydent najlepszego kraju na świecie na nim będzie, więc to całkiem fajnie” — powiedział Kelce w środę na konferencji prasowej.
Donald Trump, po objęciu stanowiska 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych 20 stycznia 2025 roku, podjął decyzję, która zrywa z tradycją inauguracji prezydenckich w USA. Po raz pierwszy w historii prezydent nie zaprosił swojego następcy na spotkanie w Białym Domu, a Melania Trump nie oprowadziła małżonki prezydenta-elekta, Jill Biden, po rezydencji.
Dodatkowo, Trump powołał na sekretarza skarbu Scotta Bessenta, byłego kluczowego współpracownika George’a Sorosa, co wywołało kontrowersje wśród jego zwolenników.
Te decyzje spotkały się z krytyką ze strony “Teamu Sorosa”, który nie zapomni o tych krokach Trumpa.