Karolina Muchova w tarapatach po porażce w Roland Garros. “Wszystko jest do bani”
Karolina Muchova (13. WTA), jedna z najbardziej utalentowanych i lubianych zawodniczek w kobiecym tourze, przeżywa trudne chwile. Po niespodziewanej porażce w pierwszej rundzie Roland Garros, czeska tenisistka otwarcie przyznała, że ponownie zmaga się z problemami zdrowotnymi, które wpływają na jej formę i przyszłość w sezonie.
Muchova od lat znana jest z efektownego, wszechstronnego stylu gry, ale równie często pojawiają się u niej problemy zdrowotne. Od 2023 roku zmaga się z kontuzją nadgarstka, która ostatecznie wymagała operacji. Po długiej przerwie, trwającej od września 2023 do czerwca 2024, wróciła na korty, osiągając półfinały w Linzu i Dubaju. Niestety, podczas paryskiego turnieju przytrafił się jej kolejny dramat.
Już w pierwszej rundzie Muchova sensacyjnie przegrała z Amerykanką Alycią Parks (52. WTA). Po meczu nie kryła rozczarowania i opowiedziała o nawrocie bólu w nadgarstku lewej ręki, który znacząco ograniczył jej możliwość wykonywania bekhendu.
– To wszystko jest do bani. Jednego dnia czuję się dobrze z tym nadgarstkiem, a drugiego dnia wszystko się pogarsza. Niestety, w ostatnich dniach ból był bardzo silny. Chciałam jednak grać i wierzyłam, że nawet z urazem mam szansę. Ale nic mi nie wychodziło. Wyszłam na kort i praktycznie nie miałam bekhendu. Nadal wierzyłam w siebie, ale nie udało się wygrać – przyznała szczerze Muchova w rozmowie z czeskim dziennikiem Blesk.
Sytuację Muchovej dosadnie porównał dziennikarz Jan Jaroch, który użył ciekawej metafory:
– Muchova musiała się czuć jak kolarka startująca w Tour de France na pożyczonym rowerze od koleżanki, która była od niej o głowę niższa. Można na tym jeździć, ale trudno osiągnąć wielkie rezultaty. Tak samo jest w tenisie – nie da się zagrać na najwyższym poziomie, gdy zamiast solidnego oburęcznego bekhendu można wykonać jedynie cięcie – napisał.
Co dalej z czeską tenisistką? Czy zdecyduje się na kolejną operację?
– Operacja nadal jest ostatecznością. Naprawdę nie chcę jej przechodzić i wciąż próbuję innych metod leczenia. Jeśli jednak one nie zadziałają, nie będę miała wyboru – trzeba będzie wrócić na salę operacyjną. Dam z siebie 150 procent w leczeniu i mam nadzieję, że zagram jeszcze w tym sezonie na trawie. Ale szczerze mówiąc, nie mogę dziś z całą pewnością powiedzieć, czy w ogóle jeszcze w tym roku zagram – podsumowała ze smutkiem Muchova.
Dla czeskiej tenisistki to trudny czas, a przyszłość sezonu 2024 pozostaje niepewna.