“Dramatyczna sytuacja w Nysie: “Nie mamy kontaktu z dwiema osobami”
“Nie mamy kontaktu z dwoma członkami drużyny, którzy na stałe mieszkają w Nysie. Wiemy, że ich posiadłości zostały poważnie uszkodzone” — powiedział Robert Prygiel, prezes Stali Nysa, w rozmowie z TVP Sport. Sytuacja w mieście jest dramatyczna. Drużyna wróciła do Nysy w ostatniej chwili po odwołaniu meczu ligowego z Asseco Resovią. Dwaj jej przedstawiciele wciąż…
“Nie mamy kontaktu z dwoma członkami drużyny, którzy na stałe mieszkają w Nysie. Wiemy, że ich posiadłości zostały poważnie uszkodzone” — powiedział Robert Prygiel, prezes Stali Nysa, w rozmowie z TVP Sport. Sytuacja w mieście jest dramatyczna. Drużyna wróciła do Nysy w ostatniej chwili po odwołaniu meczu ligowego z Asseco Resovią. Dwaj jej przedstawiciele wciąż nie skontaktowali się z klubem.
**Brak kontaktu z siatkarzem Stali Nysa**
— “Dziś udało mi się przejść przez rzekę – wczoraj [niedziela — przyp. red.] nie było to możliwe, więc musiałem nocować u znajomych. Drużyna dotarła bezpiecznie z Rzeszowa. Chłopaki ratowali katedrę. Jesteśmy dumni, że tak się zaangażowali, pomagali m.in. w rozładowywaniu worków z piaskiem” — powiedział prezes Stali Nysa.
Prygiel ujawnił, że w tej chwili nie wszyscy pracownicy i zawodnicy jego klubu są bezpieczni. Z dwoma osobami nie ma kontaktu.
“Mamy sygnały od większości siatkarzy, że wszystko jest w porządku. Jednak z dwoma przedstawicielami drużyny – członkiem sztabu i zawodnikiem, którzy na stałe mieszkają w Nysie – nie mamy kontaktu. Wiemy, że ich domy zostały mocno uszkodzone, więc wciąż walczą z żywiołem. Domyślam się, że mogą nie mieć prądu” — powiedział.
Nie tylko mecz Stali w Rzeszowie został przełożony. W poniedziałek klub poinformował, że kolejne spotkanie, które nie odbędzie się w wyznaczonym terminie, to mecz z PGE Skrą Bełchatów, zaplanowany na czwartek w Nysie. Nowy termin nie jest jeszcze znany, ale prawdopodobnie odbędzie się w listopadzie.